Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2008) |
terra incognita
Użytkownik
Postów: 2
Miejscowość: Beskidy
Data rejestracji: 25.07.07 |
Dodane dnia 31.03.2008 21:42 |
|
|
To opowieść, którą sama wybrała
Widziałem tę małą tylko jeden raz, lecz pamiętam ruch tkaniny,
gdy tańczyła - biały, postrzępiony ptak. W swej wędrówce doszła
tak daleko, że pozostał jej tylko szal, będący tym, czym jest
skrzydło i hangar równocześnie, A wszystko jedynie po to,
by ciało Kaja pokochało flamenco. Ona za to
dla niego przypomni sobie życie
Rewers
Ta tonacja składa się wyłącznie z dotknięć tego, co pozbawione
ciepła. Dociskanie chłodnych płytek (woda, powietrze) sprawia,
że powstają niewielkie utwory o barwie szronu. Zaangażowanie
czystych tafli nieba, umożliwi odegranie lodowatej symfonii. |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2008) |
Krzysztof Kleszcz
Użytkownik
Postów: 102
Miejscowość: Tomaszów Maz.
Data rejestracji: 10.03.07 |
Dodane dnia 31.03.2008 21:39 |
|
|
Feel
Poduszko z marnego puchu, gołąbku mój, rusz głową!
Istoto z wiatru i perfum, piękniejsza ma połowo!
Marudo: chcę nowy ciuszek! Opowiedz mi, jak w pracy.
A potem, że nowy brodzik, i fotel, ekspres, i cacy!
I plazmę (magmę!), i szafę, może zmienimy firankę?
Po plecach idąca mrówko! Kupiłem ci pidżamkę,
taką, by nie zasłaniała. Czy kocham? Nieprzytomnie!
Więc śmiej się z mojego anty! A teraz, chodź tu do mnie.
|
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2008) |
gupiababa
Użytkownik
Postów: 22
Miejscowość: Turoń
Data rejestracji: 04.12.07 |
Dodane dnia 31.03.2008 20:51 |
|
|
Czy to glista w smole łazi
Czy też bąk się nażarł bazi
Czy żyrafa w kotle pływa
Czy karaluch wziął i przywarł
Nie to dziewczę jest prześliczne
Tylko nieco
a-stroficzne
Edytowane przez gupiababa dnia 31.03.2008 20:51 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2008) |
gracjana
Użytkownik
Postów: 84
Miejscowość: Kraśnik
Data rejestracji: 10.03.07 |
Dodane dnia 31.03.2008 20:44 |
|
|
wśród rozstajów
wyrosła w szarzyźnie szkła plastiku i kostki brukowej
palm płoszących wiatr nad zalewem i sztywnych liści
równo wklejonych w smukłe pnie i zdziwionych ptaków
zlatujących ze sztucznych gałęzi zamiast odpoczynku
szybki spacer plastikowej dziewczyny z nienaturalnym
makijażem i dziwnym grymasem na twarzy prawdziwej
tylko w ciszy u stóp przydrożnej kapliczki przyklękłej
starością biedą i wiarą skrytą w staromodnym chrystusiku
niefrasobliwym zbyt łatwo odchodzącym w spróchnienie
|
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2008) |
Martinezz123
Użytkownik
Postów: 271
Miejscowość: Warszawa
Data rejestracji: 12.03.07 |
Dodane dnia 31.03.2008 20:21 |
|
|
Wyobrażona M. połyka oud
Pamiętam przecinki na ciele
sączące przez mikropory odprysk świtu
woda miała barwę baraniego łoju*
gdy odłożyć te dwa funty papieru
w których MacCarthy myli telegram wysyłając pani Paley słowa
"Desmond ginie"
przychodzą do głowy szalandy
nie tak ostre
i drżące jak te z sunącego języka Ouse
nacierają na wodę miękko
jak ciało wyobrażanego przez ciebie gwałciciela
...
daję ci dwa
funty papieru mówię
zobacz
w wewnętrznym języku rzeki ginie pies
ona wchodzi w tańczące
myślniki nurtu
obie was
budzi
hemavathi nadchodzącego metalu
...
Pamiętam przecinki
wtrącające w okolicach sutków
-- drobnienie metafor drobnienie metafor --
- słyszysz?
na metal upada
dwie uncje świtu?
-------
*E. Bishop - Koniec marca
"Ekipa klaszczącej ręki nie może istnieć bez poklasku, a ponieważ piszą dokładnie to samo, więc zamordują każdego kto pisze inaczej" - Zbyszek63
Edytowane przez Martinezz123 dnia 31.03.2008 20:23 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2008) |
nieza
Użytkownik
Postów: 212
Miejscowość: Śląsk
Data rejestracji: 11.03.07 |
Dodane dnia 31.03.2008 19:52 |
|
|
Dogonić szaleństwo
I'm dazed in madness
Can't lose this sadness
Wywlekała na ulicę niejedną, głęboko skrywaną;
rozbierała do naga a wnętrza rozwieszała
po ścianach i słupach jak plakaty
pożółkłe od słońca i tłustych dotyków.
Wypalała czarną dziurę
a gdy się potykałam, patrzyła
przez mokre szyby wystaw.
Sama, aż do dzisiaj. Wróciła tam
gdzie czasem bywam. Zamykam drzwi po cichu,
zatrzaskuję usta, nie ucieknie więcej,
wariatka moja jedyna.
|
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2008) |
Wojciech Roszkowski
Użytkownik
Postów: 466
Miejscowość: Tykocin
Data rejestracji: 22.12.07 |
Dodane dnia 31.03.2008 16:52 |
|
|
re: d.o.m.
deo optimo maximo, bogu najlepszemu, najwyższemu
przekaż ode mnie mario. jak czynił cuda w kanie,
niech naleje po brzegi i da znać. tutaj odbiera się
myśli i chowa w fiolkach z groszkami. to prawda,
że nie ma klamek. mam się określić: aa - mówię
anonimowo, nie umiem już z dużej.
w wolnych chwilach kopiuję płótno mistrza.
z pokorą pątnika wspominam namiętne, kradzione
turyńskie pocałunki, niby święte łuny z katedry
san giovanni. w sklepie obok kupiłaś mi t-shirt
z madonną.
mario, z mandali powstały puste kwadraty, kreślone
na ścianach naszego domu. jest we mnie krzak
gorejący, wzrasta w drzewo, które wypełni kręgi.
prawda dojrzewa w winie.
Edytowane przez Wojciech Roszkowski dnia 31.03.2008 16:54 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2008) |
konto usunięte 24
Użytkownik
Postów: 5
Miejscowość: Stargard Szczeciński
Data rejestracji: 13.05.07 |
Dodane dnia 31.03.2008 16:43 |
|
|
Qui pro quo
twoja dziewczyna powinna być moją dziewczyną
mam talent . jestem szybki w słowach. znam poezję ameryki.
zgubiłem się w paryżu. zgubiłem się w wenecji. widziałem
całą masę rzeczy o których mógłbym napisać całą masę wierszy.
twoja dziewczyna jest dla mnie kimś wyjątkowym.
przez wzgląd na modną odzież
także o niej mógłbym napisać całą masę wierszy.
nie bierz niczego do siebie.
jadła orzeszki. wsłuchana. napięta.
myślałem o ihanie. jego kobiecie z południa.
solidarności z bośniackimi poetami. (jak ten człowiek musiał cierpieć).
koniec końców myślałem o ihanie
i twojej dziewczynie w moim autobusie.
przestrzeń i drobinki kurzu
szumiało. kropki na jej bluzce.
piątek popołudnie kurs na kołbaskowo. czuję
że berryman miał racje. istnieje sens
w objęciach filigranowej elspeth.
i kiedy myślę że
do 21. roku życia jako mężczyźni rośniemy.
a potem już nic. trochę się boję. rozumiesz. czas.
jak robak w jabłku. |
|
Autor |
RE: Konkurs miesiąca Marzec |
ulla
Użytkownik
Postów: 4
Miejscowość: bialystok
Data rejestracji: 07.09.07 |
Dodane dnia 31.03.2008 16:23 |
|
|
DZIEWCZYNA
Wstała z łóżka w piżamie w zebry
szybkie płatki, na ustach mleko
wstążka we włosach
plecak z naklejką
Na dużej przerwie
wypinając zadziornie guziki
biegała po sklepach
przymierzając staniki
Wszystko po to by wieczorem
na piccolo w zbyt krótkiej spódnicy
klęcząc w męskiej toalecie
Stać się kobietą
Edytowane przez ulla dnia 31.03.2008 16:24 |
|
Autor |
RE: Wenna |
maggy
Użytkownik
Postów: 3
Miejscowość: Kraków
Data rejestracji: 15.08.07 |
Dodane dnia 31.03.2008 13:12 |
|
|
Poczuła się jak płatek śniegu
Miotany wiatrem wczesnej zimy
Lub liść jesieni bursztynowej
Co próżno szuka wspomnień lata
Tuliła się do ciepłych dłoni
Do chmur na czole by je rozwiać
Szeptała cicho swoje gusła
Najprostsze i zawiłe słowa
Chciała pozostać chwilę dłużej
Zgasiła ją codzienna troska |
|
Autor |
RE: idź powoli |
Pogoda
Użytkownik
Postów: 4
Miejscowość: Lubin
Data rejestracji: 22.09.07 |
Dodane dnia 31.03.2008 12:29 |
|
|
a ty mi mówisz kochanie
ku wieczorowi słania się dzień
cóż się z nami stanie
życie ucieka jak cień
szalone marzenia
wkrótce okryje mrok
a ty mi mówisz kochanie
nie spiesz się
temu co było ważne
życie odbiera sens
drogi zapomniane
przyjaciół coraz mniej
Edytowane przez Pogoda dnia 31.03.2008 12:29 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2008) |
Andy Anderson
Użytkownik
Postów: 11
Miejscowość: Łódź
Data rejestracji: 23.06.07 |
Dodane dnia 31.03.2008 11:29 |
|
|
"cicho"
osiem ścian dalej, trzy sufity wyżej, często na balkonie, na oczach
z tuszem super - extra wydłużającym, wypatruje. nie jest kobietą czynu,
ani nawet subtelnej sugestii, lubi pofantazjować przy robieniu dżemu; mieszać
śliwki z gruszką. generalnie trzyma fason, ale bywają dni z płaczem
przy pięknych i zuchwałych, nauka odwagi od porywczej blondynki. nie ma psa, kota,
nawet mrówek faraona , czasem tylko mąż na pół etatu, jak sobie przypomni
o dżemie i zalotnych rzęsach, omija ją słowem, gestem, dotykiem. ona milczy
nie tylko przy kolacji, jak wszyscy chciałaby dużo. mimo wszystko zasypia .
"znasz się na życiu jak gówno na poezji"
miś przekliniak |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2008) |
li_an
Użytkownik
Postów: 35
Miejscowość: bydgoszcz
Data rejestracji: 26.03.07 |
Dodane dnia 31.03.2008 09:03 |
|
|
otworzyła rękę i ciepło stało się wolne
jak dział się świat przez 6 dni pierwszych
ma zawsze otwarte dłonie
potłuczone palce okłada
płatem czerwonego maku
wolność zawsze umyka z niej ciepło
sumiennie kaleczy paznokcie
świat nie jest świat się wiecznie zaczyna
Edytowane przez li_an dnia 31.03.2008 21:35 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2008) |
Traveller
Użytkownik
Postów: 24
Data rejestracji: 14.03.07 |
Dodane dnia 30.03.2008 22:51 |
|
|
zwrotnick akcji
drgnęło i nawet jakby mogło przez chwilę zaboleć,
ale nie wiem, tego się nie da ładnie udokumentować
a ja tym bardziej jestem nieprzyzwyczajony im większe
pole rażenia wchodzi w rachubę - tutaj można oślepnąć.
pewnie zbyt wysoko mierzyło - więc spadło, rozsypało się
jak śnieg, popiół, ryż przed bramą kościoła rzucany - na szczęście.
mógłbym uronić parę drobin ironii i zamknąć to w paradygmacie
powiedzenia: chciałem się wyspać na niejasnym posłaniu,
ale pociągi i relacje są tym razem bardziej skomplikowane.
przemieszczanie z pomieszaniem. tu przystanek, tam mieszkanie.
mówi się łatwo i mówi się z trudem: gdzie znajdę piękniejsze
paradoksy ? bezwarunkowe wyjścia z sytuacji, gdy uciekam się
i zmierzcham jak zwykłem - do molowych tonacji,
że nie można być ciągle uczepioną krawędzi kroplą,
ponad suchą, dozgonną gwarancją grawitacji,
kiedy słowa są oliwą dolewaną do ognia.
|
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2008) |
nitjer
Użytkownik
Postów: 551
Miejscowość: Łódź
Data rejestracji: 10.03.07 |
Dodane dnia 30.03.2008 19:50 |
|
|
pod semaforem drogowskazu
za pierwszym razem istotę problemu
dotykamy tylko
od niewłaściwej strony
pokrętło ludzkiej pokrętności
zygzaki robi
zamiast najzwyczajniej zwolnić
i chłopca do bicia nie czynić
z dziewczynki z zapałkami
powaga się nie poważy
podać dłoń swojej śmieszności
wierzgnęłaby przy tym
przestała być sobą
jak to zawsze w takich razach
gdy na zegarze już za pięć dwunasta
a ona od losu właśnie
dostaje te swoje pięć minut |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2008) |
reteska
Użytkownik
Postów: 325
Miejscowość: Podlasie
Data rejestracji: 09.03.07 |
Dodane dnia 30.03.2008 17:06 |
|
|
MÓWI
noszę w sobie dziewczynkę, która skarży się:
zobacz, jakie mam ładne oczy i jakie ciepłe usta.
Węgiel rysuje kreski, na przejściu gramy w klasy
skacząc od życia do życia. Wybudujemy raj
w świetle butelkowego szkła. Nie chcę nazwać: w zieleni,
za prosto brzmi. Przykładam rękę do policzka, całuję,
szepcę: nie płacz, dziewczynko, wszystko będzie dobrze.
I wtedy łapie oddech. Kochanie, mówię, kochanie,
bo przecież nikt tak do niej nie
"jeżeli umierać ma człowiek/a rodzić się w jego miejsce poeta//
to nie chcę pisać/wierszy"
Z.Joachimiak |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2008) |
fluid
Użytkownik
Postów: 24
Data rejestracji: 10.03.07 |
Dodane dnia 30.03.2008 16:13 |
|
|
protezy
opowiadam się za katastrofą autobusu o 16:10
oraz błędem drukarskim przy nazwisku ofiary
polanowski, to powinno chcieć nas oczyścić
z przyjaciół, komorników oraz innych zarzutów o wyłudzenie
a kiedy już zaliczymy święconą wodę, prosto z rowu
przy mikołowskiej, będziemy miłować sobie plamy, nie twarze
resztki sygnałów życia, wciąż w pogotowiu, jak gdyby jeszcze miały
do nas cierpliwość
życie da radę, będziemy mocno ściskać swoje dłonie |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2008) |
arekogarek
Użytkownik
Postów: 99
Miejscowość: kraków
Data rejestracji: 09.11.07 |
Dodane dnia 30.03.2008 11:36 |
|
|
Pies biegnie drogą
poranek otwarte sklepy zapraszają chłodem i spokojem
w lodówkach piętrzą się krwiste mięsa i kolorowe warzywa
świeży chleb nad szarym chodnikiem unosi się
zapachem drożdży mąki i masła
Znów dotykam ciebie
cicho spuszczasz głowę
jak drewniany świątek
przyjmujesz mnie
zapachem konwalii
Okna zalane słońcem wskazują drogę
w ciepłą przestrzeń twojego ciała |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2008) |
Zagadka
Użytkownik
Postów: 4
Miejscowość: Wodzisław śl.
Data rejestracji: 24.05.07 |
Dodane dnia 29.03.2008 23:32 |
|
|
mojej dziewczynie
czasem jest za wcześnie
powiedziałaś mi
dzięki naszej miłości nie boję się
a ja nie - wyszeptałem
łza co spłynęła bokiem
tylko me palce o niej wiedziały
nie była ostatnią
gdy odeszłaś zmierzyłem
nasza miłość była
długości szpitalnego korytarza
z interny na onkologię
Edytowane przez Zagadka dnia 29.03.2008 23:37 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2008) |
michalok
Użytkownik
Postów: 10
Miejscowość: NYC
Data rejestracji: 23.03.08 |
Dodane dnia 29.03.2008 20:49 |
|
|
Pierwsza
pamiętam stałaś w oknie
wiosenna zamieć wokół nas
dziś spotkałem cię na ulicy
" Cześć! " jak żyletka
rozmieniło nas na drobne
ubrana w bagaż
nieprzespanych nocy przy dziecku
i mały wstyd garbatego męża
rzuciłaś spojrzenie
i nagle
w twoich oczach
znowu mam szesnaście lat
|
|