kupiłam bluzkę w małe polne kwiaty
kupiłam
bo wypełnia tkwiącą we mnie pustkę
na moment zagrały kolory, słychać muzykę
odbudować pamięć, zrozumieć tęsknotę
stukam w ciszę - puk puk...
zobacz mamo - kupiłam taką samą
jak kwiaty na naszej polnej ścieżce
z niej było widać rzekę
i łąkę z małym źródełkiem
my z mamą w cieniu pod gruszą polną
przyjechał tatko
tak śmiesznie zsunęła mu się czapka na głowie
wybuchamy śmiechem
to było szczęście
przed oczami horyzont - w nim ciepła barwa słońca
radość i czułość, scena z życia
dziś tylko bluzka - tak, ale ona
otwiera drzwi, nakrywa do stołu
z pieca wyjmuje bochenki chleba
przejmujący świat pełen uduchowienia
wieczność - bezkresna przestrzeń
nieczytelna
i tak bardzo głęboko ukryta miłość
nadzieja - tak, wiem
spotkam ją kiedyś, wezmę w ramiona
bluzka
zadrżały ręce, otarłam łzę
mama wciąż we mnie
i to jest szczęście
Dodane przez Irena Plucińska
dnia 18.02.2023 23:05 ˇ
4 Komentarzy ·
206 Czytań ·
|