Jak być bez ciebie, Walu?
Jak mam żyć?
Bez ciebie w domu pusto, niby w polu.
Ze smutku z serca
kapią,
kapią łzy.
I niewidzialna dusza nadal boli.
Jak być bez ciebie, Walu?
Jak mam żyć?
Znienacka, niespodzianie runął świat.
Nasz świat, co nam wydawał się już stałym.
A teraz po ruinach hula wiatr.
Wiatr wspomnień, co po tobie pozostały.
Mnie pocieszają: trzeba naprzód iść.
Pytanie tylko. Dokąd? I dlaczego?
Od ręki twej nie zadrży więcej liść.
Bez ciebie - jak bezdomny, jak włóczęga,
Jak być bez ciebie , Wału?
Jak mam żyć?
Lecz został mi w pamięci jeden sztrych.
Niepocieszeni stoją Michał z Alą,
To naszym młodszym wchodzić już do gry.
To im nieść krzyż nadziei naszych dalej.
Przez ludzki las nie przeszedł łatwo nikt.
Czekają tam upadki i udręki.
I jak potrzebna bywa w takie dni
z pomocą wyciągnięta czyjaś ręka.
A ty byś pomagała, co masz sił.
Tak chciało twoje serce, twoja dusza.
Więc jakby ja inaczej teraz żył?
Za nas oboje dbać i myśleć muszę.
Dodane przez Rodobolski
dnia 23.03.2025 18:35 ˇ
1 Komentarzy ·
88 Czytań ·
|