Autor |
RE: POETA - ku refleksji |
góral bagienny
Użytkownik
Postów: 26
Miejscowość: Bieszczady
Data rejestracji: 26.10.09 |
Dodane dnia 19.03.2010 12:25 |
|
|
W jakiej części forum jesteśmy? Humor? No to pozwolę sobie na drobną refleksję.
Jak to jest, że gdzie nie spróbuję na PP swojego śladu zostawić, to zaraz zjawia się Pan Wojciech Roszkowski i podśpiewuje: Ale to już było...
????????
Zmieszany, bo często ma rację, nadrabiam miną i usiłując nucić: Od rana mam dobry humor... wydalam się w inne rejony.
Nie mam złudzeń - tam też mnie znajdzie!
;0)
P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! ! |
|
Autor |
RE: POETA - ku refleksji |
góral bagienny
Użytkownik
Postów: 26
Miejscowość: Bieszczady
Data rejestracji: 26.10.09 |
Dodane dnia 19.03.2010 11:44 |
|
|
Łeeee! To ja bardzo przepraszam...
P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! ! |
|
Autor |
RE: POETA - ku refleksji |
Wojciech Roszkowski
Użytkownik
Postów: 466
Miejscowość: Tykocin
Data rejestracji: 22.12.07 |
Dodane dnia 19.03.2010 10:59 |
|
|
P. góralu - to już było na PP.
http://www.poezja-polska.pl/fusion/forum/viewthread.php?forum_id=12&thread_id=835 |
|
Autor |
RE: POETA - ku refleksji |
góral bagienny
Użytkownik
Postów: 26
Miejscowość: Bieszczady
Data rejestracji: 26.10.09 |
Dodane dnia 19.03.2010 10:50 |
|
|
To co wkleiłem poniżej w jakiś sposób koresponduje z poprzednimi wpisami, chociaż wątek urwał się ponad rok temu.
Czy takie odkrycie nie może stanowić inspiracji dla rozpoczęcia nowego kierunku poezji?
Coś o mózgu . Z CambridgeUniversity.Okydrcie - tkylo mdąrzy lduziemgoą to przczyteać.Nie moagłm ueiwrzyć że waśłciiwe młgoamzozureimć co cztyam.Fenoemen słiy lukidzego mógzu. Weułdg odykcirana Uinerwtesycie Cmabrigde,nie wżane w jaiekj kleojonści ułżoone sąlietry wwryazie.Najawżnjszeią rzczeą jset żbey peirtszwa i otsanitaletriabłya na waśłciywm meijcsu. Rszeta mżoe być uożołnagdizeklowiek ai tak wcąiż mżemoy to bez porbelmu perzytczać. Dzejiesię takdaltgeo ze ldzuki mzóg nie cztya kadeżj poejdnczyej ltiery,ale słwoa jkaocłaśoć. Neiasmowtie? tak... Ja zwasze mśylaełm żepiswonia jset wżana...
P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! ! |
|
Autor |
RE: POETA - ku refleksji |
konto usunięte 10
Użytkownik
Postów: 308
Data rejestracji: 05.09.07 |
Dodane dnia 20.12.2008 20:57 |
|
|
inkunabuł, ok, kontynuujmy nasz dowcipny wątek. Mówisz,że język ewoluuje, że się adaptuje. To ciekawe. Mówiąc w ten sposób, wyrażasz pogląd, mianowicie ,że język jest tworem żywym, w sensie biologicznej definicji życia. Pewien amerykański pisarz twierdzi,że język jest wirusem.
Ten pogląd jest mi bliski, ze wszystkimi wynikającymi z tego konsekwencjami.
Właśnie te konsekwencje są dla mnie najciekawsze.
PS
A jako człowiek podły i czarnego serca, o Buddyzmie już nic nie powiem))
|
|
Autor |
RE: POETA - ku refleksji |
inkunabuł
Użytkownik
Postów: 122
Data rejestracji: 25.10.08 |
Dodane dnia 20.12.2008 19:49 |
|
|
nie widzę ciemności w języku,język ciągle ewoluuje ,czyli adaptuje się do nowej rzeczywistości,chce wyrażac'"nieywrażalne"! |
|
Autor |
RE: POETA - ku refleksji |
inkunabuł
Użytkownik
Postów: 122
Data rejestracji: 25.10.08 |
Dodane dnia 20.12.2008 19:32 |
|
|
a po co ma trąbic ,ze jest buddystą,jemu nie chodzi o bycie kimkolwiek ,jemu chodzi o bycie nikim,a nawet więcej o nie-bycie ,żeby się z czymś obnosic',byc prozelitą czegokolwiek ,trzeba miec do tego czegoś (albo siebie)afirmatywny stosunek,a w buddyzmie nie ma miejsca na afirmację.Rozważmy ideę AHINSY-miłosierdzia wobec cierpiącycj ludzi i innych stworzeń.Buddysta nie współczuje ,NIE CHCE POPRAWIAC" "cudzej kondycji",bo wie,ze jest ona wynikiem i konsekwencją WOLI.Musi tylko nie przeszkadzac' innym i ciągle ze stoicką cierpliwością tłumaczyc ,że celem i końcem cierpienia jest NIEBYT.Ale nie można nikogo nakłaniac do niebytu,tak jak chrześcijanie nie mają prawa nakłaniac do wieczności,dlatego jedynym wyjsciem w buddyzmie jest bierne niekrzywdzenie a nie poprawianie i pomaganie.Jeśłi ktoś chce się wcielac ,jest wolny!Jeśli zwierzę ,chce podnosic się na wyższy szczebel kondygnacji biologicznej i pretendowac do wcielenia się w człowieka(bo jego wola jest żądna),jest wolne!!!Wola jest początkiem i końcem! |
|
Autor |
RE: POETA - ku refleksji |
konto usunięte 10
Użytkownik
Postów: 308
Data rejestracji: 05.09.07 |
Dodane dnia 20.12.2008 07:36 |
|
|
Pewnie, racja. Różnice są wyraźne i widoczne. O różnicach decyduje szkoła w jakiej się praktykuje, długość i głębokość praktyki, też jest istotna. Podobnie jak to, co uczeń zostawia za sobą jako złe przywiązania. Nikt nie powiedział, że to działa od razu i w stopniu radykalnym. Ale jednak działa.
Miły portrecik ) Jakby ktoś znajomy.
Niewyrażalne. Jak wczoraj ten tekst Janion czytałem, wpadłem na pewien trop, toż to jest manifest jakiegoś nowego romantyzmu.Nie mówię,że to źle, ale przypomina rzucanie się z motyką na słońce.
Siedzę obłożony książkami z semiotyki,językoznawstwa i coraz bardziej wątpię w język. Czy on rzeczywiście chce pomagać? Czy wiedzie na manowce. Jego ciemność wynika z niego samego? Czy jest efektem naszego błędu?
A Martin H. to zawsze dobry wybór.
Umysł w drodze. Paskudność w pozycji za-zen.
|
|
Autor |
RE: POETA - ku refleksji |
magda gałkowska
Użytkownik
Postów: 947
Data rejestracji: 11.03.07 |
Dodane dnia 19.12.2008 23:27 |
|
|
o buddyzmie wiem niewiele, zgoła nic, ale obserwuję kogoś kto od lat praktykuje, znam tę osobę bardzo dobrze i widzę u niej pokorę, dystans do samego siebie, brak zawiści, ten ktoś nie podjudza, nie podżega, nie jest mściwy itd ale przede wszystkim to, ze się tym nie tapetuję, nie trabi wszem i wobec "jestem buddystą"
co do niewyrażalnego - tak zgodzę się z Wittgensteinem w pełni, ale poeci jako gatunek przeambicjonowany, zadufany w sobie, pewien, iż został mu dany dar szczególny będą drążyć, próbować nazwać, szukać,
tak po prostu jest
i tylko niewielu z nich zbliży się do sedna, bardzo niewielu
aż sobie Heideggera raz jeszcze poczytałam z tego wszystkiego
|
|
Autor |
RE: POETA - ku refleksji |
konto usunięte 10
Użytkownik
Postów: 308
Data rejestracji: 05.09.07 |
Dodane dnia 19.12.2008 19:13 |
|
|
inkunabuł spotkać człowieka to już jest coś. Czasem się udaje.
Bodhisattwa nie może , zdaje się , postapić inaczej.
Tak mi się zdaje i taką mam nadzieję )))
Pozdrawiam :)))
|
|
Autor |
RE: POETA - ku refleksji |
inkunabuł
Użytkownik
Postów: 122
Data rejestracji: 25.10.08 |
Dodane dnia 19.12.2008 19:06 |
|
|
"organicznosc'"?????????????????????Chyba ontologiczna organicznosc'!
Panie Marku,
Bardzo życzę sobie spotykac ludzi,którzy odkładają swą nirwanę na czas dopóki ja i inni w nią nie wkroczą.To dopiero jest altruizm!!!!! |
|
Autor |
RE: POETA - ku refleksji |
azrael
Użytkownik
Postów: 62
Miejscowość: Poznań
Data rejestracji: 23.03.07 |
Dodane dnia 19.12.2008 19:00 |
|
|
inkunabuł napisał/a:
azrael,protestuję przeciwko traktowaniu buddyzmu w kategorii religii.Celem bothisatwy(człowieka oświeconego)jest dążenie do niebytu(do rozpadu wszystkich czynników bytu włącznie z wolą ),podczas gdy np.chrześcijaństwo za wszelką cenę domaga się bytu.Mamy coś w rodzaju znanego dylemaciku:byc czy nie byc?
No to kontynuując ten wątek humorystyczny zapytam, czy to jednak nie jest kwestia odmiennego spojrzenia? Być albo nie być to jednak zawsze organiczność ;) Ale ok, mi się osobiście nazewnictwo wydaje tutaj najmniej istotne :) |
|
Autor |
RE: POETA - ku refleksji |
konto usunięte 10
Użytkownik
Postów: 308
Data rejestracji: 05.09.07 |
Dodane dnia 19.12.2008 18:50 |
|
|
inkunabułBodhisattwa (skt. dosł. oświecona istota, tyb. ciangciub sempa - bohater umysłu oświecenia, jap. bosatsu)
bodhi = oświecona
sattwa = istota, esencja
W buddyzmie istota, która przez systematyczne ćwiczenie doskonałości cnót (paramit) dąży do stanu buddy, jednakże tak długo świadomie rezygnuje z wkroczenia do pełnej nirwany, póki wszystkie istoty nie osiągną wyzwolenia.
Pozdrawiam
|
|
Autor |
RE: POETA - ku refleksji |
konto usunięte 10
Użytkownik
Postów: 308
Data rejestracji: 05.09.07 |
Dodane dnia 19.12.2008 18:48 |
|
|
azrael i tak oto bezpiecznie dotarliśmy do celu.
I niezmiennie uważam,że to jest najdziwniejszy watek humorystyczny!
Teraz spróbujemy wyrazić niewyrażalne )))
Pozdrawiam
|
|
Autor |
RE: POETA - ku refleksji |
inkunabuł
Użytkownik
Postów: 122
Data rejestracji: 25.10.08 |
Dodane dnia 19.12.2008 18:48 |
|
|
azrael,protestuję przeciwko traktowaniu buddyzmu w kategorii religii.Celem bothisatwy(człowieka oświeconego)jest dążenie do niebytu(do rozpadu wszystkich czynników bytu włącznie z wolą ),podczas gdy np.chrześcijaństwo za wszelką cenę domaga się bytu.Mamy coś w rodzaju znanego dylemaciku:byc czy nie byc? |
|
Autor |
RE: POETA - ku refleksji |
azrael
Użytkownik
Postów: 62
Miejscowość: Poznań
Data rejestracji: 23.03.07 |
Dodane dnia 19.12.2008 18:26 |
|
|
Ojoj, trochę się napisało od mojej ostatniej wizyty ;)
Wybaczcie więc, ale na momencik jeszcze powrócę do poprzedniego wątku, mimo że to wszystko i tak się jakoś łączy.
Marek: zgadzam się. Proste i mądre. Nie szukałam jednak niczego efektownego. Nasze nieporozumienia wynikły jak mi się zdaje z jednej rzeczy. Fakt, że pewnie ponoszę za to w znacznej części winę; nie koncentrowałam się zbytnio na wyjaśnianiu, jako że (jak już wspominałam) nie uważałam, żeby tu było miejsce na tego typu rozważania. Ale do rzeczy. Prawdopodobnie zbytnio uprościłam to, co miałam na myśli używając terminu "buddyzm". Więc jeśli Cię to uraziło, to przepraszam.
Bo [to jest oczywiście moje zdanie i nie uzurpuję sobie prawa do posiadania obiektywnej prawdy] założenia religijne to tylko baza. Akceptuję je i nie uznaję za płaskie. Właśnie dlatego zaczęła się tlić we mnie ta iskra zainteresowania buddyzmem. W tym znaczeniu jednak żadna z wielkich koncepcji nigdy nie będzie "głupia".
Chodziło mi o coś innego, bardziej o doświadczanie tych koncepcji. Wszak i chrześcijaństwo opiera się na prostych i mądrych prawdach, a jednak można z niego zrobić płaszczyznę, mimo, że jest figurą przestrzenną. Dlatego np. duchowni skarżą się na niedojrzałość duchową wielu chrześcijan.
Pisząc o przereklamowaniu miałam na myśli takie wywyższanie buddyzmu nad inne koncepcje religijne tylko na zasadzie jakiegoś trendu, uznawanie go za mądrzejszego od innych religii. Wydaje mi się, że w wielu przypadkach sprawa głębi to sprawa indywidualnego doświadczanie danej koncepcji. A tak naprawdę czy możemy powiedzieć, że na głębie ma monopol tylko duchowny? Czy przez to, że staje się duchownym zaczyna być nadczłowiekiem? Prawda i mądrość tak samo może być w każdym człowieku. To chyba nie zależy od doktryny, której akurat hołduje, ale własnych poszukiwań, rozmyślań... własnego doświadczania.
Może teraz udało mi się trochę jaśniej ;)
Co do wyrażania niewyrażalnego... Chyba jednak opowiadam się bliżej Magdy, choć i w racji Inkunabuła widzę trochę racji ;) Wydaje mi się, że jednak zależy wszystko od tego, gdzie przebiega granica niewyrażalności i z jakiego powodu. Zwłaszcza nowego światła nabiera to w rzeczywistości sieciowej, gdzie w zasadzie brakuje miejsca na definicje ostensywne. A poezja może to wszystko i tak wyrażać opisowo. Czy to jest jednak wyrażenie?
Edytowane przez azrael dnia 19.12.2008 18:26 |
|
Autor |
RE: POETA - ku refleksji |
konto usunięte 10
Użytkownik
Postów: 308
Data rejestracji: 05.09.07 |
Dodane dnia 19.12.2008 14:29 |
|
|
Mistrz Zen Seung Sahn
Jeśli masz w swoim życiu dużo poczucia winy, a bardzo mało uznania i masz dużo bólu i mało przyjemności i nie możesz się od tego uwolnić, wtedy bardzo cierpisz. Ty zawsze mówisz: "porzuć to wszystko". Więc pytam ciebie, jaki jest najlepszy sposób, aby "porzucić to wszystko"?
Jeśli otworzysz usta, to błąd. Zamknij usta! "Porzuć to wszystko" znaczy dużo więcej, niż tylko mówienie "porzuć to wszystko". Rozumiesz? Jeśli całkowicie porzucisz wszystko, wtedy nie ma ja-mnie-moje. Wielu ludzi ma umysł ja-mnie-moje. Ja-mnie-moje skąd pochodzi? Z umysłu pożądania. Kiedy umysł pożądania pojawia się, wtedy umysł ja-mnie-moje też się pojawia. Ja-mnie-moje stwarza całe nasze cierpienie. Ale pierwotnie nie ma ja-mnie-moje. Kiedy się urodziłaś, czy miałaś plan? Czy powiedziałaś swojej matce: "Przychodzę na ten świat i chcę spróbować tego, tego.... proszę pomóż mi". Nie mówiłaś tego, tylko przyszłaś na ten świat i: "łaaaa". Więc dlaczego pojawiłaś się na tym świecie? Jeśli nie rozumiesz tego, będziesz miała problem. Bez kierunku, bez powodu, bez przyczyny, nic... tylko przychodzisz na ten świat. To stwarza problem. To bardzo ważne odsunąć ten problem. Jak możesz to zrobić? Musisz odnaleźć swoją prawdziwą naturę. Tylko praktykuj, praktykuj, praktykuj. Jeśli odnajdziesz swoją prawdziwą naturę, wtedy możesz osiągnąć swoją właściwą pracę w życiu. Osiągnąć właściwą pracę oznacza pomaganie wszystkim istotom. Nazywamy to działaniem Bodhisatwy. Wtedy twój kierunek staje się jasny, całe twoje życie jest jasne. Ale jeżeli nie możesz znaleźć swojej pracy Bodhisatwy, jesteś taka sama jak wszyscy. Dlaczego przychodzisz na ten świat? Większość ludzi nie rozumie tego. Dlaczego jesz codziennie? Nie rozumieją. Jakie są moje właściwe relacje z tym światem? Nie rozumieją tego. Co to jest ludzka istota? Nie rozumieją. Nawet pies rozumie swoją pracę. Kiedy nieznajomy przechodzi, wtedy "chał, chał". Kot rozumie pracę kota: mysz przychodzi... "miaaał" i łapie mysz. Wszystkie zwierzęta rozumieją swoją pracę. Ale ludzkie istoty nie rozumieją swojej pracy. Jaka jest twoja praca?
|
|
Autor |
RE: POETA - ku refleksji |
konto usunięte 10
Użytkownik
Postów: 308
Data rejestracji: 05.09.07 |
Dodane dnia 19.12.2008 14:22 |
|
|
Tak, zasoby znaków wydają się niewyczerpane, ale teoria gier językowych wskazuje jednak na istotne ograniczenia. W pewnym momencie gra językowa grzęźnie w samej sobie i nie ma już nic poza grą, dla niej samej.
A tak na marginesie to fajnie sobie gadamy w kąciku pod tytułem "humor".
)))
|
|
Autor |
RE: POETA - ku refleksji |
inkunabuł
Użytkownik
Postów: 122
Data rejestracji: 25.10.08 |
Dodane dnia 19.12.2008 14:14 |
|
|
ustalono,ze nie chodzi tylko o język,zresztą jest nieskończenie wiele kodów a semiotyka to studnia bez dna.Paradoksalnie brak mocy wyrażania słowem jest też wyrażaniem !!!!Cisza też jest wyrażaniem!Jedno jest pewne;zawsze pojawią się nowe rzeczy "do wyrażenia"i to jest najwspanialsze! |
|
Autor |
RE: POETA - ku refleksji |
konto usunięte 10
Użytkownik
Postów: 308
Data rejestracji: 05.09.07 |
Dodane dnia 19.12.2008 14:04 |
|
|
No o prądzie się da, ale o tym, co w srodku słonecznego dnia jeży nam włosy i czego nie potrafimy nazwać, już raczej się nie da, prawda? W każdym razie, jeśli nawet spróbujemy , to stracimy połączenie z odbiorcą i powiemy coś, ale nikt tego nie zrozumie, bo język pewnych doświadczeń nie jest w stanie udźwignąć.
Tak to widzę ;)))
|
|