dnia 12.10.2007 21:56
moim zdaniem przekonywująca miniatura, uosobienie ziemi do kobiety w ciąży. najbardziej podoba mi się tytuł, reszta jest, moim zdaniem, napuszona?
pozdrawiam. |
dnia 12.10.2007 22:06
mhhh, ja nie widzę w tym wierszu napuszenia, absolutnie. Masło, moze to nie problem w wierszu, ale w Twoim oczytaniu. Mnie i tytuł i wiersz bardzo ujął.
Pozdrawiam autora:):) |
dnia 12.10.2007 22:15
amber - nie widzisz? nie ma sprawy, ale ja widzę zbyt dużo emocji, w skromnej formie, więc, jak dla mnie, to, ta pewna nadwyżka emocji, świadczy, o braku dystansu, co, jak wspomniałem, dla mnie w tak prostej formie jest napuszeniem, choć z drugiej strony otworzyłeś/aś mi klapki na oczach i widzę, że mogę przesadzać;)
pozdrawiam. |
dnia 12.10.2007 22:19
zatrzymal... wiersz na czasie, dobre poprostu dobre, Lirze
pozdrawiam Cie serdecznie i zdrowia zycze:) |
dnia 12.10.2007 22:22
Nigdy nie pomyślam o grobie tak, o tym pagórku wydętym nad miejscem spoczynku jak o brzuchu ciężarnej-a dzisiaj, przy tym wierszu zrodził się taki obraz- tyle razy słyszałam, iż odchodząc rodzimy się do życia wiecznego, że ziemia przyjmuje nas, ale chyba nie pochłania bez reszty....piszesz"nie mów że grób to cmentarz" - a ja nie wiem co powiedzieć, dlatego nic nie mówię, czytam co Ty mówisz, przejmuje mnie to. Pozdrawiam:) |
dnia 12.10.2007 22:50
jeżeli ziemia ma prawo mieć brzuch to logiczne by było, że ostatnia strofka zabrzmi: ze może rodzić ?
Jakoś tak to widzę:
ziemi prawo mieć brzuch
oczękując jak kobieta
dźwiga swój ciężar
niech wszyscy widzą
że może rodzić
mam nadzieję, ze nie uraziłam
bo przecież to Twój wiersz lir
pozdrawiam
:) |
dnia 13.10.2007 00:44
elizja uprościla i podała na tacy
walc można zagrać i zagrać
wersja autora bardzo:)
pozdrawiam |
dnia 13.10.2007 02:04
tiaaa... najlepiej to tak zagmatwać, żeby nikt nie wiedział o co chodzi, zawsze wtedy można powiedzieć, że urodził się wielki wiersz, tylko czytelnicy do niego nie dorośli
bo proszę mi wyjaśnić do czego zmierza fraza:
dźwiga swój ciężki
kończąca się właściwie na niczym? sprawiajaca wrażenie, że coś zostało pominięte w tekście i to nie jako specjalne założenie i świadome działanie twórcy wiersza, tylko jako zwykły błąd w zapisie.
Nie jestem za wywalaniem przysłowiowej kawy na ławę, bo to jakby brak szacunku dla samego czytelnika, ale zawsze będę optować za logiką, czytelnością tekstu i jego sensem. Mój zapis wiersza, był tylko wskazaniem drogi, którą ewentualnie mógłby tworca wiersza
pomaszerować :) a nie ostateczną wersją. To nie mój wiersz, a jedynie uwaga, na którą sobie pozwoliłam.
Pozdrawiam
:) |
dnia 13.10.2007 08:33
Pomysł bardzo mi się podoba, dwa ostatnie wersy moim zdaniem osłabiają miniaturkę. Po dopracowaniu byłaby świetna i zastanawiam się jeszcze, gdyby tak usunąć "jak"?
Pozdrawiam
:) |
dnia 13.10.2007 08:37
Dzięki za pierwsze wrażenia, pierwsze komentarze.
Elizjo, właściwie za mnie odpowiedział boz.
Czy zaprawdę fraza dźwiga swój ciężki kończy się na niczym? To jest z mojej strony świadome zawieszenie, niedopowiedzenie.
"Ciężki" to nie to samo co "ciężar". Tutaj mowa jest o brzuchu, który absolutnie nie jest ciężarem.
I ostatnie dwa wersy należą do innego głosu. Jeżeli zaskakują, to dobrze. Zaskakują, ale nie gmatwają. O czym świadczą powyższe komentarze.
Pozdrawiam. |
dnia 13.10.2007 08:45
bona, ale to "jak" jest bardzo ważne, łączy i nadaje sens ostatnim dwuwersom. |
dnia 13.10.2007 10:54
w/g mnie to bardzo dobra miniaturka, zainteresowało mnie porównanie ziemi do ciezarnej kobiety, zamyśliłam się również nad tytułem.....
warto było tu zajrzeć i warto chwilę refleksyjnie oderwać od tego pędu dnia codziennego:)
pozdrawiam bardzo serdecznie:) |
dnia 13.10.2007 12:53
Bardzo dobra miniaturka, zainteresowala mnie.
Milo Cie widziec lirze, pozdrawiam z calego serca;))) |
dnia 13.10.2007 13:09
Lirze,
ja mówię o wlasnym wrażeniu, nie kwestionuję innych opinii, oczywiście że dostrzegam rożnicę między ciężarem a ciężkością, Skoro jednak porównujesz ziemię do ciężarnej kobiety to nie możesz powiedzieć, że to nie jest ciężar, bo jest i czasem bardzo trudny do udźwignięcia. Dla mnie, wiersz jest poszarpany i poprzez użycie różnych czasów , nie domknięcie frazy i użycie szyku przestawnego, który niczemu w tym wierszu nie służy sprawia wrazenie niedopracowanego. Powtarzam - dla mnie :)
Pozdrawiam weekend'owo |
dnia 13.10.2007 14:47
neee |
dnia 13.10.2007 20:10
Oszczędność słowa ,a zarazem ogromna siła przekazu.
Pozdrawiam :) |
dnia 14.10.2007 14:32
ziemia jak rodząca kobieta ...hm ciekawe,
odważnie i zaskakująco podane bo w połączeniu z miejscem które kojarzone jest od zawsze ze śmiercią
pozdrawiam :) |
dnia 14.10.2007 14:32
Zdecydowanie nie jest to napuszone pisanie, moim zdaniem. Bardzo dobry pomysł i równie interesujący wiersz. Ziemia, która rodzi do życia wiecznego mocno zatrzymuje i daje dużo myślenia. Sens niedopowiedzenia rozumiem. Ma tu ono swoje uzasadnienie. Powiem jednak iż podoba mi się też wersja Elizji. Prostota jej przekazu też ma swoje walory.
Pozdrawiam. |
dnia 14.10.2007 18:39
odwrotnie niż masło. tytuł najsłabszy, najmniej precyzyjny. reszta z pewnością jest mądra i poukładana. |
dnia 19.10.2007 20:25
zaskakujesz jak zwykle lirze...pozdrawiam |
dnia 21.10.2007 06:34
witaj poeto
jak zwykle u ciebie słów mało a przecież jednej kawy nie wystarcza żeby taki wiersz przeczytać
więc
pozdrawiam serdecznie i zaparzam drugą (: |
dnia 29.09.2008 15:45
dosadne. |
dnia 23.12.2014 18:07
Ziemia z brzuchem ładne... |