chodzę
zastanawiam się
ja zmywam, wycieram, zasłaniam
kiedyś nadejdzie taki dzień
stanę na parkanie
zostanę sama
zostawię zapalone światło
ćma przyleci nie zachłanna
może je zgasi
w radiu słyszę ''nie krępuj''
odchylam głowę - odruch samoistny
w bark wchodzi ból
liczy pomału każdą komórkę
policz proszę i odejdź
powiem sobie tak dziś
wyjdę na ulicę
uśmiechnę się do siebie
idę znów sama
odnajdę cię tam gdzie lustrzane miejsce
wejdę i już zostanę
Dodane przez aa2
dnia 12.01.2008 17:13 ˇ
8 Komentarzy ·
844 Czytań ·
|