Że niby co? Żadnych rezerw? Żadnych przypadkowych
Turbulencji? Pytam, bo mam ukrytą słabość
Do japońskich myśliwców penetrujących przestrzeń
Nad Filipinami, Okinawą czy Honsiu. Zasadniczo
Jest mi wszystko jedno, czym wzbijemy się na odpowiedni
Pułap, byle nie ciągnęło się to w nieskończoność.
W końcu ile czasu potrzeba na sklejenie takiego
Kawanishi N1K1 (model kartonowy w skali 1:33),
Który na okładce Małego modelarza, po udanym ataku,
Pikuje błyskotliwie w dół. Wystarczy przebrnąć przez przednią
Część kadłuba, skomplikowane podwozie, no a potem
Już tylko wygodnie rozsiąść się w kabinie pilota.
Moja pamięć do imion zawodzi, więc pocę się
Na myśl o Fokkerach, Hawkerach, Thunderboltach,
Nie schodząc do poziomu sportowego RWD-5 bis.
Co innego bombowiec Łoś, co innego podwodny
Stawiacz min. Różnice mnożą się jak ilość zer
Po przecinku. Nie trudno coś przeoczyć.
Radiowy spiker bredzi jak potłuczony. Termos
Kłapie pingwinim dziobem. Na brzegu paleniska
Tlą się zwęglone skorupy ziemniaków. Twoja
Znajomość tematu przekracza moje peregrynacje.
Niekoniecznie jednak musimy dać się złapać
W gęstą sieć oparu. Poniekąd to kwestia
Bezbłędnie wykonanego uniku. Ale co robić,
Kiedy zamiast śmigłowca szturmowego pojawiają się
Szybowce, cała powietrzna eskadra, i w mig
Pustoszeją widokowe tarasy. Czy pomyślałeś o tym?
Zatem nie stękaj i patrz pod koła. Ostatecznie
Nikogo już tu nie wzrusza seria efektownych tricków,
Ciąg strzałów oddanych w niewiadomym kierunku,
Kiedy przeczuwając intencje zgromadzonych przed sklepem
Bambrów przyspieszamy na prostej. Za moment
Wezmą nas w krzyżowy ogień wiader z wodą i ktoś na tyłach
Będzie miał najwyraźniej przechlapane. Wszystkiemu
Winien jest volksdeutch Porschke. No, kto z was wie,
Kim był volksdeutch Porschke? Tym „Pod Świerkami”
Pewnie jest to obojętne, ale nie nam, bo po chwili słyszę:
Te, Belmondo, nie rób siary i zagraj coś w moll.
Dodane przez admin
dnia 01.01.1970 00:00 ˇ
1336 Czytań ·
|