stracony
Zgubiłem się - mówił, ciągle szukając
w domu łyżki, widelca; ubrań, brudnych
naczyń, muzyki zaklętej w bębny i talerze.
Wymieszanie jak czarne z różowym.
Nie pamięta jak prosto kiedyś myślał.
Łatwo było przechodzić przez progi,
a palce u stóp nie zahaczały o odnogi krzesła,
stołu. Teraz jakby mniej miejsca,
zostało z życia, poza ścianami i w sercu.
Myślał znajdę przeszłość, ale to nie spiżarka,
konserwowe ogórki i dżemy takie tam.
Zaczyna na początku i kończy w miejscu.
Zapomina o sobie, przecież każdy
odejdzie, mówisz do mnie -
stracony przez się znaleziony.
Dodane przez Oliwia Bielska
dnia 08.05.2008 09:57 ˇ
10 Komentarzy ·
673 Czytań ·
|