płynę w myślach
nurkuję w dziewiczą toń
ciemność jak niewiedza
motyw bytu -
doświadczam
gdyby ktoś podał rękę -
szukam -
jedynie Bóg pomocny
ten skryty cień przeraża
metafizyka jak świetlna poręcz
ale zapadnia nocy nieubłagalna
mroczne drzewo świeci oczami węża
piaszczyste dno jak rozbita klepsydra
przelewa wodę
przypomina życie pozbawione ciała
a może wiele ciał
pomiędzy które wpadły ziarnka piasku
pod kamieniem zdobywcy żywiołów
czas zamknął we własnej nieskończoności
ramiona ziemi są pojemne
a śmierć spada na wszystkie własne łapy
świetlista ręka
wynurza łódeczki prawdy
|