Postów: 63 Miejscowość: wrocław Data rejestracji: 30.04.09
Dodane dnia 10.01.2010 10:34
Teraz widać jak na dłoni, jak ta zima zapada się w głębię lasu:)
Ścieżki tego świata zasypało, dróg nie widać, mimo że ta ziemia wewnątrz płonie, na zewnątrz zziębnięta skuta lodem, okryta pierzynką, by chronić oziminy przed wymarznięciem. I jak tu nie podziwiać tego wszystkiego :)
Pozdrawiam cieplutko Autora tego wiersza.
Postów: 63 Miejscowość: wrocław Data rejestracji: 30.04.09
Dodane dnia 10.01.2010 10:16
Dość późno został umieszczony ten wątek, byłam już pod kołderką, ta zima daje mi się we znaki. Skoro nikt tu nic nie wkleił, ja to zrobię w biały dzień :)
Wklejam tu ulubiony wiersz, który jest akurat na czasie, bo nikt nie ma na nic czasu.
Wiersz jest autorstwa założyciela tego wątku.
Ziemia
Ziemia jak liść śnieżnobiały
zapada się w głębi lasu -
to łzy deszczu zaszumiały.
To nic. Nikt nie ma czasu
iść ścieżkami tego świata,
gdzie każdy krok jest błaganiem.
To nic. Każdy ma swoje lata,
by przez chmury iść czołganiem...
To nic. Ziemia zawsze płonie
pośród lodowatej rosy
i żyto rośnie na jej łonie.
To jeszcze nic. To jej kłosy
pobielałe jak wieszczenie
pieścisz wzrokiem w głębi lasu.
Cisza. Cisza i milczenie...
To nic. Nikt nie ma czasu.
Postów: 214 Miejscowość: Warszawa Data rejestracji: 19.06.09
Dodane dnia 09.01.2010 20:54
Witam Państwa Nocną Porą! Na wstępie zacznę od tego, że Zima (rodzaj żeński) w moim mieście (Warszawa) dała czadu. Ulice są pełne śniegu, służby porządkowe nie nadążają... Pomyślałem więc nieśmiało, aby zrobić sobie dla przyjemności skromny wieczorek poetycki (proszę mnie nie uważać za pajaca). Fajnie byłoby pogadać na forum o ulubionym wierszu. Każdy użytkownik mógłby wstawić jeden wiersz (absolutnie tylko jeden ulubiony wiersz). Oczywiście, z uzasadnieniem (dlaczego ten wiersz lubi i w jakich okolicznościach zauważył ten wiersz). Pozdrawiam. Łukasz Jasiński.
Zacznę pierwszy.
Ponieważ żyli prawem wilka
historia o nich głucho milczy
pozostał po nich w kopnym śniegu
żółtawy mocz i ten ślad wilczy
szybciej niż w plecy strzał zdradziecki
trafiła serce mściwa rozpacz
pili samogon jedli nędzę
tak się starali losom sprostać
już nie zostanie agronomem
"Ciemny" a "Świt" - księgowym
"Marusia" - matką "Grom" - poetą
posiwia śnieg ich młode głowy
nie opłakała ich Elektra
nie pogrzebała Antygona
i będą tak przez całą wieczność
w głębokim śniegu wiecznie konać
przegrali dom swój w białym borze
kędy zawiewa sypki śnieg
nie nam żałować - gryzipiórkom -
i gładzić ich zmierzwioną sierść
ponieważ żyli prawem wilka
historia o nich głucho milczy
został na zawsze w dobrym śniegu
żółtawy mocz i ten trop wilczy
A zaczęło się od tego, że obejrzałem telewizyjny teatr pt: "Inka"... Jakoś dość mocno przypadła mi do serca główna bohaterka. Oczywiście, wiersz Zbigniewa Herberta znałem wcześniej, ale po obejrzeniu zacząłem wgłębiać się w treść wiersza. Wgłębiać... Coraz bardziej wgłębiać... Najbardziej spodobała mi się trzecia zwrotka, ale dopiero po kilku przeczytaniach zrozumiałem jej znaczenie. Autor użył w tej zwrotce "świętych strzałów". Konspiracyjne "nicki" tych Wilków są rzeczywiste - istnieli. Proszę sobie skojarzyć grę słów (nie musi wcale to być grą słów) ciemny - jasny... ("Ciemny" i "Świt"). Dalej powinnyśmy sami dojść do tropu... Jak mi wiadomo, wiele osób na PP jest "samotnymi wilkami". I tak wyszło, że jest to najbardziej ulubiony mój wiersz. Pozdrawiam serdecznie.
a nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką
chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku
Edytowane przez Łukasz Jasiński dnia 10.01.2010 09:23
Skocz do Forum:
Pajacyk
Logowanie
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.