Została po tobie szklanka ze śladami ust, które po ciemku
śpiewają piosenki o ciemnych interesach gwiazd,
na peryferiach nocy gdzie lunatycy tańczą do naszej ulubionej melodii.
W długich zdaniach można ukryć kieliszki z niedopitym winem
na gorsze dni w poczekalniach, na stacjach kosmicznych promów.
Zostały po tobie rysunki sukienek żebym mógł poćwiczyć
z drżącymi rękami. Posypywało się cukrem pudrem
i wsadzało palce w lukier jak do budki kiedy szukali chętnych
do zabawy w chowanego. Z przyzwyczajenia do kryjówek
odwracam głowę kiedy do ciebie mówię. Potem
zbieram wszystkie ślady, kiedy opadnie już brokat i pyłki traw.
Obiecuję sobie, że następnym razem rozbiorę cię na części
i złożę z powrotem. Dokończę się ze śrubek, które zostaną.
Dodane przez mary ann
dnia 29.12.2007 13:47 ˇ
4 Komentarzy ·
500 Czytań ·
|