odruch warunkowy
przybiegłeś śmiało łechtany słowem
odbite echo w uszach dźwięczało
to co powstawać zaczęło w głowie
potokiem śliny z ust wyciekało
te same głosy i znane dźwięki
ze słońcem wstawać kazały rano
zawsze tak samo o jednej porze
rozdartym dziobom pokarm dawano
twarda skorupa pojona miodem
jak ziarno w ziemi pęcznieć zaczyna
dojrzały melon głaskany liśćmi
pęka mur Chiński r11; czyja to wina
pijany ślimak przy ulęgałce
wystawia rogi bez obaw żadnych
wszystko zostawił dla jednej chwili
nie myśli wcale czy wciąż jest ładny
czy też koala skryty w gałęziach
snem ukojony spokojnie chrapie
najadł się liści i nie chce śpiewać
nawet gdy świerszcze grają tak ładnie
można próbować zawrócić rzekę
by wbrew naturze zmienić jej drogę
uśmiercać wszystkich niech schną z pragnienia
a potem krzyczeć: Ja wszystko mogę
Dodane przez dobry czas
dnia 30.10.2007 21:38 ˇ
6 Komentarzy ·
763 Czytań ·
|