Z widokiem na ogród
odrapane, biedne; trzy na cztery
zaledwie łóżko metalowe i stara szafa
w czeluściach skrywająca skarby -
amerykańskie kolorowe
sukienki z tiulu i falbany
buty intonowały
stuk! puk!
po bruku
zachwyt małolatów
czytałam z oczu otwartych na oścież
niczym bramy Jerycho.
wywalałam się nie raz nie dwa
na koślawych "obczasach" - jak mawiała ciotka
a jej wieczne - "Dorka nie duś wazonków"
gubiące się w malinowych pelargoniach
dźwięczy aż do dziś
Dodane przez blondynka8
dnia 01.04.2008 12:54 ˇ
7 Komentarzy ·
826 Czytań ·
|