Pootwierałeś przede mną wszystkie
zachęcasz wzrokiem szukasz przyzwolenia - akceptacji
Milczę. Dębowa podłoga błyszcząc wabi zapachem żywicy
kuchenne okna na podwórze ze śmiesznymi zazdrostkami
- jakby to miało znaczenie nie dowierzają:
takie państwo w takie progi
czy falbanki w motylki
krygując się w porywach lekkiego podmuchu zauroczą?
zapach kurzu przebija się ponad parkietem
skrzyp, skrzyp ona nas porysuje
wchodzę na otwartą przestrzeń
krzak bzu na wyciągnięcie dłoni kłania się nisko:
powitać piękną panią
odurzona niebieskością głaszczę listki mówię bez sensu: moje miejsce na ziemi
nawet nie pytasz.
Znalazłeś kawałek solidnego nieba.
Dodane przez blondynka8
dnia 19.05.2008 06:37 ˇ
4 Komentarzy ·
894 Czytań ·
|