|
dnia 01.02.2023 20:31
wzruszający obrazek Małgosiu - śliczne :)))!
Ech, obudziłaś wspomnienia ;) mój pierwszy pocałunek skradł starszy chłopak - Rafał i na tyle blisko rodzicielskich drzwi, że .. .. musiało się skończyć katastrofą 😅, pozdrawiam serdecznie, D. |
dnia 01.02.2023 21:47
Fan Club. |
dnia 01.02.2023 22:17
Urocze wyznanie, cukrówka najbardziej... Pozdrawiam. |
dnia 02.02.2023 08:04
W piosence mojego siostrzeńca zamiast Fan Clubu stoi: ,, a do tego świerszcze pięknie grały im.,r1; |
dnia 02.02.2023 08:06
Dla mnie - nie tym razem.
Oczywiście jest to pewna stylistyka - taka reportażowa. Kiedyś się mówiło "proza pocięta enterami", bo oscyluje w kierunku prozy poetyckiej. Ale mimo wszystko brakuje tu otwarcia na jakąś perspektywę, przestrzeń wychodzącą poza opisywaną scenkę rodzajową. W obecnym kształcie tekst prezentuje się jak kartka ze sztambucha nastolatki. Co samo w sobie jeszcze nic nie znaczy, ale przekaz jest raczej naiwny. Zabrakło lirycznego przetworzenia, może przez nadmierną oszczędność środków, a sam klimat nie wystarcza. Pod tym opisem jest płycizna, a nie głębia.
Poczekam na inne wiersze, może bardziej do mnie przemówią.
Pozdrawiam,
Glo. |
dnia 02.02.2023 10:39
Dagny, miło mi, że przywołałam Twoje wspomnienie. I też pozdrawiam:)
Grain, do grona fanów pierwszego pocałunku każdy zalicza innych "gości". Chociaż słyszałam od kilku osób o starej wierzbie i ławce w parku. Czyli czasem fan jest ten sam. No i świerszcze.
silva, tak, cukrówka kojarzy się z delikatnością, jest ładnym ptakiem, a jej głos uspokaja: ku...kruuu, ku..kruuu...
Gloinnen, dobrze, myślę, że jeszcze coś kiedyś opublikuję. Zawsze miło widzieć odzew w postaci komentarza. Pozdrawiam również. |
dnia 02.02.2023 13:51
Eros i Tanatos jak zwykle razem!
Piękny wiersz. Prosty, obrazowy, poruszający te, co trzeba struny.
Wiersz jak obraz renesansowy, obejmuje się go jednym spojrzeniem. Jeden rzut oka i wie się wszystko, a potem... jeszcze przez wiele wiele chwil docieka się, jak również próbuje doświadczyć tego, co się jednym gestem, jednym spojrzeniem uchwyciło. |
dnia 02.02.2023 15:01
Bardzo dobry wiersz. Piękne spojrzenie na krótką, ale jakże ważną chwilę. Spojrzenie wolne, szczęśliwie, od pretensjonalnej stylistyki, która na ogół niesie za sobą sentymentalny banał. Gratuluję i pozdrawiam |
dnia 02.02.2023 15:32
nie był na ocenę, schowaliśmy się za firanką,
w świecie czterech topoli, chmur i cukrówki |
dnia 02.02.2023 15:55
Mnie ten króciutki utwór ujął niezwykłą prostotą. W niewielu słowach powiedziałaś bardzo wiele. Dotknęłaś dwóch ważnych aspektów - śmierć i życie.
Opisałaś chwilę, która dla podmiotki ma ogromne znaczenie, dlatego została w jej pamięci.
Po pierwsze: śmierć woźnej - kruchość i ulotność życia
Po drugie: radość życia, zachwyt. Świat bohaterki, który właśnie wtedy, nabrał zupełnie innych barw. Intensywność przeżyć, wrażeń musiała być bardzo silna, że właśnie ta chwila, ten pocałunek, zostały w głębi pamięci nietknięte, niezmienione.
Choć memento mori odgrywa tutaj swoją rolę (drobną, ale jednak), to pocałunek z Darkiem ma kluczowe znaczenie.
Podoba mi się ujęcie całego świata, konkretnie podsumowanego :
cztery topole chmury i cukrówka - czy to nie jest urocze?
Te wspomnienia, te chwile, to są takie klejnoty, przy których szybciej bije serducho, które sprawiają, że się uśmiechamy.
Pozdrawiam Małgorzato. |
dnia 03.02.2023 10:13
adaszewski, tak, miłość i śmierć razem, przecież firanka nie jest żadną zasłoną. Firanki są ażurowe. Delikatna, przejrzysta, czy też właśnie "pełna dziurek" tkanina dotyka dwóch światów, które się przenikają. Tylko może się zdawać, że nie.
(Gdy widzę na ulicach zakochane pary, wydaje się, że one mnie nie widzą, że czują się "ukryte za swoją firanką", w tym świecie, który należy tylko do nich).
Vic51 , bardzo się cieszę z Twojej opinii. Miło mi.
Grain, no pewnie, że nie na ocenę...
marguerite, zwróciłaś uwagę na coś ważnego: mały wycinek świata, mały obraz - cztery topole chmury i cukrówka - stają się nagle całym światem. Wcześniej światem były nieposprzątane korytarze, klasy, puste miejsce po zmarłej. Lecz to przestało istnieć. Pojawiły się chmury, korony drzew, niewinny ptaszek o słodkiej nazwie.
I ja pozdrawiam, marguerite. |
dnia 04.02.2023 11:45
też mi się podoba, lubię taką pocałunkową zwięzłość, pozdrawiam, |
dnia 06.02.2023 17:22
Miło mi bardzo. Dziękuję! |
dnia 09.02.2023 21:54
cukrówka czyli sierpówka ;)
fajny taki retrospektywny szybki kadr, a nawet słyszałem ta kręcącą się butelkę :)
czule :) |
|
|