Dziwna ta moja z tobą rozmowa
Na łasce losu kapryśnie zgubnej
Pstrymi prądami dryfują słowa
Jak list w butelce z wyspy bezludnej
Jedną mam duszę w jaźni zdwojonej
Smutek podwójny pod gładką maską
Po tym co wielkie i utracone
Ktoś to opisał... Chyba sam Hłasko
Sztuka latania gdym już bezskrzydły
Sztuka kochania pomimo wszystko
Sztuka ścinania łbów nowej hydry
Sztuka upadku boleśnie nisko
Zbudzona z wolna słońca dostatkiem
Zieleń w alei na wprost cmentarza
Śpiewa ptakami, oślepia blaskiem
Natręctwo w głowie już mniej przeraża
Znam najpiękniejsze na świecie miejsce
Tam tylko chciałbym zasnąć i skonać
Na drugą stronę ostatnie przejście
Przez ciepły obłok - w twoich ramionach
Sztuka wskrzeszania wiosny z popiołu
Sztuka wyboru białych klawiszy
Sztuka zbierania resztek ze stołu
Sztuka rozmowy gdy mnie nie słyszysz.
Dodane przez Stretch
dnia 15.05.2023 22:52 ˇ
5 Komentarzy ·
376 Czytań ·
|