A gdybym był rzeźbiarzem
i dłuto miał kunsztowne
Wykułbym ciebie z marzeń
i mgły kamiennie chłodnej
A z rosy granitowej
bym cyzelował perły
I ptaki szafirowe
co śpiew dają bez przerwy
A gdybym był malarzem
miał pędzel i sztalugę
Twój portret z moich marzeń
stworzyłbym jakimś cudem
Czerwonym słońca wschodem
jak czarodziejską różdżką
I różowym zachodem
kolory dał twym ustom
A gdybym był muzykiem
i serce miał rozdarte
Mdłe kołysanki ciche
nocą bym grał na harfie
Byś sny miała rozkoszne
i odrobinę grzeszne
A myśli lekko sprośne
lubiły snuć perwersje
A jestem tylko skromnym
poetą bez talentu
Jak ptak nocą ułomny
zbłąkany gdzieś, bez sensu
I żaden ze mnie rzeźbiarz
tym bardziej jakiś muzyk
Lecz szkoda, że mnie skreślasz
gdym zdążył się zadurzyć.
Dodane przez Stretch
dnia 23.05.2025 09:59 ˇ
0 Komentarzy ·
18 Czytań ·
|