miękkim puchem spadła cisza
zgasły dalekie światła okien
tylko tęskny dźwięk harmonii
drga na skrzydłach mgieł
w górze miedziany księżyc
zagadkowe stroi miny
do chowanego wzywa
kryjąc twarz w firankach chmur
na gałązkach lekki szron
wyzwala snopy iskier diamentowych
jak wspomnienia z dawnych lat
które żyją tu wśród brzóz
nie nakażesz sercu milczeć
nie zatrzymasz nurtu rzeki
więc niech płynie dźwięczna cisza
póki nie zawezwie drugi brzeg
Dodane przez Dino
dnia 02.03.2008 11:53 ˇ
5 Komentarzy ·
792 Czytań ·
|