| Autor | RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2010) | 
| Senesino Użytkownik
 
 
  
 Postów: 19
 Data rejestracji: 17.10.08
 | 
| Dodane dnia 31.03.2010 21:43 |  |  | 
| Trip 
 Nie ma to, jak stare, dobre refreny,
 foliowa torebka i poczciwy klej.
 A potem znów nakirany jak smok
 słuchasz Latającej Maszyny Do Szycia,
 i nawet cię nie dziwi ta przedziwna klaka,
 jaką uprawia maleńka pasterka.
 
 No dobrze, ale skąd tutaj pasterka
 się wzięła? Czyżby przywiodły ją refreny?
 W dodatku ta jej (ojej!) nieznośna klaka,
 jednak z pomocą przychodzi ci torebka i klej,
 więc dajesz jej i ona zamiast do szycia
 i dziergania, zabiera się do kirania. Jak smok.
 
 Ależ się nakirała - myślisz po cichu - smok,
 nie pasterka!
 Jeżeli tak jak kira, szyć jeszcze potrafi, do szycia
 ją najmę, a nuż mi skroi jakieś refreny
 w deskę, trzeba tylko odstawić ten klej
 i nie wymawiać przy niej słówka: klaka.
 
 Lecz już nazajutrz taka ci się śniła klaka,
 że aż cię obudziło. W tym śnie po niebie smok
 szybował kraulem, i nie spadała mu ze łba, bo klej
 ją solidnie przytwierdzał, słomkowa pasterka
 z płaską główką. W dodatku sen ten miał refreny
 i wszystko, co potrzebne nam do szycia:
 
 komplet nici, igły, nawet wehikuł do szycia
 i podróży w czasie snów - na jego cześć klaka
 odklaskiwała ogniste refreny,
 że nie powstydziłby się takich żaden smok,
 a tym bardziej maleńka, zadziorna pasterka
 z zadartym noskiem, całą gębą kirająca klej.
 
 Hej-hej! Czy pamiętasz ten zielony klej
 do klejenia, do barwienia i do szycia?
 - Nie pamiętam - odpowie maleńka pasterka,
 która kira. To przez nią ta cholerna klaka,
 jakby o przestworza bił skrzydłami smok,
 a echo odhukiwało refreny.
 
 Aż nagle wysechł klej, choć z gardeł wciąż płynęły refreny,
 i ksiądz z ambony grzmiał jak smok i wymachując przyborami do szycia,
 bok mi przeszył. Była klaka, Boże Narodzenie i pasterka.
 | 
|   | 
| Autor | RE: liryka i logika | 
| znak Użytkownik
 
 Postów: 6
 Miejscowość: Czechowice-Dz.
 Data rejestracji: 10.10.08
 | 
| Dodane dnia 31.03.2010 20:54 |  |  | 
| liryka i logika 
 patrzysz-
 
 piękny świat
 kwitnie kwiat
 zwiastuje wiosny zew
 wszystko krzyczy,
 rwie się do życia
 a ty stoisz przy
 nowych nabytkach
 
 
 wiesz -
 
 znasz liścia budowę
 masz zdjęcia lasu
 nie powiesz mi nic?
 znasz miarę czasu
 wolisz mieć więcej
 i więcej wciąż tracić
 i biegniesz czym prędzej,
 boisz się zatracić
 wciąż się zakręcasz
 jak w lunaparku
 i gonisz przyszłość
 gubiąc buty w parku
 
 ach, gdzie te rabaty
 pełne radości!?
 gdzie grządki myśli
 gdzieś pogubione?
 którędy pobiec
 ścieżyną życia,
 aby żuczkowi ustąpić z drogi?
 Edytowane przez znak dnia 31.03.2010 20:56
 | 
|   | 
| Autor | RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2010) | 
| Wojciech Roszkowski Użytkownik
 
 Postów: 466
 Miejscowość: Tykocin
 Data rejestracji: 22.12.07
 | 
| Dodane dnia 31.03.2010 19:11 |  |  | 
| 
 brudownik
 
 
 z tarasu, przez kratę, widać wieżę ciśnień z pustym
 bocianim gniazdem. zaczyna się jesień, zimny wiatr od rzeki.
 
 piotrek czeka na transport. leży obok, w brudowniku, przykryty
 obsikanym szpitalnym prześcieradłem, niczym żaglem
 obwisłym na wystających kościach. w czterech ścianach flauta.
 
 to dobrze, że nie wczoraj. zdążyłem wygrać w oko. teraz przyda się
 bluza, paczka papierosów. jeszcze tylko do jutra, nic tu po mnie.
 
 /wczoraj milczał z żoną. ciężko oddychając, siedział skulony przy
 stoliku z dziurawą ceratą w pomarańcze. blat przenosił drgania na
 butelkę typu pet, żółta oranżada podskakiwała, wypełzając za szyjkę,
 niemal na ścianę z krzywo zawieszoną reprodukcją słoneczników/.
 
 żartuję z pielęgniarką. śliczna. boi się sama wejść do środka, odłożyć
 pościel do prania. to dobrze, coś za coś, pójdziemy na spacer i kawę.
 
 alejka. zimny wiatr od rzeki. część liści, już przebarwiona,
 kołysze się w kałużach. większość wciąż na drzewach
 drży i szeleści. jak ona, gdy wtula kasztanowe loki w mój nowy polar.
 
 przynajmniej nie jest duszno, zaczyna się jesień.
 
 
 | 
|   | 
| Autor | RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2010) | 
| penelopa Użytkownik
 
 
  
 Postów: 20
 Miejscowość: wroclaw
 Data rejestracji: 08.09.07
 | 
| Dodane dnia 31.03.2010 18:58 |  |  | 
| myśli pierwszych filozofów 
 
 idą rządkiem w białej sutannie
 ostrym czarnym dziobem wpatrzone w przyszłość
 zmęczone wieczną wędrówką
 posypują solą ból
 
 stanął złapał oddech
 
 chce rozbic mur kreuje projektuje
 choć nie zna kształtu ostatecznego
 wie tylko że ma być czarna mocna i gorąca
 jednak zabiela cukruje i jeszcze dmucha
 potem chowa się za swój cień
 
 
 penelopa
 | 
|   | 
| Autor | RE: ważka dziewica | 
| Barbara Janas Użytkownik
 
 Postów: 6
 Miejscowość: cHORZÓW
 Data rejestracji: 02.04.09
 | 
| Dodane dnia 31.03.2010 18:19 |  |  | 
| mężczyźni bójcie się lśniących świtezianek las ma gęste ścięgna włosów i oczy zlepione
 
 chłopcy bójcie się śpiewu młodych brzóz
 wasze ciała białe młode koszule i jasne włosy
 
 dla was spokojne wioski
 kobiety z szerokimi biodrami
 będą wam rodzić córki
 na pokuszenie
 
 bójcie się pięknych świtezianek
 nie wchodźcie do lasów
 nie dotykajcie drzew
 
 
 Barbara J.
 | 
|     | 
| Autor | RE: Dziewczyny | 
| swacha marian Użytkownik
 
 Postów: 3
 Miejscowość: z
 Data rejestracji: 02.11.08
 | 
| Dodane dnia 31.03.2010 17:03 |  |  | 
| Kawa na paliwowej stacji skrzy się neonami
 - nocne róże i fiolety.
 Nie podchodź do stolika,
 za piwo ja zapłacę.
 Jest tu jakaś liryka nonsensu,
 nieprawdziwa lecz oczekiwana
 i na serwetce głupie rymy.
 A przy hotspotach dziewczyny
 czekają aż im szczęście zadzwoni
 lecz ich oczy są już martwe.
 A ja chcę poznać żywą,
 która w mych ramionach
 każdej nocy cichuteńko skona.
 | 
|   | 
| Autor | RE: Konkurs na wiersz ( marzec - 2010 ) | 
| Falvit Użytkownik
 
 Postów: 22
 Miejscowość: Oława
 Data rejestracji: 15.04.07
 | 
| Dodane dnia 31.03.2010 16:35 |  |  | 
| Falvit- Piotr Jordan 
 Wystarczy
 
 Jest jeszcze miejsce by wyjść stanąć obok
 
 twarz mechanicznie poprawia uśmiech
 tak pewna ciała które jak barometr przychyla się do obojętności
 
 Rosnę tak jakby nie było złotodajnego deszczu okazji
 wychodzę tak jakby nie było łatwych drzwi
 
 Jestem wciąż w drodze bez pokrycia
 opowiadam repety z dzieciństwa
 smak cukrowej waty klei się do powietrza
 w kącie marzeń oblizuję zieleń
 gdzieś obok biel i miękkość elektryzuje pozorny spokój
 
 Wychodzę nie oglądając się do tyłu
 przez chwilę gram w niebo-piekło możliwości
 piąty kąt mojego domu upchany do ostatniego milczenia.
 | 
|   | 
| Autor | RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2010) | 
| Idzi Użytkownik
 
 Postów: 56
 Miejscowość: Kraków/Połaniec
 Data rejestracji: 16.01.09
 | 
| Dodane dnia 31.03.2010 12:56 |  |  | 
| 
 
 Zaproszenie
 
 
 Będzie taki, jak lubisz:
 soczysty, w kolorze ekri,
 z akcentami sułtańskimi,
 z aromatem słonecznej Jamajki
 i z połyskiem skóry kreolki.
 
 Uwolnię klimat
 krainy znad Douro,
 a skwierczący płomień
 rozsieje zapach miodu.
 
 Poznamy nasze wersy inaczej,
 tylko ty jeszcze o tym nie wiesz.
 
 
 
 
 
 
 Ubicumque felix
 | 
|   | 
| Autor | RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2010) | 
| jacekjozefczyk Użytkownik
 
 Postów: 3
 Miejscowość: Jasło
 Data rejestracji: 21.09.08
 | 
| Dodane dnia 31.03.2010 12:01 |  |  | 
| Splot 
 Od śmierci w dolinach zachowaj nas Panie.
 Jerzy Kukuczka
 
 
 Pionowa ściana ośmiotysięcznika,
 hemoglobina więcej tlenu woła.
 Słońce podgrzewa, potem nagle znika
 wraz z pokrzepieniem i cieniem Anioła
 
 Stróża. Jest pułap i magia szalona,
 do towarzystwa i diabeł nieskory.
 Tu rządzą twarde reguły Newtona,
 punkt przyłożenia siły i wektory,
 
 sprzęt; gdy grań włókna rwie nieubłaganie,
 a stal zmęczona bardziej od człowieka,
 ów zmieni rychło tryb na odliczanie
 w rytmie stop-klatek, nim otchłań daleka
 
 pochłonie śmiałka, który tę jedyną
 koronę marzeń skryje pod powieki.
 Ciepło, charyzma, kropelkami spłyną
 ku krystalicznym źródłom świętej rzeki.
 Edytowane przez jacekjozefczyk dnia 31.03.2010 18:06
 | 
|   | 
| Autor | RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2010) | 
| Janina Użytkownik
 
 
  
 Postów: 67
 Miejscowość: Mikołów
 Data rejestracji: 10.05.09
 | 
| Dodane dnia 31.03.2010 08:53 |  |  | 
| wypłoszeni 
 pamiętam ich niepokój
 i niskie loty zwiastujące deszcz
 
 dziś pod pułapem
 puste jaskółcze gniazda jak strupy
 swędzą wspomnieniami
 
 w oddali
 uśpione horyzonty
 oparły się o zapalny piryt
 przykryty mchem jak gazą
 
 w miejscu gdzie wnętrze ziemi
 wyśliznęło się karbonem
 
 jeszcze wczepimy się
 czarnymi haczykami
 w muszle z masy perłowej
 
 przytulimy do ptaków
 
 
 
 
 Janina
 | 
|   | 
| Autor | RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2010) | 
| edikruger65 Użytkownik
 
 Postów: 4
 Miejscowość: Raszyn
 Data rejestracji: 29.08.07
 | 
| Dodane dnia 30.03.2010 18:39 |  |  | 
| Między... 
 W menu różności, dla smaku podniety,
 grzechu zachęta - groch, kotlet, kapusta.
 Pławią się chłopy, cmokają kobiety,
 miód w gębie, rozpusta, ślinotok w ustach.
 
 Dieta zbyt tłusta i rpuściłr1; żołądek
 Pętelki, guziki - suwak zacięty
 A nerwy puszczają i puszcza wątek
 ..na dodatek jeszcze - klozet zajęty.
 
 Między bieganiem a trwogi okrzykiem,
 między wiatrami a brzegiem nocnika:
 chochliki, wierszyki i wrzaski dzikie.
 Wtedy czas z wiatrem - najszybciej umyka..
 Edytowane przez edikruger65 dnia 30.03.2010 18:44
 | 
|   | 
| Autor | RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2010) | 
| albi Użytkownik
 
 Postów: 35
 Miejscowość: kamienica polska
 Data rejestracji: 30.04.07
 | 
| Dodane dnia 30.03.2010 08:01 |  |  | 
| zgorszenie w Madrycie 
 nawet po pobożnej śmierci
 nie darował
 diabeł
 ośmieszenia i zniszczenia
 dorobku
 starszej pani
 mieszkającej w apartamencie
 przy Calle La Paloma w Madrycie
 jak ujawnia
 internetowy dziennik
 by uratować mieszkanie
 przed zgorszeniem
 i uczynić go schronieniem
 rzymsko katolickiej moralności
 przepisała
 apartament Ojcu Świętemu
 po jego śmierci
 Kościół sprzedał go mężczyźnie
 sąsiadowi
 z dołu który szerzył
 Gomorę i zgorszenie
 tak Michała Anioła
 stróża w skromnej sypialni
 zastąpił Miguelle Angelo
 w pościeli sodomity
 | 
|   | 
| Autor | RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2010) | 
| qfffqs Użytkownik
 
 Postów: 1
 Miejscowość: wroclaw
 Data rejestracji: 31.01.10
 | 
| Dodane dnia 29.03.2010 22:32 |  |  | 
| jak siebie samego 
 rozmawiamy
 i nic co ludzkie
 nie jest nam bliskie
 
 rzeczywiście
 
 po drugiej stronie lustra
 wzór niewyraźny
 i podobieństwo bez właściwości
 | 
|   | 
| Autor | RE: jedynie zostały | 
| Anna W-wa Użytkownik
 
 Postów: 5
 Miejscowość: Ziemia
 Data rejestracji: 09.03.08
 | 
| Dodane dnia 29.03.2010 20:32 |  |  | 
| były kiedyś chaty strzechą nastroszone
 i drewniane płoty
 malwami zdobione
 
 w chałupie drewnianej
 gliniana polepa
 oraz piec z przypieckiem
 do wypieku chleba
 
 w nim niepowtarzalne
 i niezapomniane
 pulchne podpłomyki
 i bochny na chrzanie
 
 z każdego udoju
 zbierano śmietanę
 a z niej bito masło
 w maślnicy drewnianej
 
 z tamtej wsi zostały
 łąk łany zielone
 i tkane makami
 złote w polu zboże
 | 
|   | 
| Autor | RE: Mat | 
| agrafka Użytkownik
 
 Postów: 7
 Miejscowość: krakow
 Data rejestracji: 14.09.09
 | 
| Dodane dnia 29.03.2010 20:10 |  |  | 
| znowu siedzę w pierwszej ławce stygmatyzowana
 astygmatyzm, zawężone pole widzenia
 i szpetne okularki
 
 kostyczny matematyk
 nie lubi okularnicy
 to dziecko niepozbierane jakieś
 tępe?
 
 matematyka jest wszak nieskończonością, boskością,
 poezją jest
 
 a tu to ludzkie nic, matematycznie zero
 bezczelnie analizuje
 niezliczone włoski, kępki włosów, plejady włosów i czarne dziury
 jasne
 na głowie swojego dręczyciela
 
 aż szpakowate cyferki i liczby
 sinusy i kosinusy zwichrzone
 zaczynają wiercić się i kręcić, kręcić
 tysiącami świetlnych punkcików
 syczącego, zielonego przypływu
 
 by z nagła przybrać postać groźnej cyfry jeden!
 | 
|   | 
| Autor | RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2010) | 
| Budzix Użytkownik
 
 
  
 Postów: 4
 Miejscowość: Poznań
 Data rejestracji: 13.06.08
 | 
| Dodane dnia 29.03.2010 12:41 |  |  | 
| *** 
 jak motyl iskrzy skrzydłami próżnię
 w czarnego kruka wyobraźni
 ogarnąć nie chce przez kres natury
 choć widzi brzęk pozornie logiczny
 tak ja natury Twojej głębię próżno
 w tworzywie martwej wody siecią
 a przecież jesteś jakoś Boże
 napełniasz w Kanie czasem stągwie
 miłością zamierzony wielokrotnie
 płaczesz nad ludzkim rodzajem
 pamięcią w oczach Twoich stoję
 otwarty na oścież
 | 
|     | 
| Autor | RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2010) | 
| Krzysztof Bencal Użytkownik
 
 Postów: 12
 Miejscowość: Oława
 Data rejestracji: 09.09.09
 | 
| Dodane dnia 29.03.2010 10:58 |  |  | 
| Nigdy nie odniosę pożytku z tego daru 
 Pomóż mi, Xiążę Jezu. Chcę zdechnąć w te pędy,
 jako że musi mnie przeżyć najstarsza kurwa.
 Przecież świrowi przywiązanemu do łóżka
 wkładałem w usta palące się ledwo kiepy.
 
 A gdy młoda Romka, co przyszła później niż ja,
 stanęła przede mną w kolejce po zasiłek,
 nie pomyślałem, że biorę rozbrat z penisem
 krzywym i że nie znęci mnie już żadna dziurka.
 
 Pomóż mi, Xiążę Jezu. Inaczej znajdę się
 na dworcu i będę próbował raz po razie
 przekupić drobnymi dwóch ochroniarzy z gazem,
 
 lub w psychiatryku. Tam pielęgniarz mnie oleje,
 gdy wśród kruszyn tytoniu zawołam o kaczkę.
 Wciąż, chcąc nie chcąc, naśladuję mniejszych ode mnie.
 
 marzec 2010
 | 
|   | 
| Autor | RE: liryka i logika | 
| Daraja Użytkownik
 
 Postów: 1
 Miejscowość: poznań
 Data rejestracji: 28.03.10
 | 
| Dodane dnia 29.03.2010 09:42 |  |  | 
| W zamyśleniu i ze strachem wielkim
 spróbowałem
 dziś odgadnąć wszechświat
 skąd jesteśmy ?
 po co i dlaczego ?
 dokąd zmierzam
 i w co mogę wierzyć ?
 
 Rozpracować
 chciałem Pana Boga
 oraz życie moje
 tu i teraz
 coraz mocniej
 zatracałem wiarę
 i nadzieję
 w sens duszy istnienia
 
 W głowie
 rodził mi się
 tylko zamęt
 serce biło
 w wielkim
 nerwów pędzie
 i coś we mnie
 wyszeptało cicho
 na logikę
 co ma być to będzie...
 
 __________________________
 Pan/Pani Daraja,
 
 w konkursie mogą brać udział użytkownicy, którzy założyli konto w Serwisie najpóźniej 28.02.2010 r. Pana/Pani wiersz nie weźmie więc w nim udziału.
 
 moderator2
 Edytowane przez moderator2 dnia 29.03.2010 10:57
 | 
|   | 
| Autor | RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2010) | 
| barbarat Użytkownik
 
 Postów: 6
 Miejscowość: opole
 Data rejestracji: 06.05.09
 | 
| Dodane dnia 28.03.2010 11:04 |  |  | 
| ODKRYWAM MOJĄ SKÓRĘ NA NOWO 
 -  dr Barbarze Radeckiej
 
 badanie  skończone
 sędziowie w białych togach
 wpatrują się w zdjęcie rentgena jak w obraz
 ważniejsi dziś od Pana Boga
 
 zaciemnienia na kliszy
 ostrzegają
 jak czarne punkty
 na wiszącej nad przepaścią  serpentynie
 
 przeplatane  krzyżami
 co wyrastają spod  ziemi
 szybciej niż grzyby po deszczu
 
 sąd odchodzi
 wyrok odroczony
 
 ubieram się znów
 w moją zdrową  skórę
 
 jak ona teraz
 idealnie na mnie pasuje!
 Edytowane przez barbarat dnia 28.03.2010 11:05
 | 
|   | 
| Autor | RE: KONKURS NA WIERSZ - MARZEC (2010) | 
| kbugajska18 Użytkownik
 
 
  
 Postów: 10
 Miejscowość: Węgrzynów / Kielce
 Data rejestracji: 24.08.09
 | 
| Dodane dnia 28.03.2010 05:50 |  |  | 
| Nowa liryka Nowa logika 
 Pamięci Izy
 
 
 Odeszłaś
 Niespodziewanie
 Zostawiłaś
 Ból
 Rozerwałaś
 Moje
 Wiersze
 Zagubiona
 Puenta
 Gdzieś
 Porozrzucane
 Słowa
 Pogubione
 Myśli
 Zbieram
 Stworzę
 Moją
 Lirykę
 Nową
 Odnajdę
 Logikę
 Na nowo
 | 
|   |