|
dnia 10.06.2023 09:00
Proszę wybaczyć, że tak z butami, ale prościej i dokładniej mi będzie pokazać na przykładzie, niż tłumaczyć się z zawiłości mojego spojrzenia na wyróżniający się wiersz.
Pamięć
skrzyknięte słowa ku zadumie
uśmiech schodzi w nieznane
wymusza obraz
ktoś rzuca kaczkę wyzwala fale
czas łagodzi powierzchowność
nasuwa nowe
interferencja jak chóry pochwalne
wyłowione z przestrzeni
bez słów
|
dnia 10.06.2023 12:02
Maciej Sawa
Dzięki za odwiedziny i własną propozycję. Oczywiście, wiersz można przerabiać na różne sposoby, nadawać adekwatne tytuły. Każda z wersji ma własne spojrzenie na obrazowaną sytuację. Nawet można by użyć pojęć abstrakcyjnych, surrealistycznych. Ja właśnie uwielbiam poezję ze względu na jej wielowarstwowość (w niektórych utworach), skrótowość myśli i możliwość obszernych interpretacji (na różne sposoby). W/w nie można opracować w przypadku powieści - tam jest jak jest. Dla mnie powieść to zwyczajne, plotkarskie historyjki. |
dnia 10.06.2023 18:01
Twarze toną w morzu dni - ładne. Ta interferencja mi się nie podoba, zbyt wyszukany termin. Oczywiście dla mnie. :) |
dnia 10.06.2023 18:19
Legat
Dziękuję. Interferencja - nakładanie się fal, w przestrzeni słychać jednocześnie: wiatr, śpiew ptaków, odgłosy aut, odgłosy ludzkich kroków i jeszcze inne. Interferencja - termin z fizyki. |
dnia 10.06.2023 18:51
Interferencja "robi robotę". Jedna uwaga - nakładanie się fal o tej samej częstotliwości, więc nie wszystkie się nadają. |
dnia 10.06.2023 19:20
Maciej Sawa
Interferencja to bardzo obszerny temat. Na przykład w wyniku interferencji fal o nieco różnych częstotliwościach powstają dudnienia.
Natomiast w poezji, to jeszcze inna sprawa - można sobie bujać w obłokach, na falach dźwiękowych, świetlnych, radiowych, itp. A wszystkie te fale to twory natury lub cudowne twory intelektu człowieka. Metaforycznie - chóry pochwalne, gdyż ułatwiają życie, są przyjemne dla ucha, oka, etc. |
dnia 10.06.2023 22:14
Piękny wiersz, bardzo plastyczny i dźwięczny. Dobrze się go czyta, płynie. Dla mnie, tytuł trafiony w punkt. Pozdrawiam :)) |
dnia 11.06.2023 07:06
Słowa skrzyknięte, czyli przybyłe, czyli zgromadzone na zawołanie zostały przeciwstawione ciszy z głębi wód.
skrzykniete słowa
(...)
cienie nadziei
i:
chóry (...)
wyłowione z przestrzeni bez słów
Nakłada się na siebie życie, ze swoją gwarnością, i cisza spod wody, ze sfery milczenia.
A wszystko następuje w chwili poruszenia taflą wody.
Ktoś rzuca zgrabnie płaskim kamykiem, kamyk odbija się od powierzchni wody, zakłóca jej spokój, ale też - łączy światy.
Ładne to.
Ktoś kiedyś napisał: 'lubię krótkie wiersze. Krótkie wiersze są jak kamyki. można je trzymać w dłoni, podrzucać". ten wiersz taki jest - krótki. I jak kamyk.
Można go też jeszcze trochę skrócić, w moim odczuciu. Trochę mocniej scalić, zewrzeć.
Można też przyjrzeć się temu wersowi:
ktoś rzuca kaczkę kamykiem
To raczej dziwne sformułowanie. 'Rzucać kaczkę kamykiem"? Opisana zabawa nazywa się 'puszczaniem kaczek". Puścić kamień na wodę, a rzucić, to różnica. Coś bym tam jeszcze porobiła z tym wersem, a także - całym wierszem. Ale warto. |
dnia 11.06.2023 08:12
sibon
Serdecznie dziękuję, miło, że się podoba. |
dnia 11.06.2023 08:15
małgorzata sochoń
Serdecznie dziękuję za wnikliwość oraz obszerną interpretację. Nie przeczę, że coś można tu zmieniać. Ja, póki co, zostawię bez zmian. |
dnia 11.06.2023 09:17
O właśnie, kaczkę się puszcza. Że też mnię przyćmiło. Małgorzata Sochoń ma lepsiesze oko, i najcałkowitszą rację. |
dnia 11.06.2023 09:40
Maciej Sawa
Kaczkę się puszcza - jest takie określenie rzucania płaskim kamykiem. Ale jeśli rzuci kamykiem nieumiejętnie, to kaczka tonie, nie podskakuje. Jednak na powierzchni wody też wyzwalają się fale, chociaż nieco inne.
Dzięki, że wróciłeś. |
dnia 11.06.2023 09:52
Pełna zgoda, jednak fragment "rzuca kaczkę kamykiem" jest, delikatnie mówiąc, naciągany. Gdyby wnosił coś ponad, to tak, byłbym w stanie przyswoić, zaakceptować i zaadoptować. Zresztą, jak widać w początkowej fazie mi to nie przeszkadzało, ale teraz już gniecie. Pozdrawiam. |
dnia 11.06.2023 10:03
Maciej Sawa
że "gniecie", to nie moja wina. Rzucić coś, a puszczać coś - to jest różnica, tak jak na przykład: rzucać się na głębokie wody, a - puszczać się .... W wierszu bardziej mi pasowało "rzucanie", gdyż wówczas falowała cisza z głębi, a nie z powierzchni.
Powroty są wskazane, wtedy jest głębsze zrozumienie. Wrócisz jeszcze raz? |
dnia 11.06.2023 10:41
Powroty czynią z nas lepszymi obserwatorami świata. Jeszcze mi się chce, ale skoro sobie nie życzysz...
Wspominając o ciszy z głębi nie bierzesz pod uwagę ruchów tektonicznych, a w ich konsekwencji - efektu tsunami. |
dnia 11.06.2023 11:34
Maciej Sawa
Ruchy tektoniczne - oczywiście, to też pewne falowanie. A tak ogólnie, to idealna cisza nie istnieje, tak samo nie istnieje idealna próżnia. Fale to ruch cząsteczek, ale to odrębny i rozległy temat, nawet naukowo nie do końca wyjaśniony. Cóż może człowiek, jedynie dąży do wyjaśniania niezrozumiałych zjawisk. |
dnia 11.06.2023 11:48
Się wie. Im głębiej w las, tym ciemniej.
Tym bardziej, że sam ideał może, a w niektórych przypadkach musi mieć wpisane w siebie inkluzje, a nawet widoczną na gołe oko skazę. |
dnia 11.06.2023 13:37
Maciej Sawa
Dzięki Tobie temat został nieco zgłębiony. Chwała Ci za to. |
dnia 11.06.2023 14:31
Podoba mi się propozycja Macieja Sawy, on ma poetyckie wyczucie, pozbawił poprzednią wersję, co prawda autorską, kilku widocznych mankamentów (dopełniaczówki, nielogiczności z rzucaniem kaczek kamykiem itp. ) Pozdrawiam. |
dnia 11.06.2023 15:15
silva
Dziękuję, że zajrzałaś i zaakceptowałaś propozycję Macieja Sawa. Jednak wiersz jest mój i ja decyduję o zmianach. Tym razem nic nie zamierzam zmieniać, gdyż ja nie uważam by to były mankamenty (wymienione przez Ciebie są mankamentami z Twojego punktu widzenia, ja mam inne zdanie). |
dnia 11.06.2023 15:54
Falowanie ciszy jako tytuł jest jak najbardziej na miejscu. Nakładanie się na siebie dźwięków np fauny i flory jest jak łączenie światów. To co przedstawiłaś jest ciekawe w odbiorze i obrazowe. Nie widzi mi się tylko druga cząstka. Jej pierwszy wers cienie nadziei w zieleni.. Już sama zieleń niesie w sobie nadzieję więc za dużo tam słów i dopełniaczówka która nie jest zbyt wyszukana. Ogólnie wiersz szumi, drży, wyzwala fale, czyli spełnia zadanie. Pozdrawiam,
P s
Wiem, że to o propozycji Macieja już było ale muszę powiedzieć tak już poza wierszem, że bardzo mi się podoba. |
dnia 11.06.2023 15:59
Wiem, Kazimiero, że rzadko traktujesz PP jako portal warsztatowy, a tu pisują komentarze nieźli poeci (nie siebie, oczywiście, mam na myśli, ja stale terminuję) i czasami warto ich posłuchać dla dobra własnych utworów. Rzadko się ze mną zgadzałaś, więc nie jestem zaskoczona, postaram się więcej Cię nie koemntować. Pozdrawiam. |
dnia 11.06.2023 15:59
komentować - przepraszam za literówkę |
dnia 11.06.2023 16:24
silva
Dzięki, że mi poświęciłaś tyle czasu. Jeśli już nie będziesz "koemntować" - mała strata, nikły żal (nie jestem przedszkolakiem). Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 11.06.2023 16:28
marquerite
Bardzo dziękuję, przemyślę propozycje oraz Twoją pochwałę Macieja. Odpozdrawiam |
dnia 11.06.2023 18:45
ktoś rzuca kaczkę kamykiem
...w systemie krótkich portek mówiło się u mnie puszczać kaczki, znaczyło to, że kamieniem na wodzie lub po wodzie, acz zdarzało się że zabawa - z braku wody - miała miejsce na asfalcie.
dlatego na się przykład ja napisałbym:
ktoś puszcza kaczki
i byłoby jasne:
- no ale ja się nie znam, zatem się no i już. |
dnia 11.06.2023 19:34
Mithotyn
Jak miło, że się pojawiłeś. A "ktoś rzuca kaczkę kamykiem"- wznieciło tyle słów. Przyznaję, że trochę udziwniłam ten zwrot. Jednak, jak się okazuje przyciągnął uwagę. Chociaż właśnie po to - warto było. Kto by pomyślał - no ale ja się nie znam. No, ale przecież - puszczanie kaczki to nic innego jak rzucanie kamykiem, a jeśli się kaczka nie chce puścić, to tonie. Fale jednak się pojawiają, a mnie w wierszu chodziło o fale, a nie o kaczkę i puszczanie.
(Z przymrużeniem oka, pół-żartem - Kazimiera Szczykutowicz) |
dnia 11.06.2023 20:14
A "ktoś rzuca kaczkę kamykiem"- wznieciło tyle słów. Przyznaję, że trochę udziwniłam ten zwrot. Jednak, jak się okazuje przyciągnął uwagę. Chociaż właśnie po to - warto było
Gdzieś tam słyszałem, że warto przyciągnąć do siebie kobietę, aczkolwiek niekiedy trzeba się mocno napocić, i bez końca tłumaczyć ze swoich ułomności. Prawda to, czy fałsz? |
dnia 11.06.2023 20:32
Maciej Sawa
Relacje, o których wspomniałeś, każdy nawiązuje indywidualnie. Ale przyznam, że to też sztuka. Natomiast "ułomności" jakieś ma każdy, niezależnie od płci. W kategoriach: prawda, fałsz - można rozpatrywać w zależnosci od punktu widzenia. Przezornie punkt widzenia można zmieniać. |
|
|