|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Białe zaklęcia (pierwsze nie musi być ostatnim) |
|
|
Wróci, słowa czekają, ma klucz.
Klatka schodowa oczodołami sięga ulicy,
samochody tam i tu. Letni wieczór rozgadany
odgłosami z huśtawek, trzepaków, ławek,
w mieszkaniach za duszno. Czekam.
Podpłynęła korweta oblepiona bielą
z bezmyślną lalką w tiulach. Podążam
w weselnym orszaku. W katedrze
ponad głowami młodych zabłąkane jaskółki
nierytmicznie przekrzykują przysięgę.
Nie mnie zdobi suknia, nie mój czas.
Słowo odbiło się, poróżniło, wybiegłam,
poślizgnęłam się na lodowej górze.
Pod warstwą śnieżnobiałego puchu
było tak przekonująco.
Dodane przez el-rosa
dnia 28.11.2007 17:15 ˇ
29 Komentarzy ·
1757 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 28.11.2007 18:02
Wiersz w tej formie jest niedopracowany, imho. To czytelnik dostaje po oczach stereotypowymi obrazkami, jak malowana lala w korwecie, to niezgrabnościami z wersu o klatce schodowej czy ślizganiem się na lodowej górze (bez przesady, trochę naturalności by się przydało w języku). Jednocześnie mam wrażenie niejasnego przekazu. Do drugiej zwrotki widać jakąś spójność. Ale zestawienie drugiej kursywy z trzecią zwrotką nie brzmi spójnie, w tym kontekście ostatnia zwrotka nic nie wyjaśnia, nic nowego nie otwiera. Innymi słowy, jako całość, wiersz nie przekonuje. Ale da się co nieco powybierać, tylko że to bardziej mój tekst niż twój będzie, ale dobra:
W mieszkaniach duszno. Letni wieczór rozgadany
odgłosami z huśtawek i trzepaków.
Podążam w orszaku. W katedrze
ponad głowami młodych zabłąkane jaskółki
nierytmicznie przekrzykują przysięgę.
Słowo odbiło się, wybiegłam, poślizgnęłam się.
Okryłam warstwą białego puchu.
I tyle. Dla mnie taki wiersz jest znacznie bardziej spójny, a jednocześnie wiele zostawia dla czytelnika ;). A, i jeszcze tytuł przerośnięty ponad miarę. Dla mnie w zupełności wystarczą zaklęcia. Pozdro |
dnia 28.11.2007 18:16
Dzięki Jakub, bardzo mi Twoje patrzenie rozjaśnia.Pierwszy tytuł był Zaklęcia, tak mam w brudnopisie, później był zbyt hermetyczny i wiersz i tytuł.Sie rozbudował i widzisz za bardzo:) Pozdrawiam |
dnia 28.11.2007 18:49
rozgadany odgłosami - to też niezręczne. jak dla mnie to za wątły materiał by z niego utkać wiersz (chodzi mi o warstwę językową). Kuba próbował dzielnie i to co zrobił jest dla mnie o niebo lepsze od oryginału ale lepsze w tym wypadku nie znaczy dobre. |
dnia 28.11.2007 19:03
Traveller,moje zdanie jest inne, to ,że niedopracowany to sie zgodzę, ale emocja i klimat wystarczy na wiersz, może zbyt ulotny dla Ciebie, patrzę z pozycji kobiety i to jest tu ważne.Mężczyzna inaczej odbiera pewne sprawy.Dzięki za wpis:)Pozdrawiam |
dnia 28.11.2007 19:59
Mnie się widzi ten tekst jako wcale niezły wiersz. Najładniejszy dla mnie w ostatniej strofie. Nie trafia w mój odbiór dobrze tylko pierwszy wers pierwszej strofki. Oczodoły klatki schodowej zdają mi się mało przekonywujące. Tytuł podoba mi się, ale bez tego co w nawiasie. Wersja Kuby sprawniejsza.
Pozdrawiam :) |
dnia 28.11.2007 20:04
faktycznie, Kuba ciekawie to przerobił, bo za ciężki trochę ten wiersz jest.
Oczodoły, rozgadany wieczór, ta cała korweta - to mi na nie bardzo. oczyścić, przepisać i będzie fajnie. Takie moje skromne zdanie, o.
Pozdrawiam :) |
dnia 28.11.2007 20:47
a czy ja mogę się nie zgodzić, że przegadane?
bo moim nieskromnym zdaniem jest ciekawie
dwa światy: pierwszy czekającej i obserwującej peelki a nowe tiule, świeże biele są w drugim, młodych, nad głowami których te nierytmiczne jaskółki
ta lodowa góra tkwi tu jak symbol nieporozumienia
połączenie peelki z lalką w tiulach, lodem i śniegiem bardzo obrazowe
tak właśnie czytam całość -obrazami
¤¤¤¤¤¤¤
jesiennie z mojego przybrzegu
emba |
dnia 28.11.2007 20:56
Witam, Nitjer,oj jak miło słyszeć, że widzisz to jako niezłe.
Początek ma wnosić nastrój codzienności i czekania, w blokach często latem ludzie siedzą na podwórkach, z klatek patrzą kto jest przed domem, czy już ktoś jest, schodzą na ulicę, taki trochę marazm.Tak to zobaczyłam.Tytuł dopowiada, ok. zapominamy o nawiasie:))Wersja Kuby ma jedną ścieżkę, moja ma więcej tylko czekałam czy ktoś znajdzie, zobaczy to co ja:)Pozdrawiam , dzięki za wpis |
dnia 28.11.2007 21:07
Green girl, korweta: statek lub amerykański wóz, lub ...ściokonny pojazd, marzenie ,że do ślubu wyjątkowo, niecodziennie, dzięki za wpis
:)pozdrawiam
Emba, dobrze czytasz, ja piszę obrazami i jak dobrze być rozumianą.Różne światy, różne oczekiwania, a jaskółki nisko latają może być deszcz, albo pięknie latają i śpiewają , dobry znak, ale peelka, wspomina i czeka ,że znów może być to co raz sie popsuło przez lodową górę. Można też inaczej to rozumieć, ale słowa czekają, nic straconego.
Jesteś wspaniała:)Pozdrawiam |
dnia 29.11.2007 07:31
Tytul podoba mi sie i przyciaga.
Wg mnie tekst jest bardzo ciekawy
Dalej tak jak emba
Z pozdrowieniami:)))) |
dnia 29.11.2007 07:58
rozumiem z tą korwetą właśnie, nawet to widzę, ale jakoś tak nie pasuje mi w tekście. pewnie psioczę, ale co tam :)
pozdrawiam! |
dnia 29.11.2007 08:53
WITAJ!
Wróci? Może nie! Trudno zgadnąć!
A wiersz? bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam :):):) |
dnia 29.11.2007 09:38
no ślicznie:) |
dnia 29.11.2007 10:05
Nie do końca zgadzam się z Kubą.
Słyszałem jak Eliza czyta wiersze - jeśli usłyszeć ten styl prowadzenia myśli to sytuacja z korwettą staje się nieco bardziej cyniczna i przez to ciekawa.
Pierwsze skojarzenie natomiast rzeczywiście z woreczka początkującego wierszomana.
I znowu dalej - letni wieszór rozgadany - jak się to samemu czyta to zbyt prosto. Banalnie. Jeśli natomist wyobrazić sobie ten sposób prowadzenia myśli - lekko senny i ironiczny hmm... jest nieco lepiej. No nie powiem że nie przydało by się więcej oryginalności... no dobrze przydało by się jendak...:)
Niestety w tym kontekście słowo "czekam" baaardzo niedobre - nie z tej sennej stylistyki. W takim przypadku wracamy do normalnego odczytania i cały domek z kart zaczyna się sypać.
Natomiast ostatnia zwrotka cała przeegzaltowana i wprost. W moim odczuciu do całkowitej wywałki. Nie broni już jej nawet ten styl budujący swoją oryginalność bardziej na intonacji niż na znaczeniach zapisanych.
Elizie poradził bym poszukanie w tej sennej dźwięczności więcej oryginalnych znaczeń więcej retoryki z rzeczywistością, więcej falowania intonacji i nastroju. Poszło by chyba wtedy w dobrą stronę.
Chwali się tak czy siak budowanie znaczeń konkretem.
Pozdrawiam, buzia. |
dnia 29.11.2007 10:12
Aha - co do wersji kuby. KUBA ZROBIŁ TO W INEJ STYLISTYCE.
Ja po usłyszeniu Elizy rozumiem jej stylistykę dlatego nie powiem że wiersz jest przegadany - ta stylistyka - wybacz Eliza że ci wkładam coś swojego w głowę - to pewien rozdzaj dźwięcznego toku myślowego - nie może być poszarpana skrótami. Oznacza to jednak że to co się dzieje w tych sferach retoryki z rzeczywistością jakkolwiek nie poszarpane musi być oryginalniejsze. Taka stylistyka nie zwalnia od banału czy waty słownej.
Przyjmuję taką stylistykę. Nie przyjmuję jej realizacji - jeszcze - :)
Buzia. |
dnia 29.11.2007 10:46
Witam czytających!
Mgiełko, miło, że zauważyłaś ulotność tematu i bierzesz cały, dzięki:))Pozdrawiam
Green girl, też rozumiem,Dzięki za powrót:)
Kocstan, witaj, dzięki za komentarz, fajnie jak się podoba:)Pozdrawiam
Achillea, :)))
Martinezz123,Do czekam juz się ktoś czepnął, popatrz na budowę wiersza, ono zatrzymuje tak jak podążam, wybiegłam.tempo ulega zatrzymaniu(oddech) i zmienia obraz z marazmu w święto z lata w zimę(uczuć) z bloku do katedry.Taki pomysł, może niedobry ale z wyrachowaniem zastosowałam aby osiągnąć efekt, szczególnie dla mnie wyrafinowanego słuchacza.
Mało oryginalny, nie wiem, musi być zrozumiały i nie udziwniony i lecieć w tej sennej i ironicznej atmosferze i stonowanych uczuciach, jakby patrzeć z boku i krytycznie,Muszę to wypróbować na słuchaczach i powiem Ci czy miałeś rację:)Dziękuję za wyczerpujący komentarz , pracy nad tekstem nie skończyłam , pomyślę i pozdrawiam:))Eliza |
dnia 29.11.2007 11:44
No nie. chyba pomysł niedobry. Nie ma co się zasłaniać wyrafinowaniem słuchacza.
Buzia. |
dnia 29.11.2007 15:45
El-Rosa, nie wiem, czy w Twojej odpowiedzi na koment Travellera nie ujmujesz kobietom trochę :)
nie zrozum mnie, źle ale moja mi powtarza, że to wcale nie jest albo nie powinno być tak, że kobietom przysługują prostsze emocje i banał.
mówię to na przykłądzie filmu NIGDY W ŻYCIU, gdy kłóciłem się z koleżanką, że to banał i kicz i prostota, skwitowała mnie że się nie znam na kobietach, że im są potrzebne takie filmy, że tylko one mogą zrozumieć emocję w nim.
rozumiesz o co mi chodzi? że jednak ta emocja w Twoim wierszu pokazana jest trochę za łatwo, mało wyszukanie, że więcej piszesz o niej, niż przeżywasz - takie wrażenie przynajmniej. myślę że o to chodziło travelowi. i owszem - jestem przekonany że z Twojego punktu widzenia emocja i z pewnością odbierasz to osobiście, ale nie znaczy to że jest tak dlatego że jesteś kobietą, myślę że kobiety oczekujące od wiersza np tego co traveller co ja, mogłyby się obrazić. :)
o emocjach w wierszu można by jeszcze długo, choć w zasadzie nie wiem czy potrafię o tym mówić. w każdym razie jak dla mnie - również podane zbyt płytko. trochę ogólnie i opisowo. chciałoby się głębiej zanurzyć w tą historię.
pozdrawiam serdecznie.
cpt. holden |
dnia 29.11.2007 15:46
że z Twojego punktu widzenia emocja jest tutaj bardzo wyraźna*
jakoś uciekło to zdanie, chyba się skasowało.
pzdr. |
dnia 29.11.2007 19:07
Captain howdy, masz prawo tak myśleć, a jeśli chodzi o kobiety, to myślę że dopiero sie tego dowiadujesz, nie mówię ,że dla kobiet ma być płytszy, nie to inny sposób odbierania , no nie powiesz , że nie ma różnicy płci w psychice, nawet wiek ma pod tym względem znaczenie . Wiersz jest do przemyślenia na pewno, a to jak go odbierasz jest dla mnie wskazówką.
Nie wiem czy każdy wiersz wszyscy mogą tak samo odbierać, a historia niech sie w Twojej wyobraźni sama napisze.To tylko ulotny przekaz emocji, nastroju między oczekiwaniami a rzeczywistością sprowadzająca na ziemie, i nadzieją na lepsze kiedyś.
Pozdrawiam serdecznie i dzięki za tak wnikliwy komentarz:)) |
dnia 29.11.2007 21:04
ojej. chyba nie do końca się zrozumieliśmy. :)
pozdr. |
dnia 29.11.2007 21:14
dla mnie to po prostu nie tłumaczenie.
dobry wiersz ma prawo napisać każda kobieta niezależnie od wieku.
i jeśli będzie niebanalny wcale nie odbierze jej to kobiecości, a w naszym przeświadczeniu doda ;)
ale naprawdę rozumiemy co masz na myśli. dociera do nas ;)
pozdrawiamy again. |
dnia 29.11.2007 21:40
Abstrahując od płci tego tekstu (jeśli to wogóle możliwe, ale to już może przy okazji w Poznaniu, bo temat-rzeka;)) - to on mi się wydał zbyt zwiewny właśnie, zbyt ugładzony; te puchy i tiule, letni wieczór - ładne to wszystko, aż by się tam chciało zobaczyć jakąś rysę ;) On płynie i w ogóle, ale jako czytelnik/czka chciałabym tam zobaczyć jakąś chropowatość, trochę przyprawy.
No i tak sobie myślę - to już w odniesieniu do komentów nade mną - że to prawda (no jasne), że kobiety odbierają świat inaczej niż mężczyźni, co tam - każdy go odbiera inaczej przecież, ale mi się wydaje, że to co kobiece to nie tylko wszystkie te konwencjonalne subtelności, to wycinek zaledwie; są jeszcze zadziory, są ciemniejsze miejsca i żeby mieć pełny obraz to ja lubię czytać gdy znajdą dla siebie kąt w tekście; idę bo już zaczynam pętlić a robota czeka :)
Pozdrawiam |
dnia 29.11.2007 21:42
Teraz to już zgłupiałam, rzeczywiście się nie rozumiemy:) mam kłopoty z percepcją, nie ta fala czy co, ale zawsze trzeba próbować.
Ja się nie tłumaczę, ja pracuję nad słowem, a odbiór jest sprawą indywidualną, nie ma jednego sposobu pisania a co ma do tego wiek autorki, chodzi o odbiór a nie o to kto napisał, i o to peelkę, w tym wypadku kobietę po przejściach:)
odpozdrawiam |
dnia 29.11.2007 21:43
no właśnie trochę też o to nam chodziło, co pisze ejcz. |
dnia 29.11.2007 21:48
To było do Capitana, a hiroaki odpowiem, że nie wszystko naraz musi być , no i u mnie to zwykle bez zgrzytów, może nie pasować, toż się taki nie urodził co by każdemu:)pozdrawiam i dzięki za wpis |
dnia 29.11.2007 22:00
pewnie el :)
i pozdrawiam |
dnia 30.11.2007 10:40
dyptyk. z pierwszej części tylko od podpłynęła do jaskółki. z drugiej części w takim zapisie jakoś nic. poza pomysłem. no może taki dystych z wersów jako koda do pierwszej. ale bez kursywy:
Nie mnie zdobi suknia, nie mój czas
pod warstwą śnieżnobiałego puchu
pozdrawiam serdecznie. zbigniew. |
dnia 30.11.2007 13:38
zabieram tytuł. noś tak mnie nim palnęła, że długo będę pamiętać:)))
co do tekstu..się zgodzę z Martinezzem....
pozdrówki:) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 17
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|