Na pogodnej łące dzieciństwa -
w samym środku niej
świat ludzi, zwierząt, przyrody
Słowa miłości miały wstęp do pierwszych wzruszeń
dotykam drzewa, rosnę w górę
przestrzeń pełna wiatru
pełno w niej ścieżek, hymnów, splotów i pnączy
Dawne brzozy sięgają dziś obłoków
na ich wierzchołkach dotyk moich dłoni
biegnę wzrokiem
ustawiam w szeregi moje dawne obrazy
przeważają kwiaty na zielonej łące
ich płatki to pulsujące zachwytem serduszka
tamtych szczęśliwych dni
Motyle zdziwień machają skrzydłami
zapraszają na przechadzkę w radosne chwile
budzi się tęsknota za tym, co odeszło
Kwiaty z płonących łąk
deszcz zielonych iskier w świetle moich oczu
prosta melodia owadów
kompozycja, w której sploty harmonii
pochłania mnie wielka fala uczuć
którą nazywam szczęściem
Dodane przez Irena Plucińska
dnia 06.01.2023 23:14 ˇ
6 Komentarzy ·
153 Czytań ·
|