Śmialiśmy się, śmiejąco
Chodziliśmy, gorąco
Ty i ja, we dwójkę, czasem nawet, razem
Sprzątam pokój
Nikomu niepotrzebne już marzenia
wkładam do papierowej torby
Na półce jeszcze twoja postać, z metalu, żołnierzyk, figurka
kolorowe błyskotki, atrament bólu
Mówiłeś, że ludzie nie rozumieją
Że dlatego nie mówisz
Twoje zdjęcie, ma pożółkłe brzegi
I brak cyfrowej kopii
Może kiedyś to pojmą
Papierowa torba się przedrze
Z mułu na brzegu, z pobocza drogi
Jakieś dziecko znów wygrzebie
Nadzieję, marzenia
Nie ma się co rozczulać
Walec czasu nadjeżdża
Może przeciwnie
Wszystko przeminie
Nikt nic nie zrozumie
A twoje słowa
Nie ważne
Czas... to tylko wymiar
Dodane przez Zbyszek63
dnia 12.09.2023 21:31 ˇ
2 Komentarzy ·
191 Czytań ·
|