"Oko w oko" - lekcja pierwsza.
Pierwsze kroki i
"coś za coś" - coraz lepiej, tylko
nóżki lżej stawiać trzeba, luźno, luźno!
Nie myl się i nie myśl. Instynkt trzeba włączyć, tak!
Za każdy błąd wejdę ci
na łeb, na szyję. To wygląda bardzo źle.
Szyja w ruch, pięknie, uwaga!
Uwaga, nadchodzimy!
Otwarto nam arenę, więc
czas zgubić wstyd. Można tak... "na zawołanie"?
Dadzą nam chwilę?
Ach nie, nie... zapomniałem nauczyć
cie gubienia zahamowań. Wiesz... pomrugaj
chociaż albo staraj się nie czerwienić.
"Hauturne flamenco, bez latynoskiego
polotu" - tak nas osądzili, ech. Powiedzieli,
co wiedzieli. Pierwsze koty za płoty.
Pozapominajmy.
Ale cóż... odchodzisz? Dlaczego tak?
Będzie lepiej, nie przejmuj się!!
***
Odpowiedziała tylko, że nie będzie
trenować robienia z siebie idiotki,
by słyszeć coraz głośniejsze "o Boże".
Dodane przez Kruczasty
dnia 14.01.2008 22:08 ˇ
7 Komentarzy ·
724 Czytań ·
|