Brodzę w pięknie swymi marzeniami,
w nich bezkarnie na Ciebie spoglądam,
tylko tam swej dumy nie pożądam,
tylko tam nie walczę z poglądami.
Bez snu jestem małością duchową,
patrzę, choć walczę byś nie widziała,
kocham, choć chcę byś też mnie kochała,
tyś mojego serca jest odnową.
W słodyczy ideału marzenia,
w braku turpistycznej alienacji,
w twojej osobie szukam natchnienia.
Pogrążam się w twojej kontemplacji.
U Ciebie czerń blaskiem być potrafi,
perfekcją każdy, kto na to trafi.
Dodane przez albistel
dnia 04.04.2008 14:50 ˇ
7 Komentarzy ·
527 Czytań ·
|