Opowiadania pisane w trwałej malignie,
obficie zroszone potem, powodują trwały
wytrzeszcz oczu przypadkowego czytelnika
- oto jest śmiała teza, szyta na miarę epoki.
Matematyczny wzór jutra zajmuje wszystkie
tablice w opuszczonej podstawówce,
a życie i tak stawia do kąta wpisując uwagę
do dziennika.
Na każdej jeszcze dostępnej stronie.
Palimpsestów nie uznajemy,
nawet w stanie mocno wskazującym
na ostre zatrucie, a jakże - śmiertelne.
Na szczęście wszystko to tylko na marginesie,
a nawet poza nim. Daleko, daleko.
Dodane przez Wierszopis
dnia 23.02.2023 23:28 ˇ
3 Komentarzy ·
173 Czytań ·
|