dnia 29.11.2007 21:11
o qr, wierszofeel :)
trochę za mało śpię i język opanowało coś obcego,
co każe milczeć, kiedy mówią inni; przeświadczenie,
że nawet jeśli to tylko gra, to trzeba znaczyć coś więcej niż karty.
by Piotr Kuśmirek
to takie first skojarzenie.
ładnie. ale wiesz - dla mnie to taki stary dobry wierszofil a mało zaskoczenia, mało new wave ;)
i wciąż nie wiem czy aby mi się podoba na pewno. |
dnia 29.11.2007 21:17
do konkursu? Rafał..no proszę Cię.... :) |
dnia 29.11.2007 21:24
Mnie się podoba od:
żar, któremu daleko do nieba
to zwykła kolej rzeczy - nie pozbierać się po spadku z drzewa,
znajdowały tylko ogryzki..
Po obu stronach stołu rozgrywają inne partie,
potrzebne są inne posiłki. I jabłko stanie w gardle, gruszka
złapie sie za boki. I nie pomoże sokowirówka. Wycisnąć więcej
z samej skórki.
Tak czytam, jest zdystansowana gorycz i potrzeba czegoś soczystego i słodkiego.
Jest wiersz, dużo stonowanej emocji:)Pozdrawiam serdecznie |
dnia 29.11.2007 22:09
No to juz wiem jaki jest najmocniejszy tekst w konkursie:-)
Mniam nareszcie coś Twojego.
Prawie w każdym wersie jedziesz nowym tropem, przechodzisz z jednego w drugie lekko jak baletnica a jednocześnie wleczesz nić pajęczą by spajała.
I napisane bez tej całej hermetyki, którą ciężko trawię.
Jeszcze wrócę by wniknąć głębiej.
Pozdrawiam cieplutko! Aś |
dnia 29.11.2007 22:11
Bardzo dobry wiersz. Podoba się. Pozdrawiam. |
dnia 29.11.2007 22:21
Niezła lepianka. Ten neurotyczny klimat chwyta, nawet jeśli to jeno pięknomowa. Czyta się płynnie i powoduje pewien niepokój ezoteryczny, jednak na poziomie wyższej obróbki kory mózgowej niewiele pozostaje. W drugiej jest kilka miejsc znaczących. Ogólnie, estetycznie i emocjonalnie możebny, semantyczno-semiotycznie średniawka. |
dnia 29.11.2007 23:28
Poza tytułem, który zdaje mi się za mało poetycki wszystko bardzo się podoba. Wycisnąłeś, że lepiej się nie da :) Smakowity i soczysty WIERSZ wyszedł.
Pozdrawiam. |
dnia 30.11.2007 00:14
Rafale, skomentowałem ten wiersz gdzie indziej. Wywiązała się wtedy między nami całkiem interesująca minidyskusja.
Przeczytałem go teraz po raz kolejny - ciekaw jak go teraz odbiorę i ....mój komentarz nie zmieniłby się :) |
dnia 30.11.2007 06:18
te związki frazeologiczne, które wziąłeś na warsztat to jednak standardziki a to co z nimi robisz też nie jest zbyt oryginalne (vide koment cpt). jest sprawność - oczywiście. ale sama sprawność to dla mnie za mało. |
dnia 30.11.2007 06:50
captain - nie szkodzi, nie musi się podobać, do niczego nie zmuszam;)
jeśli chodzi o zacytowany fragment - jest ciekawy, kto pierwszy wykorzystał w tekście podobny pomysł. w każdym razie bardzo prawdopodobne, że ktoś jeszcze wcześniej.
rena - a dlaczego nie?
el-rosa - dzięki, można to tak ująć;)
kiane - cała przyjemność po mojej stronie.
co do konkursu - wszystko w rękach jurora. w każdym razie swoich faworytów już mam;)
Fenrir - dziękuję.
chkargas - na pewno ten tekst nie ma pretensji do nie wiadomo jak rozbudowanej warstwy znaczeniowej - nie chciałem tutaj niczego sztucznie i przesadnie komplikować.
niewiele - pojęcie względne;) ale oczywiście krytykę przyjmuję z pokorą.
nitjer - dzięki. tytuł zgodny z moją "polityka tytułową";)
Rafał B - nic na to nie poradzę;) nie chcę Ci niczego narzucać;)
Traveller - rozumiem, przyjąłem do wiadomości. z za mało nie mam prawa polemizować.
pozdrawiam. |
dnia 30.11.2007 07:14
chodzimy śladami odłamków kości
mocny i skojarzeniowy wiersz, chyba wszystko tu na swoim miejscu.
pozdrawiam |
dnia 30.11.2007 07:36
Wróciłam. Te zabawy związkami frazeologicznymi i ich przekabacanie strasznie mnie tu uwiodły.
I wcale mi nie przeszkadza, że to już gdzieś było, takie nachalne poszukiwanie tylko nowego dziwi.
Jak się dobrze poukłada znane elementy to może wyjść ciekawa konstrukcja tak jak tutaj.
Rozebrałam wiersz do ości. Smakował.
Pozdr serdecznie Aś |
dnia 30.11.2007 07:37
no bo ja zgłosiłam ze trzy tygodnie swój...a Ty mi tu z konkurencją:)
i chyba pod wrażeniem, że wkleiłeś:)
później Ci nawciskam a propos samego tekstu:) |
dnia 30.11.2007 08:12
inteligentnie rozegrane scenki rodzajowe. jestem za .
pozdro. |
dnia 30.11.2007 09:55
widziałem. Pochwalę. Więcej wieczorem. ;)R |
dnia 30.11.2007 17:02
rafał - nie mówię że plagiat czy coś, tylko porównać chciałem, bo mi się skojarzyło. ja chyba nawet jeszcze wcześniej kiedyś miałem podobne coś z tym znaczeniem kart :D
ale ciii/...
wiem że nie zmuszasz, już na tyle cię znam. |
dnia 30.11.2007 17:29
:) |
dnia 01.12.2007 14:24
las - dziękuję.
kiane - tak, dokładnie tak, wiele zależy od, nazwijmy to, "założeń początkowych". w tym przypadku na pewno nie chciałem całości "przeszarżować";)
rena - a więc czekam na komentarz dotyczący tekstu.
nieza - dziękuję.
Wierszofan1 - również czekam.
captain howdy - źle mnie zrozumiałeś, nie miałem na myśli plagiatu, tylko fakt, że to proste, łatwe do "wygenerowania" skojarzenie. zresztą jak w przypadku innych gier, mniej lub bardziej losowych;)
Imeon - dzięki; w każdym razie wole komentarze, które coś mówią, nie tylko "wyrażają";)
pozdrawiam. |
dnia 02.12.2007 04:20
jasna sprawa. ja tylko tak dla jasności. ;) |
dnia 02.12.2007 10:20
Bardzo udany tekst. Dużo świetnych gierek. To co lubię w poezji. Przeskakują iskry-
mieć wszystko w żebrach - świetne! wtedy to było!
układ nim staje się nerwowy; - zaczyna się, a przecież plus i minus się przyciąga...
przespać się, nie tracić okazji; - frywolny Rafał
owoce przed erą warzyw i przysmaków last minute; - era warzyw to era chudych długonogich? czy era "inteligencji warzywa"? pytam siebie ;->
no i końcowe wyciskanie... - wycisnąć z samej skórki (szybka miłość)...
Dla mnie bomba! |
dnia 02.12.2007 20:47
Krzysztof - cała przyjemność po mojej stronie:)
era warzyw raczej w kontekście inteligencji, również starości.
pozdrawiam. |
dnia 02.12.2007 21:25
pierwsza część na tak druga mniej, zadużo warzyw, owoców i na domiar sokowirówka.A w pierwszej;ciekawy jakoby rozrachunek z e stwórcą o jedno żebro z którego powstało całe zło z którym koniecznie trzeba się przespać ale to już zwykła kolej rzeczy .pozdrawiam... |
dnia 03.12.2007 06:17
do momentu - tyle co karty. czytam sobie i to bez interpunkcji. jakoś mi tak lepiej i więcej tego:)
w końcówce zbyt dużo owoców, jakoś tak nachalne mi się to wydaje. a sokowirówce mówię zdecydowane nie. śmieszy jakoś. a niekoniecznie powinno.
pozdrawiam :) |
dnia 03.12.2007 06:49
rena - nic na to nie poradzę, nie miało być więcej.
Marek Paprocki i rena:
1. dlaczego za dużo owoców? (na marginesie: w 2. strofie nie ma warzyw.)
2. dlaczego nie sokowirówka? / dlaczego sokowirówka śmieszy?
pozdrawiam. |
dnia 03.12.2007 09:12
pewnie! ja powiem dlaczego to ty zaraz dlatego a męcz się sam |
dnia 03.12.2007 18:47
Marek Paprocki - nie ma problemu, z niczym się nie będę męczyć;) po prostu: formułujesz zarzut, ja proszę tylko o jego uzasadnienie. oczywiście - nie nalegam.
pozdrawiam. |
dnia 07.12.2007 08:56
I jabłko stanie w gardle, gruszka
złapie się za boki. I nie pomoże sokowirówka. Wycisnąć więcej
z samej skórki.
Rafi ten kawałek w moim odczuciu ( a się nie znam:)) jest płytki. opierasz się na wyliczance z owoców. sokowirówka jest śmieszna. wolałabym coś mocniejszego.
i tak jak podoba mi się
Po obu stronach stołu rozgrywają inne partie,
potrzebne są inne posiłki. I jabłko stanie w gardle, tak gruszka jest już przesytem.
przeskoczyłabym od razu do - Wycisnąć więcej
z samej skórki.
no ale to tylko moje zdanie:) |
dnia 07.12.2007 12:32
to tekst dotyczący relacji damsko-męskich. gdybym opuścił gruszkę, zlekceważyłbym jedną z płci. natomiast gdybym jeszcze opuścił zdanie z sokowirówką, powstałby dziwny "skrótowiec" i straciłby jakikolwiek sens nie tylko ten fragment tekstu, ale również cały tekst.
pozdrawiam. |
dnia 13.12.2007 12:07
józef ładniejsze. |
dnia 13.12.2007 14:07
jan_fryderyk - nie mam prawa polemizować. tylko jaki to ma związek z powyższym tekstem? |
dnia 16.12.2007 12:00
jak dla mnie dobry. i pueta prosta, ale mocna, dosadna. przyznam, że era warzyw mi przeszkadza. i gruszka złapie się za boki.
pozdrawiam. |
dnia 16.12.2007 20:06
maslo - dzięki.
co do "przeszkadzających" fraz - dlaczego "przeszkadzają"?
pozdrawiam. |
dnia 16.12.2007 22:58
bo wiem, że to jest okreslenie czegoś konkretnego w zamierzeniu Autora, ale nie rozumiem tego, poprostu. to do ery warzyw.
co do gruszki, to jest to poprostu śmieszne, jeśliby brać pod uwagę spójną politykę znaczeniami. |
dnia 16.12.2007 23:00
PS: pozdrawiam. |
dnia 17.12.2007 06:38
maslo:
- jeśli chodzi o erę warzyw - odniosłem się do niej w komentarzu z 2.12.2007.
- jeśli chodzi o gruszka złapie się za boki - muszę pytać dalej (;)): dlaczego śmieszne i co ta śmieszność ma wspólnego ze spójnością znaczeń?
pozdrawiam |
dnia 18.12.2007 11:24
więc ze spójnością znaczeń w sensie sensu, celu, to nie ma nić wspólnego, ale chodzi mi o obrazki. tzn teraz sam dobrze nie wiem co miałęm na myśli. ale chyba to, że gruszka łapiąca się za boki jako obraz jest śmieszna. nie znam sie tak dobrze jak Ty, ale myślałem, że tu musi być jakiś szablon. w sumie to teraz widzę ze jednak jest w porzadku:) musiałem pogrzebać w formie. no to nic mam uwag, wszystko mi sie podoba. jako tekst bez zarzutów, co do tresci i jej przedstawienia, widocznei miało być nic nadzwyczajengo. już nie bede się czepiał. pozdrawiam. |
dnia 18.12.2007 11:25
albo poprostu jestem niewzruszony:) |
dnia 19.12.2007 12:50
maslo - spotkałem się już z zarzutem, że gruszka złapie się za boki może rozśmieszać. w każdym razie dalej ryzykuję;)
inna sprawa - czepiaj się, dlaczego miałbyś się nie czepiać? ;)
pozdrawiam. |
dnia 19.12.2007 23:36
nie, nie nic. tak mi się napisało:) być może tekst mnie rozmniękczył;) |
dnia 19.12.2007 23:38
a co do czepiania, ja tak mówię:) |
dnia 21.12.2007 19:30
Rafał:Wesołych spokojnych a nade wszystko zdrowych świąt Bożego Narodzenia Tobie życzę:)...Oraz szampańskiego wejścia w Nowy Rok 2008:D |
dnia 23.12.2007 16:49
Imeon - dzięki, również życzę zdrowych i radosnych Świąt i wszystkiego dobrego w nowym roku:) |
dnia 23.12.2007 19:06
udało mi się sformułowaćzarzut na gruszkę. porpostu jest ona próbą pewnym przekombinowaniem, utrudnieniem w odbiorze, bo kształt wychylenia postaci jest za mały żeby udać gruszkę rozmiarów człowieka. czyli jest to nieudolna ekspresja kształtu. czy coś takiego;)
pozdrawiam z życzeniami Wesołych Świąt!:) |
dnia 23.12.2007 20:42
maslo - gruszka to tutaj przede wszystkim rodzaj kobiecej figury. wydaje mi się, że to dość powszechne określenie.
pozdrawiam, również życzę wesołych Świąt. |
dnia 03.01.2008 14:42
zacząć od " wina leży posrodku" i do konca bardzo fajnie. adam chyba zbyt przegaduje i nie wnosi nic nowego. to samo z układem nerwowym. tak sobie myslę. pozdrawiam serdecznie. zbigniew. |
dnia 03.01.2008 21:57
zam - dzięki za komentarz.
obawiam się, że bez pierwszych dwóch wersów kontekst całości (nie tylko ten biblijny;)) nie byłby dostatecznie doprecyzowany.
pozdrawiam. |
dnia 12.01.2008 18:28
Nazywam się Adam i to niby nie jest oklepane ...dobre.... |
dnia 12.01.2008 20:28
Troya - nie rozumiem "zarzutu". tym bardziej, że odnosisz się tylko do pierwszych trzech słów, nawet nie do całego wersu lub zdania.
pozdrawiam. |
dnia 20.01.2008 14:32
świetny wiersz! |
dnia 20.01.2008 14:33
Afternoon - cała przyjemność po mojej stronie:)
pozdrawiam. |
dnia 05.04.2008 14:04
Pamiętasz jak rozmawialiśmy o Brzosce? Jest w Twojej metodzie zabawy znaczeniami pewne podobieństwo do tego, co on robi w nowszych wierszach. Masz świetny warsztat. Pozdrawiam! |
dnia 10.04.2008 09:21
pamiętam, pamiętam;) inna sprawa - Brzoska to jeden z pierwszych poetów roczników 70., którego czytałem w większych dawkach; i tutaj wypada mi zareklamować Parnas na PP;)
pozdrawiam. |