Dokąd płyniesz strumieniu srebrny?
Gdzie strugi wstążkę ślesz bez lęku?
I łzy trwonisz - kropelki perły
Na wzburzeń bryzgi, szum odmętów
A gdybyś na swych fal ramionach
Poniósł mnie w dal nieodgadnioną
Gdzie miłość moja wymodlona
Pieszczotą drży niedokończoną
A gdybyś usta nam spierzchnięte
Zrosił swą mgiełką wilgotliwą
By wcałowały się namiętnie
Raz jeszcze, z tajemniczą siłą
Dokąd płyniesz strumieniu srebrny?
Kamieniom łagodząc krawędzie
By bosą stopą każdy pielgrzym
W nurt ciemny wszedł i obcą głębię
A gdybyś tak szemrząc modlitwę
Wybłagał wieczną nieskończoność
By chwile wróciły niezwykłe
I smak jej ciała - słodka słoność
A gdybyś tak świetliste pluski
Pozbierał w pieśń, oprawił w diament
I mocą czarodziejskiej różdżki
Złożył u stóp mej ukochanej.
Dodane przez Stretch
dnia 13.03.2024 23:01 ˇ
2 Komentarzy ·
317 Czytań ·
|