|
dnia 23.12.2022 12:48
Ell, czytałam niedawno obszerne refleksje dziennikarza, który jest w Ukrainie. Wspominał rozmowy z żołnierzami. Jeden powiedział, że dlatego lubi żartować i śmiać się, bo "od tej ciągłej gotowości" można zwariować.
Żołnierz zginął.
Mnie się wydaje, że pisanie nie tylko o wojnie, ale i na inne tematy, jest potrzebne.
Wyobrażam sobie, że gdybym siedziała w okopie, to oprócz Twojego wiersza, który byłby dla mnie wspierający (o, ktoś o mnie wie, myśli o moim strasznym losie), szukałabym też innych treści, takich, które pozwolą zapomnieć, oderwać się od tego, co jest, podtrzymać wiarę, że walka ma sens.
Żołnierze nie noszą w kieszeni rysunku, przedstawiającego kościotrupa z kosą, ale fotkę swojej dziewczyny, albo dziecka.
I na tę fotografię patrzą ukradkiem, żeby znaleźć sens walki, jakąś nadzieję.
A może któryś ma w kieszeni śmieszny wiersz o żuczku?
Albo - o miłości? Jak np. nasz K.K. Baczyński... |
dnia 23.12.2022 13:45
czyżbym, aż tak się przeliczył? piszę z wielkiej litery Oni, a o tobie z małej - czy nie ma w tym odrobiny autoironii?
małgorzata sochoń piszę o rzeczywistości o takiej jaką widzę i o tej w sobie, w krzywym zwierciadle, czy też nieco przejaskrawionej, myślę o dominującej rzeczy - strachu, o wydźwięku zdania "Oni tam giną" |
dnia 23.12.2022 13:52
Wyrzuty sumienia, współodczuwanie z innymi, w dzisiejszych teflonowych czasach to rzadkość..
Wiersz , bardzo mi przypadł do gustu, i przypomniał wypowiedź bodajże Romy Ligockiej, na temat sytuacji powojennej, kiedy to radość z przeżycia koszmaru, była u ludzi większa, niż siła żalu- po stracie bliskich.
Nazwała to nawet syndromem / witaminy R/🥹
Dlaczego nie umiemy cieszyć się życiem, dopóki jest nam dane?
Projekcją cudzych dramatów na własne losy, niczego konstruktywnego nie zdziałamy ( ale z drugiej strony, rezonowanie - jest przecież przywilejem wrażliwych🥹).
Trzeba żyć i ewentualnie wymiernie pomagać.Ale zachować własną siłę, bo jeszcze może się przydać, (choćby innym ) pozdrawiam ciepło i świątecznie :)), D. |
dnia 23.12.2022 14:06
Dagny Dagny, przywilej, który przeradza się w odpowiedzialność - popatrz nigdzie nie wspominam gdzie giną, to ta wojna tak rzutuje, empatia jest wzajemna.
Dziękuję i przepraszam ,że nie podziękowałem wcześniej. Obu Paniom świąteczne pozdrowienia ;) |
dnia 23.12.2022 14:25
Bezsilność, nieadekwatność, czy wręcz bezczelność poezji ("pisania wierszyków") jest przedmiotem zadumy od końca II Wojny Światowej. Padało wiele odpowiedzi. Herbert na przykład uważał, że warto zrównoważyć skandal wojny pięknem słowa... |
dnia 23.12.2022 14:50
Był Celan i Różewicz... Od czasu, gdy Kain zabił Abla trwa okrucieństwo. Nie znaczy to jednak, że nie przystoi pisać o czymś radosnym. Miliony dzieci umiera z głodu... Ogrom cierpień na świecie jest niewyobrażalny, a mimo to dla równowagi musi być usmiech i radość. Pozdrawiam. |
dnia 23.12.2022 20:13
silva, adaszewski tak, można potraktować te przykłady jako rodzaj misji do spełnienia, utrzymać równowagę i zrównoważyć, przynieść ulgę i nadzieję, a może nawet pójść o krok do przodu i zabiegać o Pokój. Tyle starań o jego utrzymanie poszło na marne. Tak wielka krzywda się dzieje i potrzeba odpowiedni mocnych słów na określenia. I wpaść w przesadę? nie tu trzeba prostych, dobitnych. Poezja stawiała pytanie czym jest - teraz trzeba działań i nie pytać po co, ale dlaczego? tak aby każdy sobie mógł odpowiedzieć. Dziękuję i pozdrawiam. |
dnia 26.12.2022 00:01
Jestem pod wrażeniem.
Kiedyś popełniłem taki tekst:
nad ranem
noc skacze po dachach i ogrodach
ucieka przed pobladłym świtem
wychodzą z mroku wiersze
metaforami roziskrzone
poeci idą spać w poczuciu
dobrze spełnionego obowiązku
a obok szpital aż jęczy od bólu
dziewczyna o smutnych oczach
wpatruje się w jedno z okien
wiersze obchodzą ją ostrożnie
uważają by nie potrącić
Po napisaniu tegoż zrozumiałem, jak złudne jest to poczucie r1;dobrze spełnionego obowiązkur1;. Od tego czasu nie napisałem już ani jednego wiersza r11; i niech tak zostanie. Liczą się czyny, nie słowa
Pozdrowienia. |
dnia 26.12.2022 06:37
Nie zgadzam się niestety ( pomimo wielkiej sympatii dla imienia😉) z moim przedmówcą. Tak, jak Herbert pisał, że / zbyt szybko uwierzyliśmy, że piękno nie zbawia/, tak i moim skromnym zdaniem piękno w sztuce, przyrodzie, architekturze,( lub w czynach( Pilecki, JP2, Kardynał Wyszyński) - jest chlebem dla duszy na ciężkie czasy. Jest punktem odniesienia naszych możliwości, pokazując skalę działań człowieka i działa kojąco, pozwalając wypocząć, być /w domu/ ( Scruton).
A poza tym uważam, że każdy ma swoją misję do wypełnienia i artyści powinni nieść otuchę innym o ile są w stanie tworzyć.
Dzielmy się wierszem, muzyką, pamiętając, że najlepsze dzieła powstawały w skrajnych okolicznościach. Pozdrawiam świątecznie :) |
dnia 26.12.2022 12:23
Dagny - te wszystkie slogany o szczególnej misji sztuki wszelakiej są wytworem samych artystów, chcących się jakoś dowartościować. Mnie, jako człowieka nauk ścisłych, interesują tylko fakty. A są one takie, że jeden Pasteur uczynił dla dobra ludzkości bez porównania więcej, niż tysiąc poetów. I tego nie potrafią odmienić żadne zaklęcia. Oczywiście sztuka jest potrzebna, a nawet niezbędna, bo jest ona jednym z wyróżników naszej kondycji intelektualnej, ale pokaż mi choć jeden fakt z historii ludzkości, kiedy artyści mieli na nią istotny wpływ. Niestety, od zarania do dzisiaj historią rządzi zupełnie co innego - z pięknem i uduchowieniem nie ma to wiele wspólnego. Są to prymitywne instynkty władzy, posiadania i często mordu. Osobiście mam do artystów żal, że nie potrafili stworzyć mechanizmów, które by się temu skutecznie przeciwstawiały. No ale jest jak jest...
Wiem, że niektórym trudno tu się będzie ze mną zgodzić, ale każdy ma prawo do własnych poglądów, nieprawdaż? :)
Pozdrawiam. |
dnia 26.12.2022 14:59
Januszu
Zdaj sobie proszę z tego sprawę, ze Twoje pierwsze zdanie jest dla artystów prawie obraźliwe.
Sztukę kwalifikujesz jako przejaw kondycji intelektualnej człowieka - czyżby tylko?
Co z wybiórczo pominiętą przez Ciebie metafizyką - będącą determinantą sztuki wysokiej ? (Piszę / wybiórczo/, bo odwołanie się do zaklęć, całkiem nienajgorzej o niej przypomina(; ).
Oprócz tego, że sama żyjąc na dobrym poziomie dzięki zapotrzebowaniu na sztukę (żeby nie powiedzieć jej /głód /) w różnych zakątkach świata, widzę również ( Ty pewnie też), jak bardzo jest ona potrzebna bieżącej polityce do przemycania ideologii, a w historii - funkcjonując, jako instrument propagandy.
Sztuka jest międzypokoleniowym nośnikiem narodowej tożsamości - fakt, ze na każdej wojnie jej dzieła się wykrada (dewastując to, czego nie można wywieźć) - nie pozostawia co do tego złudzeń.
I, pomimo iż dla żadnego dzieła muzycznego wojen nie zaniechano, to doceńmy np. słowo ( była kiedyś na PP wyjątkowa kolumna/ Na początku było słowo/.)
Choć Hitler - malarz, nie tworzył literatury pięknej, to jego / Mei.. Kr30;pf/ posłużyło jako iskra dla zbrodniczego totalitaryzmu.
A co wreszcie z Biblią - księgą wszechczasów, będącą nie tylko źródłem historycznym, źródłem Słowa Objawionego, ale również fundamentem dla organizacji politycznej dla Civitas Christiana w średniowieczu? I niewyczerpaną inspiracją dla wielkich dzieł ludzkiego działania?
Doceńmy sztukę i to, że człowiek jest istotą duchowo - cielesną i wykluczanie którejkolwiek ze składowych, zaburzy prawdę o nas.
P.S. Znam dwóch znakomitych artystów ( mających za sobą międzynarodową karierę), będących świetnymi szachistami ( czyli umysły ścisłe). Jeden - to były Mistrz szachowy Niemiec, drugi.. - to mój Mąż ;).
Pozdrawiam świątecznie :), D. |
dnia 26.12.2022 15:00
Do Janusz : po tej zdawkowej wymianie poglądów, z uwagi na czas świąteczny, proponuję - zaniechajmy dalszej polemiki, - pozdrowienia ;) |
dnia 26.12.2022 15:50
Dagny - ok, Przyjmuję propozycję. A nawiasem mówiąc, też jestem szachistą i to nie najgorszym :)
Miłego świętowania :) |
dnia 26.12.2022 19:17
Janusz, gratuluję Ci :)) mam szacunek dla szachistów i .. szermierzy 🤺b76;, pozdr. |
dnia 30.12.2022 14:26
"rzeczywistość jest do zniesienia, bo niecała dana jest doświadczeniu"
Tak to jest.
A rola sztuki... i jej zasadność. Rozległy temat.
Pozdrawiam ciepło wszystkich.
Ola |
|
|