Rozpierzchają literami
jak spłoszone strzałem ptaki
Kłamstwa gładkie jak aksamit
aż się wywracają flaki
Puste łby, czerepy ślepe
celebrycka patologia
Byle szmata kasę trzepie
choćby stała za tym zbrodnia
Zaprzedane diabłu dusze
prostytucja zza witraży
Każdy nie chcem ale muszem
skóry brak dla tatuaży
Jak by tu dokręcić śrubę?
jakaś menda znów się głowi
Plenią się przewały grube
jak bezkarność dla szumowin
Mlekiem, miodem wszystko płynie
można spełniać każde żądze
Dobrze żyje się w krainie
za kradzione wszem pieniądze
Jak nie kradzież to za lichwę
Po nas choćby nawet potop
Pięćset plus na flaszkę styknie
ludzie spłacą, żaden kłopot
Podobno gdy Bóg chce karać
pozbawia ludzi rozumu
Tutaj nie musi się starać
głupota ma siłę tłumu
Mądrością twoją Mój Boże
łudzę się, czekam cierpliwie
Gdy wątpię, ostrzę dwa noże
Załatw to, byle rychliwie!
Dodane przez Stretch
dnia 17.04.2023 22:23 ˇ
2 Komentarzy ·
366 Czytań ·
|