poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMCzwartek, 21.11.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
Proza poetycka
...PP
slam?
Poematy
"Na początku było sł...
Cytaty o literaturze
Ostatnio dodane Wiersze
Ona jest w górach
O kindersztubie*
Przedustawność
Ostatni seans przed ...
W godzinach dla seni...
Chciejstwo
ujrzane okiem nieuzb...
Samotność
Opowieść o dwóch mia...
Tylko słowo dwa
Grzegorz Kociuba - Wiele opowieści do snucia - recenzja tomu "Wiatrołomy" Krzysztofa Karaska
Na czwartej stronie okładki tomu Krzysztofa Karaska Wiatrołomy Jarosław Markiewicz napisał:

Jest tu cały Karasek, ze swoim charakterystycznym stylem polegającym na kompulsywnym zagęszczaniu obrazów, ze swoimi tropami śledzenia istnienia z rozmachem i osobiście, jakby trochę się nie dowierzało innym świadkom – i jest w tym zbiorze coś, co wystaje ponad Karaska, coś transpersonalnie (ponadosobowo, nadczłowieczo?) nawiązującego kontakt z innymi formami bytu. Wyższymi? (…)

W złożoność na ogół jeszcze niesklasyfikowanych stylów współczesnej poezji – Karasek wnosi barokowy dyskurs, skłonność do konceptów, filozoficznych żartów, surrealistyczną zmienność obiektów, oddalenie, przybliżanie – dlatego jego dywan tkany w poczekalni do wieczności jest tak oryginalny i wyszukany.

Można powiedzieć, że Markiewicz lapidarnie, acz trafnie wskazuje na te cechy poetyki i postawy Karaska, które istniały w niej od zawsze, a które można określić słowem „wielogłosowość”. Od razu też trzeba dodać, że polifoniczność poezji autora Wiatrołomów wyraźnie nasila się w tomach opublikowanych po 2000 roku. Te tomy dobitnie pokazują, że poeta z Wałbrzyskiej dopracował się swojej wersji „mowy pojemnej”, w której jest miejsce na wieloznaczny obraz i jednoznaczną relację, poetycki żart i filozoficzny wywód, „rozprzężenie zmysłów” i znaczeń oraz aforystyczne uogólnienie. Tajemnica poezji Karaska polega chyba na tym, że rozmaite, nierzadko antynomiczne, poetyki, języki, jakości tworzą rozpoznawalny i funkcjonalny styl; styl, dodajmy, który z rzadkim już dziś w poezji rozmachem, swadą, poznawczą i aksjologiczną rangą potrafi uchwycić wieloaspektowość, wieloznaczność, wielomowność świata.

Poezja autora Lofotów… jest dziś ważna także dlatego, że pokazuje, iż można z powodzeniem uniknąć: poetyckiej specjalizacji, uwięzienia w estetycznym getcie, hołdowania doraźnym modom, hermetyzacji języka… Warunek jest jeden – poezja i jej język muszą być jak życie; racjonalne i pozaracjonalne, poważne i śmieszne, realistyczne i groteskowe, zmysłowe i duchowe, słowem, muszą być w ciągłym ruchu, zmianie, metamorfozie. Tak właśnie przedstawia się rzecz w Wiatrołomach, choć, co zresztą dla Karaska znamienne, ważne w tym tomie wydaje się położenie akcentu na pewne doświadczenia, jakości, poetyki.

W wierszu „Punkty w przestrzeni” czytamy:

     Zawsze byłem tym od Rimbauda. Dobrze
     żeby w końcu ktoś zauważył,
     że byłem też zawsze od Staffa.


Trop Staffowski wydaje się w Wiatrołomach ważny. Widać go głównie w afirmatywnym podejściu do świata, klarowności obrazowania, ale także w niespiesznym rytmie wersów i zdań oraz mądrościowym podejściu do rzeczywistości. Warto może dodać, że w Wiatrołomach wyczuwa się przeważnie obecność wierszy z Wikliny i Dziewięciu Muz, a więc ostatnich tomów Staffa.

Wiele wersów w najnowszej książce Karaska przybiera postać aforyzmów, maksym, uogólnień:

     W istocie to bal maskowy
     wszyscy udają kogoś innego.


     „Ars poetica”


     Życie jest jak Wrobel w garści,
     trzymasz za mocno, udusisz,
     trzymasz za słabo, odleci.


     „Orfeus redivivus”


     Ci, którzy potrafią, robią,
     ci, którzy nie potrafią, uczą.


     „Miłość niejedno ma imię”


     Przed iluminacją rąb drzewo i noś wodę.
     Po iluminacji rąb drzewo i noś wodę.


     „Negocjacje”

Istotnie, liczba wersów aforystycznych, gnomicznych w Wiatrołomach jest znaczna, a mimo to nie odczuwamy ich nachalności. Bierze się to zapewne stąd, że nie są to mądrości książkowe, lecz wiedza wywalczona całym sobą w trakcie długiego i bogatego w doświadczenia życia. W tych wersach jest głębia i lapidarność ludowej mądrości, a zarazem rodzaj subtelnej gry pomiędzy oczywistością a niedopowiedzeniem, tak znamiennej dla poezji Dalekiego Wschodu (zwłaszcza Chin czy Japonii).

Ale Karaskowa mądrość przekonuje także estetycznie. Co mam na myśli? Otóż to, że wersy aforystyczne zostają finezyjnie wplecione w materię wiersza. Mogą wiersz puentować, mogą utwór inicjować, ale mogą też dopełniać obraz; komentując go, wchodząc w polemikę, kierując jego znaczenia na inne tory. Dzięki temu obcujemy z wierszem, który pozostaje w permanentnym ruchu poznawczym, estetycznym, aksjologicznym. Ten wiersz przypomina nieustannie meandrującą sieć, chwytającą w siebie przeróżne ławice!

Ale Karaskowa mądrość przekonuje również poznawczo. Co jest dla tego poznania znamienne? Zdaje mi się, że intelektualna otwartość, czujność w obserwowaniu świata, wrażliwość na wieloznaczność tego, co napotyka się na swojej drodze. Odnoszę wrażenie, że ważnym źródłem poznania dla tego poety są codzienne zdziwienia, epifanie, iluminacje. To one pozwalają spoglądać na świat świeżym okiem, a zarazem pozostawiają tenże świat interpretacyjnie otwartym. Rzeczywistość, zdaje się podkreślać poeta, wymaga ciągłej interpretacji, odczytywania na nowo, zauważania wymiarów i aspektów dotychczas pomijanych. Tylko w ten sposób zbliżamy się do prawdy o istnieniu, a zarazem chronimy swoje oko, myśl, duszę przed znużeniem i skostnieniem.

Nie od rzeczy będzie również, przy okazji Wiatrołomów, wspomnieć o jeszcze jednej Karaskowej licencji poetyckiej. Myślę tu o częstym u tego autora konfrontowaniu, już to w obrębie wiersza, już to w przestrzeni całego tomu, tonu wysokiego z niskim. Karasek lubi w wierszu zwroty akcji i tonacji, nagłe przejścia: od serio do buffo, od realizmu do groteski, od semantyki do asemantyczności. Nie waha się nawet sięgnąć po skatologię, jeśli może okazać się przydatna:

     Dwóch głupków, na schodach,
     łapie motyle na wędkę.
     Mówi jeden:
     jakże białe są ściany umysłu.
     Mówi drugi:
     twój mózg jest jak sracz, mnóstwo gówna
     i żadnego odpływu.


     „Negocjacje”

Początek wiersza purnonsensowy i turpistyczny. Coś jakby Don Kichote i Sancho Pansa w psychiatryku. Cały utwór utrzymany w poetyce odległych skojarzeń i swobodnych semantycznych zderzeń (nadrealizm?). A kończy go, cytowany już, dystych jakby rodem z Mistrza Bashō (Przed iluminacją rąb drzewo i noś wodę. / Po iluminacji rąb drzewo i noś wodę.). Tak układany i zapisywany wiersz zakłada permanentną czytelniczą czujność, gdyż co chwila przenosi nas w inny znaczeniowo pejzaż, każe siebie od nowa interpretować. Nie tylko daje do myślenia, ale daje do myślenia od razu na wszystkie strony.

Wiatrołomy są kolejnym tomem, w którym Krzysztof Karasek konsekwentnie realizuje model wiersza polifonicznego. Mieliśmy w XX-wiecznej polskiej poezji wiersz Leśmianowski, Staffowski, Przybosiowy, Miłoszowski, Różewiczowski… Wygląda na to, że pojawił się wiersz Karaskowy. Cóż to takiego? Otóż jest to wiersz komponowany z przeróżnych ingrediencji. Jest w nim fetor śmietnika i zapach salonu, chwytająca za serce nostalgia i bezlitosny lancet intelektu, transgresyjna wyobraźnia i zdyscyplinowana argumentacja, wieloznaczny koncept i jednoznaczna deklaracja, aluzyjna gra z literacką tradycją i dezynwoltura bezpośredniego wyznania, nurzanie się w rynsztoku i akt strzelisty… A wszystko to podstemplowane wyrazistą osobą/egzystencją, która jasno widzi, skąd jest, kim jest, ku czemu jest.

Nie przeczę, istnieją w najnowszej polskiej poezji propozycje ważne i rozpoznawalne. Choćby poezja Andrzeja Sosnowskiego, szkoły mikołowskiej (Melecki, Siwczyk, Jakubowska-Fijałkowska), neoklasyków (Drzewucki, Kass, Kalandyk, Różycki), neolingwistów (Mueller, Cyranowicz,), „traumatystów” (Brakoniecki, Maliszewski, Dłuski, Lech). Ale, póki co, żadna z tych ofert nie ustabilizowała definitywnie pewnego modelu wiersza. Uczynił to natomiast Krzysztof Karasek.

Ma rację Jarosław Markiewicz, gdy powiada, że wiersze Karaska to „zagęszczone obrazy”. Ale prawdą jest też, że ta poezja nie byłaby tak witalna i inspirująca, gdyby nie zawierała w sobie takich cech, jak dialogiczność, kontekstualność, polemiczność, kulturowość, metafizyczność.

Odnoszę wrażenie, że Krzysztof Karasek, mimo iż opowiedział już niemało, ma jeszcze „wiele opowieści do snucia”. Ku chwale POEZJI, rzecz jasna!


Krzysztof Karasek, Wiatrołomy, Towarzystwo Przyjaciół Sopotu, Sopot 2011, ss. 64.


Recenzja opublikowana w „Toposie” nr 6(121)/2011.


Komentarze
Messalin Nagietka dnia 14.02.2012 05:32
ja bym tego nie kupił
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
VII OK Poezji dla Dz...
OKP "Środek Wyrazu" ...
XVIII Konkurs Litera...
REFLEKSY XVII Ogólno...
XXXIX OKL im. Mieczy...
Wyniki XLIV OKP "O L...
Informacja o blokadz...
Użytkownicy
Gości Online: 17
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

71759131 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005