ogarniam wzrokiem przyrodę
zieleń błogość i spokój
słońce płynie codzienną drogą
drzewa powtarzają wciąż tę samą melodię
liście z trzepotem porusza wiatr
tysiące deszczowych lśniących drobinek
drży na wierzchołkach dzikich traw
pozwalam sobie wyjść z siebie
przyczepić się do skrzydeł motyla
niesamowite uczucie
być nieco wyżej niż dzika róża
wchłaniać w siebie niepowtarzalny zapach
hojna natura otwiera krajobraz
malowany różnokolorową barwą
daje poczucie istnienia
chwila szczęścia odmierza czas
oczy wypełnia wzruszeniem
wodzi na pokuszenie
nieustannie patrzę na wysoką górę
nieustannie patrzę na wydeptaną polną ścieżkę
one we mnie żyją - znajduję je we wspomnieniach
niezliczoną ilość razy biegnę po nich myślą
to moja wieża wspomnień - łączy się z miłością
przyroda
burza światła rozłożone skrzydła muzyka pszczół
oddech drzew które niekiedy się otwierają
przywracają zdarzenia rysują obrazy
dotąd zatopione w starych pniach
zmierzch maluje niebo purpurą
mgła nad łąką tęcza na horyzoncie
ściszam głos do szeptu
wycieram łzy radości które płyną
pod wpływem piękna
Dodane przez Irena Plucińska
dnia 22.10.2023 14:34 ˇ
2 Komentarzy ·
101 Czytań ·
|