patrzyłam na confetti krusząc:
łajdak. Słono żałowałam, ja-
u p o k o r z o n a zsunęłam obrączkę
z palca. Postanowiłam wrócić.
mój ikarowy nawet nie zadrżał
gdy płacząc liczyłam ziarenka piasku
może już myślał, co powie ludziom?
odeszłam od niego i nie żałuję,
nie umiał nawet naprawić garnka!
najlepiej umiał bić, by bolało.
tak, jak dotąd jestem szczęśliwa
i chyba zaczynam się z tego śmiać:
Jemu tak nigdy nie stanął, jak
ja wtedy stałam.
Dodane przez Krysto Karczo
dnia 08.11.2007 01:01 ˇ
11 Komentarzy ·
1184 Czytań ·
|