dnia 20.05.2008 11:27
Świetna myśl - z pokorą przełyka się pestki przez całe życie- przesłanie do mnie dotarło- szkoda, że jest taki miniatury-
Pozdrawiam. |
dnia 20.05.2008 11:32
Nie wiem, może się mylę, ale jeśli jabłko jest niedojrzałe, to chyba nie ma soczystego miąższu, hm? |
dnia 20.05.2008 11:41
Myślę, że taki tekst wobec samego siebie. Coś jakby przelot nad i w tekście, jednak za mało treści w tym wierszu, ale dobrze jest pisać, później zostaje więcej z wiersza niż z "ogródka".
pozdrawiam brygida |
dnia 20.05.2008 11:50
kochać życie platonicznie... płyciutko. |
dnia 20.05.2008 11:54
podoba mi się ta miniatura. dzięki formie "wiersz się nie wlecze". treść też jak najbardziej aktualna i uniwersalna. u mnie masz 6. :) |
dnia 20.05.2008 12:13
no nie wiem, czy to przełykanie pestek świadczy o platoniczności ;P |
dnia 20.05.2008 13:25
Jakos mnie nie poruszylo i, co wskazuja poprzednicy, ma problemy logiczne. Pozdrawiam i zycze sukcesow. |
dnia 20.05.2008 18:19
Jak dla mnie zbyt oczywiste, pomyslal bym dluzej przed napisaniem utworu. |
dnia 20.05.2008 19:22
OK, może i słowo soczyste jest tu za dużo, ale zarzut, że płytkie chyba nie na miejscu Panie Pawle ;) Jeśli tak poproszę o interpretację wiersza, bo coś mi się zdaje, że nie koniecznie i nie zawsze winą autora jest, że czytelnik nie 'wgryzł' się w treść. A treść jest tutaj raczej dwupoziomowa i bynajmniej nie oczywista ani płytka.
Tak czy siak - wszystkim dziekuję za skreślenie słów kilka :)
Pozdrawiam soczyście :)
Panie zenonie63, dzieki za szczerość, jak wykazują jednak inni poprzednicy - nie każdy jest na nie ;) |
dnia 20.05.2008 22:22
w zasadzie to jabłka nie wgryzają się w siebie z przyczyn stomatologicznych i od nich nie zależnych. skoro jesteś niedojrzałym jabłkiem to nie możesz wgryzać się w soczysty miąższ i połykać pestki drugiego, jabłka tak nie robią chyba że zjadasz siebie będąc owocem ;) |
dnia 21.05.2008 06:12
OJ, oj czrcie - nadinterpretacja i to niechuda ;) Czyżby problem z czytaniem ze zrozumieniem? Nie piszę, żem niedojrzałym jabłkiem - jest tam magiczne słówko 'jak' stosowane w j. polskim do porównań. Poza tym określenie 'niedojrzała jak pierwsze jabłko' odnosi się do myśli a nie podmiotu lirycznego. Ale co tam ... człowiek się od razu lepiej czuje jak się czepnie ( mądrze i z sensem czy nie ma już aż takiego znaczenia , czyż nie?) ;)
A ... co mi tam pozdrawiam nadal soczyście ;))) |
dnia 22.05.2008 14:14
niedojrzałe pestki są białe. smakują jak słonecznik z posmakiem kwaśnych jabłek. jest pomysł. na wiersz dla mnie za mało. pozdrawiam serdecznie. zbigniew. |
dnia 23.05.2008 20:32
Autorka pisze o "nadinterpretacji" a jednak tekst sam w sobie prosi nasz, byśmy nadinterpretowali: Co każe nam przypuszczać, że "miąższ" pochodzi od jabłka? Przecież wcześniej rekwizyt zostal użyty tylko do porównania, a więc metaforycznie, co nagle czyni go rzeczywistym? Skąd wiemy, że miąższ pochodzi od niedojrzałego jabłka i co on symbolizuje, jeśli cokolwiek? Tym bardziej, że "sok" cierpki nie tylko od niedojrzałych jabłek może pochodzić.
zastanawiam się, co może oznaczać platoniczne miłowanie życia. Przecież "platoniczna miłość" to miłość duchowa, bez "konsumpcji", a w wierszu od "konsumpcji" fizycznej i metaforycznej aż się roj. |
dnia 24.05.2008 09:09
chkargas - jestem zachwycona taką interpretacją :) (całkiem poważnie) przynajmniej ja nie lubię jak jest kawa na ławę, wiec podoba mi się, że ktoś zadaje pytania - odpowiedzieć musi sobie każdy sam - na tym polega zabawa ;) |
dnia 24.05.2008 09:10
Ach ... oczywiscie pozdrawiam :) |