zapach ryb takie małe w przeddzień
z cebulą na wyścigi i koper w zanadrzu
okna jakieś nijakie mleczna poświata
zmieszana z czosnkiem i zielem
kminek wywędrował w siną dal. pustkowie
z rakiem za pan brat łasił się mizdrzył
nostalgia - sylwester za drzwiami przebrany
w szary garnitur. będzie dotykał lamp
zaśniesz nim wróci nadwrażliwa istota
istnienia. pozwolisz na obłapianie
niczym nie zastąpisz świecy firanka zajęta
ogrzewam stopy w kominku możesz leżeć
Dodane przez blondynka8
dnia 15.12.2007 22:54 ˇ
2 Komentarzy ·
808 Czytań ·
|