Nie potrafię siedzieć w jesiennym parku. Kolory
brzydko pachną, a wiatr brudzi uszy. Spójrz
na niebo. - Ależ ładna chmura - strzeliło mi w szyi,
gdy gołąb zerwał się do lotu, jakbym klasnął
w dłonie. Zerknął jeszcze na moje buty,
gdyż mają bardzo współczesne podeszwy.
Jednak nie potrafią wejść w uliczkę, w której asfalt
pęka wyuczony na pamięć a dzieciaki kopią liście
wzdłuż i wszerz beztrosko. Gdzie to wokół? Skąd
to tu? - Śnieg spadnie niebawem. Zobaczysz.
- Także tym razem. Stół stoi do warcabów.
Żarówka błyska nagle, noc czeka dokoła.
Pełno ciebie, choć ciepło, jakby trochę
smutno. Chyli się słońce na skraju urwiska.
W pokoju obok na pewno mają papierosy.
Są zbyt spokojni.
Dodane przez Ewan_McTeagle
dnia 20.10.2007 08:34 ˇ
4 Komentarzy ·
653 Czytań ·
|