|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: * * * |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 05.04.2008 18:01
NIe rozumiem...
Pozdrawiam. |
dnia 05.04.2008 18:07
Przekaz jest dla mnie raczej widoczny.Wolałbym inny kolor niż-"fioletowy".Tekst za bardzo mglisty i przesadzony w obrazowaniu.Pierwsza,druga strofa pomimo tych wad,są niezłe.Trzecia do odstrzału.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 05.04.2008 18:38
Co oznacza raczej widoczny? Przy "raczej widoczne" to już nie wiem gdzie za bardzo mgliście, gdzie przesadzone w obrazowaniu, a gdzie do odstrzału mam się szykować? A jak trzeba na zwierszydło działo uszykować to trzeba i już....tylko gdzie celować? Wolenie nie ma tu nic do rzeczy - ja też wolę bez fioletów - ale każdy z człowiek o białej karnacji skóry przejdzie taką samą tonację barw - od różowego do fioletu -na fiolecie się kończy.
Serdecznie-:) |
dnia 05.04.2008 18:53
Najbardziej widoczny,rzecz jasna dl Autora/ki.I dla niektórych "wtajemniczonych"Ja raczej myślałem o "purpurze".Najlepsza jest druga strofa,jak już wspomniałem.Ostatnie dwa wersy "zabijają" trzecią strofę i puentę,są-"niezdrowe"-słabe poetycko,na granicy kiczu.
Pozdrawiam raz jeszcze. |
dnia 05.04.2008 19:00
hmhm, mam mieszane odczucia
bo - z jednej strony tekst jest interesujący, ale trochę przeszkadza mi w czytaniu wersyfikacja, wydaje się że za bardzo szatkuje
i pytanie mam: czy nie powinno być raczej "tonację"? bo mam wrażenie, że o 1 tonację chodzi, ale może się mylę - stąd pytanie :)
tekst zatrzymuje, fajnie gra słowami
"wszelkie nieszczęścia" trochę zawadzają, jakby były nadmiernie pojemne, ale to już czepianie :P |
dnia 05.04.2008 21:46
Wolałam inne Twoje pisanie. Tu mam wrażenie lekkiego "uwstecznienia". |
dnia 05.04.2008 22:41
Bardzo się podoba. "Próba ", ktora wyjątkowo mnie "otowrzyła" - bardzo dobry wiersz!
Nie mam żadnych złych wieści o tym tekście!
Po prostu poruszyl , poruszyl wiele we mnie...
Pozdrawiam. |
dnia 05.04.2008 23:51
Po malarsku patrząc przejście od różowego do fioletu wcale nie jest karkołomne. targanie w trzymanie - jakoś mi semantycznie niespójnie sąsiaduje. Opróżnianie miednicy (w kontekście obojczyków i żeber, i niezdrowego trącenia) kojarzy mi się hm z czynnością ubikacyjną (tak ma być?). Pozdrawiam |
dnia 06.04.2008 01:32
Mam jakąś awarię komputera - nie wiem czy uda mi się państwu odpowiedzieć.
Baribal -
- co ja mam do pana uprzedzeń do niektórych "wtajemniczonych"? jestem odludkiem jak już panu tak o to chodzi, ale nie potępiam ludzkich przyjaźni, a już najmniej tych zawieranych za przyczyną pisania, co w tym złego?
- jeśli przejścia są gwałtowne to i purpura się trochę odmaluje, ale rozmija się pan przekazem więc tłumaczenia na niewiele się zdadzą
- najpierw musiałabym się dowiedzieć jak pan odczytał puentę, żeby odczuć tą słabość, o której pan wspomina
Hiroaki-
- tekst był nieco obszerniejszy w szkicu, odleżał swoje, po każdym leżakowaniu chudł o okraszacze nie wnoszące zbyt wiele poza namolnym naprowadzaniem czytelnika na trop, to wynik tych wielu, wielu "lekcji" jakie zawsze zbierałam za nadsłowie, za przegadanie -:)
- "tonacje" - zdecydowanie tonacje - odnoszą zarówno do barwy głosu jak i do barwy skóry - obie barwy są na przestrzeni lat [ -mówimy o sporym kawałku życia dlatego "przejścia" też w dwóch znaczeniach :lata, droga, upływ czasu od różwej skóry niemowlaka i płaczu dziecka po .....fiolet skóry przed zejściem i ostanie westchnienie -] są bardzo różne, uwarunkowane od przejść-doświadczeń
- puszka - czaszka - pomysły - wytwory wyobraźni - nietrafione zamysły - i wtedy jest to najprawdziwsza puszka Pandory na miarę jej właściciela - mniej więcej taki tok
Retesko-
- hm. nigdy nie pisałam w pigułkach - w moim przypadku nie bardzo jest do czego się uwstecznić, faktem, że jakaś zmiana następuje - zobaczymy jak sobie z tym poradzę
Fenrir-
- w pewnym sensie przyczyniła się pani do spoglądania w temat pod takim kątem, do takiego zapisu refleksji jaka się rodzi, czytanie daje sporo -:)
Woju-
- zależy jaki malarz - prosto odświeża się ściany korzystając z mieszlani farb, malarz artysta natomiast ma swoją niekończącą się opowieść o przejściu z różu do fioletu
- targanie - taszczenie - taszczenie siebie -
- mówi coś panu termin "kurczowe trzymanie się życia"?
- hm. - przy miednicy myślę o wylaniu wody - ta miednica z kości przy obojczyku, żebrach, kręgach też jest bliżej wody, która stanowi od 45-75 % masy ciała - , ale jak już pan koniecznie musi sobie narobić akurat do miednicy sprzeciwu nie wnoszę, świadkiem być nie chcę
- drogi panie - na coś się jednak umiera - pytanie brzmi czy zawsze trzeba aż tyle przejść? czy podmiot czuje się siłach mając przed sobą takie, a nie inne perspektywy i ich świadomość?
Wszystkim bardzo dziękuję i pozdrawiam -:) |
dnia 06.04.2008 08:51
Bez urazy: to, że poeta ma coś na myśli, nie znaczy jeszcze, że ktoś inny musi tak to zrozumieć. Targanie to jednak przede wszystkim 'rwanie, rozrywanie' (targać w znaczeniu 'taszczyć' to kolokwializm - jedyny w tym wierszu). Co do miednicy: tak właśnie zrozumiałem - że chodzi o kość, która się miednica nazywa. I znowu: to, że poeta ma na myśli coś innego, nie znaczy, że nie da się tu zobaczyć "opróżniania miednicy" jako 'wypróżniania', niestety.
Wiersz oczywiście ma coś w sobie (z Grochowiakiem mi się kojarzy), czuję w nim autentyczność i prawdę, dotyka czegoś, co rozumiem (na co dzień opiekuję się osobą po wylewie) i z czym się żywo nie zgadzam (to znaczy uważam, że i tak warto żyć). Więc wiersz ma w sobie dużą wartość.
Dlatego tym bardziej warto zadbać, żeby nie było w nim semantycznych zgrzytów. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 06.04.2008 11:03
Panie Wojtu -:)
- na początek - powitam -:)
- Odautorskie zdradzenie ułamka myśli jaka towarzyszyła pisaniu nie jest równoznaczne z narzuceniem tej myśli odbiorcy - chciałabym abyśmy się w tej kwestii jednak jakoś porozumieli.
- O urazach mowy nie ma -:) Nic takiego nie ma miejsca kiedy czytam komentarze pod swoimi tekstami - nie jestem autorem biernie czytającym te kometarze, ale to mi kiedyś też minie-:). To taka moja skaza - śledzę tok, podjęcie tematu, kąt spojrzenia czytelników, odnoszę go do tego co mi przyświecało, rewidują własną myśl - czy słuszna, dobrze podana, czy po zderzeniu z myślą czytelnika nadal jest taka sama, czy coś w niej, we mnie zmienia się po poczynionej uwadze - cenię takie "ścieranie się"- ono sporo wnosi; tak odbieram komentarz.
- Da się zobaczyć opróżnianie na wiele sposobów, łącznie z wypróżnieniem - naprawdę się da - zawężenie do "wylania wody" li tylko byłoby błędem...osobiście wolę jednak w pewnych kwestiach zachować widzenie przez pryzmat śledzenia procesu bilogicznego, w "nazywaniu" także - zatem "oddanie moczu, oddanie stolca, opadnięcie wody...krwi, zrzucenie powłoki cielsnej z bioder, z obojczyków, z żeber....z miednicy też....W rezultacie wciąż mówimy o "przejściu" aż do "rozebrania siebie", do obnażenia ze wszystkiego po nagi szkielet, do "zdjęcia siebie z listy żyjących". Moja poprzednia odpowiedź była chyba obawą przed takim niekontrolowanym zapędzeniem się w stronę tej "ubikacji" - tu chylę głowę...chyba nie okazałam się lotna w odczytaniu pana intencji - przepraszam:(
- Cyt.:"z czym się żywo nie zgadzam (to znaczy uważam, że i tak warto żyć)" - no właśnie... mamy ten szkopuł - on siedzi w tekście w tym miejscu -"dziurawa puszka od wszelkich nieszczęść " - myśl już jest....ktoś otworzył puszkę ...wyściubiły z niej nosa samobójstwo i eutanazja... ta ostatnia - podobno miłosierna - ma swój ciąg dalszy, kołacze się po niektórych głowach osób cierpiących....
- Odnośnie słowa " targania" - za słownikiem języka polskiego przytoczę znaczenia:
targnąć r12; targać
1. «szarpnąć»
2. «zwichrzyć włosy, brodę»
3. targać «drzeć coś na strzępy»
4. targać pot. «nieść z trudem»
5. targać «o uczuciach lub dolegliwościach: dręczyć kogoś»
6. targać «mieszać, oczyszczać, rozluźniać bele bawełny na specjalnych maszynach»
targnąć się r12; targać się
1. «szarpnąć się za coś»
2. «szarpnąć siebie wzajemnie»
3. pot. «poruszyć się gwałtownie»
4. «wystąpić agresywnie przeciw komuś lub czemuś»
5. «spróbować zrobić, osiągnąć coś trudnego»
--targanie siebie - szarpanie się ze sobą samym, przenoszenie z trudem siebie przez coś, niesienie siebie na siłę, ponad swoje siły.....co pan powie na taki tok?- duże nadużycie słowa? zgrzyt? - czuję, że nie, ale nie mam patentu na nieomylność.Ująć w jednym słowie emocje jest trudno.
Dziękuję serdecznie za powrót, za tych kilka bardzo ważnych słów.
Pozdrawiam -:) |
dnia 06.04.2008 12:28
- Q-
Od czasu, kiedy Ciebie niechcący uraziłem moją bezmyślnością,
śledzę i czytam twoje wiersze. W moim pojęciu, Twoja poezja mogłaby być nie poddawana płaskim opiniom, bo one prawie nikomu nic nie wnoszą do poezji, a szczególnie Twojej.
Twoje wiersze już są w pełni dojrzałe i kto Ciebie nie zna, ich nie zrozumie do końca, bo na poezję nakłada się nie tylko talent i umiejętności z erudycją wzięte, ale cała osobowość człowieka i jego życie. Tobie, te jakże często nijakie odzywki, do poezjowania nie są potrzebne, zabierają czas, a nieraz obrażają dyletanctwem komentującego, a powinny służyć jako łączność ze światem i otoczeniem. Ustawiają twórcę między społecznością i najlepiej by było, aby komentarz ograniczał się do przywitania i zawiadomienia, że cieszę się mogąc przeczytać wiersz zawierający sens i istotę ważną dla ludzi. Wiem, że każdy lubi być oceniany, ale obiektywnie, z odrobiną znajomości rzeczy i bez twórczej zawiści. Tego rodzaju zasad najczęściej zaczyna brakować na współczesnych portalach. Namnożyło się wielkich znawców i krytyków od siedmiu boleści i na tym cierpi prawdziwa sztuka. Na tym kończę i pozdrawiam serdecznie. M |
dnia 06.04.2008 12:53
Panie Dino jeśli do mnie pan pił,to proszę się tego wystrzegać w przyszłości.Hermetyzm nie każdemu odpowiada w poezji.Jeśli chce Pan prawić komplementy Autorce,to proszę to robić poprzez maile.
Na marginesie,ja nie jestem zawistny,a Pana długi wywód nic nie wnosi.Taka ocena "niesprawiedliwa" nie dotyczy tylko guasi,ale dużą liczbę osób na różnych portalach.
Dodam,że guasi szanuję.
Skoro Autorka publikuje na portalu,to najwidoczniej te odzywki są jej do poezjowania potrzebne.
W innym przypadku,trzymała by je w szufladzie.
P.S.Odpowiedzi na pańską ripostę pan nie otrzyma,bo nie lubię sprzeczek na odległość.
Pozdrawiam serdecznie,a Autorkę przepraszam za ten wpis pod jej wierszem. |
dnia 06.04.2008 14:57
Bez osób podejmujących się trudu skomentowania umierają portale. Milczenie pod utworami lub pełna zgoda z każdym słowem autora - byłyby bardzo nieciekawą opcją, zamykającą przed samym autorem wiele drzwi, czymś czego nie można życzyć ani twórcom witryn, ani twórcom wierszy, prozy.
Możemy się spierać w kwestii komentarzy o sporo - nie wolno nam jednak nie doceniać ogromnej pracy, zaangażowania się i służenia: wiedzą, wyczuciem, intuicją... bezinteresownie przez wielu, wielu ludzi - wymieniać nie będę, aby nikogo nie urazić pominięciem - a prawda jest taka, że PP miało i nadal ma dobrą obsadę w tym względzie.
Dino - tu jest jak w każdej kuźni, w której się musi to żelazo póki gorące - sypią się skry, słychać grzmoty, gorąco jest i pot się ciurkiem leje....rzecz w tym, by nie stać z założonymi rękami...reszta to betka. O ile dobrze czytam zamieszczone w notce pokonkursowej słowa, to na 100% wklejek, aż 90 bywa zwykłym ble, ble, ble - gdzie ja się na tej skali mieszczę doprawdy nie wiem- więc tych komentarzy "bez głaskania" potrzeba dużo, dużo więcej. Umiejętność wyłuskania sobie z nich tego, co pozwala pisać lepiej - leży w rękach autora. O tych wyrażających pozytywne odczucia też trzeba pamiętać, są tak samo ważne.
M. - nie pamiętam uraz, naprawdę, i bardzo dziękuję Ci za uznanie-:), ale słowa Baribala są mi równie bliskie -:) Tak, zgadza się, przychodzę tu z potrzeby, przychodzę po komentarze, po słowo od czytelnika, czerpię masę pożytecznego z czytania.
Dz. wszystkim, -:))
Quasi. |
dnia 06.04.2008 15:53
Ogólnie dobrze zapodany punkt widzenia. W zobrazowaniu zgrzytają mi dwa miejsca w drugiej cząstce:
1. "zdejmuje się lichy płaszcz
z obojczyków i żeber"
dla mnie obojczyki i żebra są tym, co pod płaszczem, np.:
"zdejmuje się lichy płaszcz
obnażając obojczyki i żebra"
ew. "żebra i obojczyki" by uniknąć rozziewu.
2. "zatrzaskując powieki", no to już nie jest obiektywna opinia, subiektywnie mi to nie brzmi językowo, ale też nie wymyśliłem alternatywnego rozwiązania.
Tekst otwiera się na rozmowę z nim. Na dialog, bardzo trudny, bowiem argumenty za i przeciw są bardzo silne po obu stronach barykady. Dlatego myślę, że tekst idzie w dobrym kierunku podając tylko jednostkowy wybór indywidualny, subtelnie i nie nachalnie. bez żadnego moralizatorstwa. To mi się właśnie w nim najbardziej spodobało. |
dnia 06.04.2008 18:49
Miło mi p.quasi )))
Czy pani ma gg?
- mój 10645779
Pozdrawiam. |
dnia 06.04.2008 19:07
Witaj Christosie:)
- to już coś, słowo, cieszę się -:), no pamiętam nasze dyskusje na FL;
Ad. 1) - wiesz, przyznam Ci się, że co do szkieletu ludzkiego mam zakodowany - nie wiem czy na szczęście, czy nieszczeście - taki obrazek kościotrupa do nauki w jesionce i w kapeluszu... pisząc ten tekst przypominiałam sobie, że służył nam za wieszak, potem reszta skojarzeń poszła sama...w sumie jaką widzisz różnicę między
"zdejmuje się lichy płaszcz
z obojczyków i żeber"
a
"zdejmuje się lichy płaszcz
obnażając obojczyki i żebra"?
- na dobrą sprawę w obu przypadkach obnażasz obojczyki i żebra, "płaszcz" jest tu dla mnie mięsem ściąganym z kości,a objczyki,żebro wieszkiem....jak Ty obierasz w tym miejscu? może coś przegapiam?
Ad.2) - racja - "zatrzasnąć" byłoby znacznie lepsze
-dz. serdeczne -:) El. |
dnia 06.04.2008 19:20
Pani Fenrir -
- w tej chwili niestety jestem gościem na cudzym komputerze, mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni, dlatego pozwolę sobie zapisać numer i odezwać się jak już osiądę "na własnych śmieciach".
Miłego wieczoru, -:)
El. |
dnia 06.04.2008 20:11
:) No, tutaj na PP też parę razy porozmawialiśmy pod wierszem, może nie koniecznie krytycznie, ale jednak :)
Jeśli chodzi o ten "płaszcz" wyobraziłem go sobie jako skórę, ale mięśnie w sumie też mogą być. To jest tak, że w zapisie:
"zdejmuje się lichy płaszcz
z obojczyków i żeber"
można to odczytać w ten sposób:
"zdejmuje się lichy płaszcz (który się z składa)
z obojczyków i żeber"
oczywiście zrozumiałem, że nie o to chodzi, jednak nie od razu i stąd moja propozycja alternatywna i klarująca li tylko do rozwagi.
W drugim przypadku zgadzam się "zatrzasnąć" otworzyło mi oczy, nie wpadłem na tak proste rozwiązanie, tak jest zdecydowanie lepiej.
Z konstatacji ogólnych: w oszczędnych szatach widocznie jest ci równie dobrze, jak i w obszerniejszych, rozwijasz się i to mi się podoba.
Pozdrawiam serdecznie, |
dnia 07.04.2008 07:45
obiecujące.do rozwinięcia |
dnia 07.04.2008 21:33
Quasi,
Byłam
Przeczytałam
jestem zmęczona
Pozdrawiam :)
¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤
serdeczności z mojego przybrzegu
emba |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 10
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|