Jak zegarmistrz grzebię w czasie
Trybiki cyzeluję skrzętnie
Zazębiam, łączę co da się
Twoja dłoń. Plaża, znów jest pięknie
Jak magik mnożę sekundy
Króliczą biel prosto z rękawa
Przesiewam czas, proces trudny
Twoja dłoń. Ranek, czarna kawa
Jak anioł czarujesz śmiechem
Korale przeplatasz perłami
Miłością jesteś i grzechem
Twoja dłoń. Wieczór, cud nam dany
Jak natłok tęsknot przytłacza
a noce bez ciebie kaleczą
Sen mi czasami ozłacasz
Twoja dłoń. Dotyk, gwiazdy świecą.
Dodane przez Stretch
dnia 21.07.2023 22:00 ˇ
3 Komentarzy ·
351 Czytań ·
|