Najlepszy czas na prysznic przy wyłączonym świetle to zawsze.
Szczególnie wcześnie rano, zanim gwiazdy zgasną,
jeszce olśniewając ośnieżony szczyt góry
ledwo widoczny w ciemności poprzez szparę w oknie,
gdzie skrapla się para. Nie musisz wychodzić z domu,
żeby zobaczyć świat.
Kiedyś moja mama poszła do swojej sypialni
i odebrała sobie życie.
Nigdy nie wiesz, co człowiek zrobi następnego.
Wystarczy, że masz światło z okapu nad zlewem, by się umyć,
przestrzeń między kanapą, a stolikiem na kawę,
gdzie wkładasz kolana. Nawet przytłumiony dźwięk śpiewu sąsiada z dołu
może być wystarczający. Wznosi się przez deski podłogowe w sypialni, wyrywa cię
z krawędzi snu, przywraca do związku, do ciepła uwięzionego pod kołdrą.
Ciało jest, ściśle mówiąc, jedyną rzeczą,
której możemy doświadczyć. Dlatego mówię "śnieg",
by określić to, co pada we mnie.
Nie ma innych gór niż te, które cały czas rosły w tobie.
Wystarczy, że możesz leżeć przy niej nagi w łóżku,
w największej ciemności,
jaką może pomieścić pokój,
wsłuchując się w melodię, jaką wydaje oddech,
zanim się skończy.
Dodane przez RCN
dnia 30.09.2024 22:34 ˇ
6 Komentarzy ·
309 Czytań ·
|