Postów: 123 Miejscowość: Poznań Data rejestracji: 29.10.08
Dodane dnia 11.06.2011 20:52
No nie wspomnę o moim spóźnieniu a raczej gapiowstwie ;) pozostaje mi więc tylko za to przeprosić i bardzo, bardzo podziękować za zaproszenie do Krągu, za ogranizację mojego wieczoru autorskiego, za wspaniałą atmosferę, za serdeczność i wiele wrażeń nie tylko poetyckich. Wszystkim i każdemu z osobna ;) Elu i Saszo Wasza piękna Borejowa Dolina oraz atrakcyjność Karczmy Rzymskiej niech będzie oazą dla wielu poetów.
Serdecznie pozdrawiam
ps.
Tą drogą również dziękuję Kazimierzowi Rink za poprowadzenie wieczoru jak i za to, że mogłam usłyszeć jak mogą i powinny zabrzmieć moje wiersze. Pan Kazimierz jest znakomitym recytatorem, animatorem kultury, dziennikarzem, krytykiem, eseistą no i oczywiście poetą ;)
Postów: 21 Miejscowość: zasypia po "dzienniku" Data rejestracji: 18.05.10
Dodane dnia 09.06.2011 21:23
spoznieni (jak to czesto), ale jestesmy ;>
;) z usmiechem na powitanie ;)
...
jako, ze wszyscy juz wszystko powiedzieli, zostaje nam sie tylko podpisac pod postami "Szanownych Przedmowcow" z wyrazami najszczerszego poparcia ;)
Elu, Saszo oraz Wy wszyscy, dzieki ktorym ten ten zjazd byl naprawde niezapomnianym przezyciem - dziekujemy Wam z calego serca ! ;)))
No to i ja spieszę z podziękowaniem. Przede wszystkim za to, że było ciepło, poetycko i przyjaźnie. Bo ludzie :). Dziękuję Gospodarzom i wszystkim obecnym.
Wspaniałe trzy dni. Pełne radości, uśmiechu i otwarcia na drugiego człowieka zarówno przez poezję jak i serdeczność.
Niekończące się rozmowy,przepyszne ciasto, pyskujące perliczki oraz żurawie.
I wiersze. Tych nie brakowało, wysmakowane, podane na tacy z nutą erotyzmu i życia.
Tego codziennego, ubranego w liryczność,które powodowały zadumę i zachwyt.
Postów: 7 Miejscowość: Warszawa Data rejestracji: 09.06.09
Dodane dnia 01.06.2011 19:51
3 intensywne dni. Nowe znajomości, wszystkie, bez wyjątku, serdeczne. Dużo słuchałem, dużo sie dowiedziałem, dużo gadałem ;).
Brzmi mdło? Na szczęście nie wszyscy ze wszystkim i wszystkimi się zgadzali... dyskusje bywały gorące.
Wyjeżdżając czułem niedosyt, a to chyba zdrowy objaw.
Ela, Sasza i drodzy przyjaciele po piórze :) serdecznie dziękuję za miłe przyjęcie.
Postów: 304 Miejscowość: Darłowo Data rejestracji: 04.01.09
Dodane dnia 01.06.2011 19:48
Jeszcze Karczma Rzymska, Zielona Dolina i Las Borejowy, rozbrzmiewają głosami poetów, a przy płonącym ognisku gra akordeon i nie milknie gitara Rodiego. Zachowamy w pamięci cudowne wieczory, niekończące się rozmowy i smak domowego chleba Eli, a także białego barszczu z kiełbasą /wprost wirtuozeria w wykonaniu Ewy i Eli/.
Nie wspomnę o wieczorku Łucji i jej wierszach interpretowanych pięknym głosem Kazia Rinka, /wypadałoby poświęcić temu więcej czasu/; to trzeba usłyszeć tak jak: ciepły, radosny głos Witka, autorską recytację erotyku Bożeny oraz wiersze Piotra. Wielką przyjemnością były wspólne rozmowy z Rafałem, Jerzym, Anią, Kasią i właściwie, każdego z każdym, tyle było tematów, a ile zostało niedokończonych, więc do ...następnego spotkania, kochani :)
Postów: 124 Miejscowość: Bartoszyce Data rejestracji: 27.08.08
Dodane dnia 31.05.2011 16:52
z każdej strony piękno i pożytek.
cudowna atmosfera, piękny wieczór Łucji Dudzińskiej, z bardzo zajmującą dyskusją o poezji. krąg nowych przyjaciół, wspaniała bazkomarowa pogoda, a nad wszystkim Ela i Sasza, a przecież i obok niej druga, wspaniała Ela, nasz dobry duch i opiekun, także pisząca. jestem pod wrażeniem.
nie sposób nie wspomnieć o konkursowym erotyku, w którym Bożena pokazała nam nie tylko pięty, ale i gdzie raki zimują.
WK
każdy głupiec wysila się, aby obrzydzić sobie swój los
Postów: 173 Miejscowość: Poznań Data rejestracji: 23.07.08
Dodane dnia 30.05.2011 21:06
I ja dziekuję Gospodarzom Imprezy, spisali się na medal, nawet więcej. Krąg urzekł mnie już w ubiegłym roku, zwłaszcza trasa z Bobolic przez malowniczy Polanów. Po drodze elektrownia Żydowo, nie przypuszczałem znajdę się w scenerii gór, jakby Sudety ta okolica.
Zielona Dolina wyszła spod ręki Saszy, dopieszczone wszystko bez konfliktu z przyrodą. Tu można żyć i pisać poezję. Zadroszczę Eli takich warunków. Wspomnę także małżeństwo Heynów, którzy przenieśli tutaj rodową chatę z Kurpii. Cacko wielkowe zachwyca
stylem, a kwiaty niemal wszystkie z podręcznika botaniki, Jola ma wokół domu. No i chleb pieczony na miejscu. Mało jest takich miejsc jak Krąg.
Wracając do imprezy, udana pod każdym względem, osobowość Pana Rinka, profesjonalizm Rafała, i stoicki spokój Roberta- Warszawiacy zaimponowali przygotowaniem. No i dużo poezji, śmiechu, muzyki
były też instrumenty, zwłaszcza akordeon w rękach Jurka Heyny, pobrzmiewał na łące do nocy. Dziękuję wszystkim, za miłe chwile, i do przyszłego roku.
JBZ
Postów: 97 Miejscowość: Warszawa Data rejestracji: 22.08.07
Dodane dnia 30.05.2011 19:26
W tym roku Zlot Poetycki w Krągu ( 27 - 29 maj 2011 r. )
odbył się bez większych niespodzianek pogodowych.
Pierwszego dnia mieliśmy przyjemność uczestniczyć
w wieczorze poetyckim, poznańskiej poetki - Łucji Dudzińskiej,
której wiersze zaprezentował nam poeta z Tucholi -
Kazimierz Rink.
Organizatorzy zadbali także o liczne atrakcje w kolejnych dniach Zlotu. Uczestnicy, zwiedzali z Przewodnikiem pobliskie Darłowo, a także spotkali się w Karczmie Rzymskiej z młodymi poetami,
z którymi wspólnie czytali wiersze.
Warszawski poeta - Rafał Czachorowski, zaprezentował zebranym ciekawe nowinki techniczne, dotyczące różnych form publikacji. Podczas spotkania nawiązały się liczne dyskusje.
Do równie ciekawych, należała prelekcja poety poznańskiego,
Jerzego Zimnego z darłowską młodzieżą, uczestniczącą w spotkaniu. Dzielenie się doświadczeniem i przejmowaniem dobrych zwyczajów poetyckich, jest w przekonaniu poety,powinnością nas wszystkich.
Aura dopisała. Umożliwiła poetom wiele atrakcji
pod przysłowiową "chmurką '', m. in. ognisko z poczęstunkiem dla okolicznych gości, wystawienie sztuki poetyckiej
na podstawie wierszy uczestników, którą przygotowała
Ewa Pietrzak, oraz zupełnie spontaniczne - śpiewy biesiadne,
przy akompaniamencie dwóch, współbrzmiących ze sobą gitar, którym towarzyszył stonowany i zestrojony z nimi akordeon.
Nie obeszło się bez licznych przemówień, ciekawych dyskusji oraz kilku ważnych konkursów. Zdobywcą głównej nagrody Konkursu Poetyckiego "O Kufel Boreja"; okazał się
Piotr Fedorczyk z Warszawy, którego uhonorowano dyplomem, oraz artystycznym kuflem, za wiersz pt: Tramwaje na pustyni. Wyboru wiersza dokonali, w tajnym głosowaniu, wszyscy uczestnicy Zlotu. Glosowanie odbyło się podczas trwających
w Krągu warsztatów.
Zielona Dolina po raz kolejny zadziwiła niezwykłą atmosferą; ciepła i otwartości na twórczą integrację środowiska poetyckiego. Jej gospodarze - Elżbieta i Sasza,
podzielili się z nami pięknem bojerowego klimatu.
Pragnę podziękować WSZYSTKIM, za wspaniałą atmosferę,
za trud włożony w przygotowania, także naszej "Kuchareczce", która wypiekła na tą okazję własny chleb i przygotowała wiele pyszności, udowodniając nam, że "wszystko jest poezją". Dziękuję także wszystkich innym, niewymienionych z imienia-
którzy przyczynili się do tak wspaniałej atmosfery i bez których nie wyjechalibyśmy tak bogaci w nowe, twórcze i ogromnie inspirujące wrażenia.
przez powiększone szkło, mam wszystko jak na dłoni
Edytowane przez Bożena dnia 31.05.2011 09:01
Skocz do Forum:
Pajacyk
Logowanie
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.