po drugiej stronie chmur
promienie słońca padają inaczej
na płaskie przestrzenie
uwypuklając
tworzące się gorące krople
chlupiące
po skrajnych prostych nieba
majestatycznie przechodząc
nie jestem znów
ani kolejny raz
a raczej
niepowtarzalny
i niewymowny
tylko Ciebie tu nie ma
chociaż
i ścieżek nie wydeptanych
i słów nie wysłuchanych bezliku
fanfary dudnią jak przejeżdżające
na zakrętach tramwaje
dyndające
cisza skłonna się wtulić
w każdą wolną chwilę
przy każdym przystanku
jak wtedy gdy niepostrzeżenie wślizguje się pod kołderkę
tęcza co prawda w zupełnie wyblakłych kolorach
od niechcenia maźnięta pędzlem
w sumie to nie brak mi niczego
na afiszach rozpisane luźną ręką wiersze
rymy wyryte na drewnianych płotach
wciskane myśli między szpary okien
a gdy przybliżam
wyginam nos na szybach
chuchając
wypisują się miłe słowa mgiełkami nanosekund
twoje imię nagrane na czarnych winylowych
szeptane uszom z miliona adapterów
na wyznaczonych skwerach i w parkach
po drugiej stronie chmur
promienie słońca padają inaczej
rozkwitają pochodne wyobraźni
Dodane przez zemby
dnia 28.11.2007 20:41 ˇ
1 Komentarzy ·
672 Czytań ·
|