|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Pierwiastki wspólne |
|
|
Myślę, że wszyscy więź dostrzegą,
bo chciałbym dowieść, co w ogóle
łączy Zdzisława Beksińskiego
z odległym w czasie, polskim królem
Jagiełłą. Sanok - Jagiellońska;
rodzinny dom Mistrza Zdzisława,
Królewski Zamek, gdzie pogromca
Krzyżaków, sączył po wyprawach
węgierskie wina. Dziś zamkowe
wnętrza straciłyby swój prestiż,
gdyby nie blask ponadczasowej,
a przekazanej tu kolekcji
prac Beksińskiego. Dziadek Mistrza,
również Władysław, żona - Zofia.
Z tym, że u Króla dłuższa lista
żon. Trzecia była główną z ofiar
hejtu; Elżbieta, mowa o niej.
Gdy podążała na ślub z Królem,
kareta zaprzęgnięta w konie
zapadła się w sanockim mule
na środku rynku. Szli z mozołem,
niosąc przed ołtarz błocka sporo,
ale nie przez to skryba Ciołek,
Elżbietę nazwać miał maciorą;
treść wyszukana - nie w fijołkach...
Bliższy już Mistrza surrealizm.
Jakiż to nurt połączył Ciołka
ze współczesnymi pismakami?
Dodane przez jacekjozefczyk
dnia 07.03.2024 08:58 ˇ
11 Komentarzy ·
307 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 07.03.2024 13:46
.. ..tak tutaj bujnie i ciekawie, że jeszcze wrócę, (choćby z uwagi na zaprzyjaźnioną Sanocczankę ;)), pozdrawiam miło. |
dnia 07.03.2024 19:59
Maciora? Współcześnie to już chyba nie byłoby obraźliwe, a raczej uwznioślające, skoro świnie oglądają "Zieloną granicę"... W staropolszczyźnie mać znaczyło "matka", dewaluacja nastąpiła wraz z karleniem człowieka...A rola pismaków? Kto z nich pamięta o etyce dziennikarskiej? Nieliczni, ale nadal są! Pozdrawiam. |
dnia 08.03.2024 16:56
Ragna - Dzięki za komentarz. Można już bez obaw jechać do Sanoka. Rynek został utwardzony. Przesyłam pozdrowienia. |
dnia 08.03.2024 17:01
silva - Chyba nie o mać jednak chodziło, bo Ciołek był dłuuugo w niełaskach. Dziękuję i pozdrawiam. |
dnia 08.03.2024 17:26
.. ..( przepraszam,że spóźniona z komentarzem,ale świętowałam 🌷)
Ależ się w tym Sanoku działo !
Elżbieta z Pilczy ( Granowska) herbu Toporczyk - to nie tylko jedna z najbogatszych partii w kraju, ale i / siostra chrzestna / Wł.Jagiełły , co w świetle prawa kanonicznego czyniło ( potajemnie zawarte małżeństwo z królem ) - związkiem kazirodczym.
Biedaczka niedługo pożyła, bo trzy lata po ślubie zmarła, lecz historycy jednogłośnie przyznają iż była jedyną prawdziwie kochaną żoną króla ( wcześniej się przyjaźnili ).
Sekretarz Ciołek - paszkwilant i konfabulant , w swojej / Satyrze na małżeństwo.. ../ nie oszczędzał ponoć i samego króla, nazywając go / lwem / i przypisując mu starcze zdziecinnienie i bezwolę.
Interesujące są też sugestie historyków, jakoby choroba płucna sprawiała, że Elżbieta świeciła : /melancholijnym, a niezwykłym blaskiem swych oczu i nimi oczarowała Jagiełłę/.
Z Beksińskiego Sanok jest dumny, ale i z pięknie zachowanego skansenu.
Natomiast co do współczesnych pismaków ? Ci ( zwłaszcza dziennikarze ) wiedzą jak inwektywami wobec osób życia publicznego - rozgrywć uczucia wyborców; Ciołkowi się jednak UDAŁO skonsolidować rycerstwo przeciw zawieranemu ślubowi - słowem : pismak /intrygant, czy przedmachiawelliczny politykier ?
Pozdrawiam miło :) |
dnia 08.03.2024 19:14
Ragną - z Jagiełłą łączy mnie nóż z zastawy stołowej, który znalazłem na Górze Zamkowej w Bieczu i do tamtejszego muzeum go przekazałem. Jest wielce prawdopodobne, że Król trzymał go w rękach, jeżeli nie On, to może Jadwiga, która była na zamku w Bieczu 22 razy. Niesamowite uczucie - znaleźć królewską własność po 600 (niemal) latach. Opisałem to w wierszu pt. Nóż z Biecza. Jeszcze raz dzięki. |
dnia 08.03.2024 19:24
Ragna - przepraszam za to ą. |
dnia 09.03.2024 12:11
O, dziękuję bardzo za ciekawy tip - wiersz przeczytałam z zainteresowaniem 👌bo faktycznie, historia znalezienia przez Pana, królewskiego noża - to rarytas ! Wątpliwości rozwiano, nie ma wahań w stylu: a nóż, widelec - to Jagiełły😉, jest cenne znalezisko i przygoda / na życie / :))
Jednak zamówienie ze szlifierni, ledwie dziesięciu sztuk noży rocznie - plasuje Króla Władzia w szeregu Skromnych, nieprawdaż ? , pozdrawiam miło🍀:) |
dnia 09.03.2024 21:59
tragiczna historia rodziny Beksińskich zawsze wprawia mnie w zadumę,,, aż trudno uwierzyć w tyle zbiegów okoliczności na raz, pozdrawiam Autora,, |
dnia 10.03.2024 10:27
Dużo o tym myślałem. Mówiło się o jakimś "fatum", ale czasem, kiedy "pęka jedno ogniwo" reszta sypie się sama. Gdyby pozostali w Sanoku, sprawy mogłyby potoczyć się zupełnie inaczej. Dzięki, pozdrawiam. |
dnia 10.03.2024 10:29
Odpowiedź powyżej - do Pana Roberta. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 38
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|