Jadę drogą widzę,
zapomniane miejsce w lesie.
Samotnie stoi satyry kamień,
wokół tylko trawa i drzewa.
Historia się z nim źle obeszła,
skradzione ogrodzenie.
Na kamieniu widnieje napis,
mogiła powstańcza.
Cóż to teraz znaczy,
mogiła powstańcza.
Kamień porośnięty mchem
dalej napisu nie widać.
Jest, jest rok czterdziesty czwarty!
Spalona wieś ludzie.
Dalej czas zatarł ślady.
Z tej małej cząstki widać,
że leżą tu na wieki,
w tym miejscu zostali pogrzebani.
Smutek i trwoga tu wszędzie musiała być,
pokazuje to kawałek spalonej szczapy,
świadek historii który tu pozostał na wieki.
Zapomniane miejsce w lesie,
nie odwiedzane przez nikogo.
Wokół jest pusto nie ma nikogo,
są tylko wykrzywione sosny,
w grymasie skierowane rękami do nieba.
Czy Bóg kazał im tak falować,
w nieprzerwanym szumie nieba?
Nie one płaczą nad losem nas ludzi.
Stoję osłupiały,
jest mi wstyd,
jestem bliżej nieba.
35
Dodane przez Robert Dąbrowski
dnia 04.11.2007 17:34 ˇ
7 Komentarzy ·
761 Czytań ·
|