poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMCzwartek, 21.11.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
Proza poetycka
...PP
slam?
Poematy
"Na początku było sł...
Cytaty o literaturze
Ostatnio dodane Wiersze
Ona jest w górach
O kindersztubie*
Przedustawność
Ostatni seans przed ...
W godzinach dla seni...
Chciejstwo
ujrzane okiem nieuzb...
Samotność
Opowieść o dwóch mia...
Tylko słowo dwa
Jerzy Beniamin Zimny


Jerzy Beniamin Zimny; ekonomista, mieszka i pracuje w Poznaniu. Debiut w 1970 r. w pismie studenckim "Merkury". Wyróżniany i nagradzany w konkursach poetyckich, m.in. "Milowego Słupa" w Koninie, "Zielonej Wazy" w Poznaniu, "Turniej wierszy o Poznaniu i Wielkopolsce", a także nominowany do nagród w konkursie im. K. Ratonia w Olkuszu w 2007 r. Swoje wiersze publikował w prasie literackiej: "Nadodrzu", "Nurcie", "Literaturze", "Kamenie", "Frazie" i w innych pismach. W latach 1976 -1988 współpracował z pismami literackimi w zakresie recenzji wydawnictw poezji i prozy. Ma w swoim dorobku kilkadziesiąt publikacji. Wiersze publikował w almanachach i antologiach, wydanych przez Wydawnictwo Poznańskie. m.in. Moment Wejścia pod redakcją A. K. Waśkiewicza, Którzy pamiętali słońce, Arka wyd. w 2005 r. Opublikował trzy tomy poezji: Biały goździk na śniegu z grafiką Stasysa Eudrigeviciusa, wydawnictwa KANWA w Poznaniu, w 1991 r. W sercu ciszy z grafiką Magdy Kasińskiej w 2005 r. oraz Dystans w 2008 r. W planach wydawniczych: obszerny tom opowiadań, pt. Gromnica, i kolejny tomik poezji: Kropka jak kropla krwi.


Dystans

Dystans do wszystkiego i do niczego,
do samego siebie.
Niepotrzebne gołębie,
strach odleciał przed tobą,
i teraz zrywa się tylko powietrze,
które nie może doczekać wiatru:

taki jest zamiar.

Czeka a potem przyprowadza swoją niecierpliwość
Kładziesz uszy na każdej nutce,
niby pozorny spokój;
układa się, rośnie w siłę, kończy jakieś brzmienie

Przepisało się to wszystko,
przewertowało i sens może zakwitł.

Role można odegrać w skupieniu,
kiedy jeszcze słowa tulą się do matki.
Znajdujesz się w krótkiej koszulce, wyobraź
jeszcze sobie sień, twój początek. Czas trzyma
półkę, a tematy wracają nieprzeniknione jak lata
Nie ma przypadku, i nic nie jest względne.

Przypisane schematom ociera się o twoje plecy.
I ciężar jaki jest gatunkom wielki,
dawno wypuściłeś z rąk.
Wiek z podręcznika o ustalonej randze.
Już nie na temat. Czuć tylko swąd, istotę
rzeczy najbardziej istotnych.

(z tomu: Bruzdowie 2008)


graba poetycka

"chłopakom z Bałut"

Dom jak dom wisi na piętrach, schody
gubią się stopniami, wrzesień pozamykał okna.
Jestem tutaj jak pergamin, w oczach mam jeszcze wieczór wszystkich świętych.

Czas się użala a ja nie mogę powiedzieć smutno,
nawet płacz wychodzi jak podnieta,
z kobietą byłem w piwnicy zamkniętej,
w śmietniku salon, myszy na świecznikach;
nic więcej. Chłopcy piszą, czas się wędzi i kołują
legendy. Obraz jednego podwórka z grzędą,
tropikalne kąty, pijalnie i palarnie wzroku, na tym
stoi cała kolęda;lulaj bólu bedziesz wielki. Coś
z epoki szura, wdzięczy bezzębne szczęki,
przytula.


nić przykrótka

Za tym oknem nie ma już nic,
tropy świadome wędrówki poustawiały znicze,
czas w modlitwie uwięziony,
ulica czeka aż przetoczy sie wóz,
taki do końca świata.

Nie mam już możliwości światła
ani innej rzeczy, która ma twarz pogody,
zapadły się gdzieś moje stopy, grób
może świeża bruzda otwierają oczy,
zamyka je pora krzyku, pora łez.

O ten znicz ostatni dopytuje się wiersz,
jego strofy- żebra, a wersy toczące krew,
trzewia treści pełne, ślepo zakończona myśl.
Pada pytanie o sens, i oczy to powłóczą.


południe (akwarela)

pod osłoną południa
wywieszony jęzor ciszy
mlaska z zadowolenia

cień jabłoni wyskoczył nagle
rozsiadł się pod oknem
i zaczyna pisać po murach

żuraw się skrzywił nad studnią

mały chłopiec niósł pieśń jak niemowlę
obręcz słońca toczył po bruku.

30.07.1968


dodane przez: ds

Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
VII OK Poezji dla Dz...
OKP "Środek Wyrazu" ...
XVIII Konkurs Litera...
REFLEKSY XVII Ogólno...
XXXIX OKL im. Mieczy...
Wyniki XLIV OKP "O L...
Informacja o blokadz...
Użytkownicy
Gości Online: 10
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

71758928 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005