Zatęskniam się tobą jak pięknym obrazem
Jak z e-moll nokturnu wsłuchuję w pastele
A nuty jak szkiełka lśnią w słońcu witrażem
Na strugach promieni w przymglonym kościele
Zatracam się tobą jak w zgubnym nałogu
Grę toczę w trzy karty, sam siebie kantuję
Szukając daremnie odwyku sposobu
Czasu skarb ostatek - trwonię i marnuję
Zamyślam się tobą - odrobiną nieba
Okruszkiem niebieskim zawieszonym w próżni
Zamyślam się tobą i płaczę i śpiewam
Coraz mniej nas łączy, coraz więcej różni
Zachwycam się tobą - bezalternatywnie
Brnę w nicość uparcie, mimo odrzucenia
Uciekam przed sobą a ty jesteś przy mnie
A czas jakby stanął i nie ma znaczenia.
Dodane przez Stretch
dnia 07.06.2025 23:45 ˇ
0 Komentarzy ·
2 Czytań ·
|