Ten człowiek używa dwóch tonów,
odmiennych jak noc i jutrzenka.
Potrafi dodawać energii,
zupełnie jak skoczna piosenka.
Gdy mówi radośnie i żywo,
przywraca Ci siły witalne.
Porywa jak dziki wodospad
przez słowa - tak proste, normalne.
Uroczy jak grecka syrena,
wabiąca charyzmą i głosem...
Gdy mówi, nie umiesz zaprzeczyć,
choć chcesz wciąż kierować swym losem.
Ton drugi jest ciszą i głębią,
przestrzenią kosmiczną, bezdenną.
Odrywa od marnej materii
i topi przyziemność codzienną.
Przenika Cię niczym morfina
i krąży w Twych żyłach powoli.
Napełnia błogością i światłem,
więc nic Cię nie gnębi, nie boli.
Niektórzy wciąż proszą, byś woskiem
jak Odys zakleił swe uszy...
Lecz ja tego pojąć nie mogę -
- toć absurd dla młodej mej duszy!!!
|