Mogę walczyć o ciebie zaciekle
Dniami i nocą, bez snu. Zawzięcie
I diabłu oczy wyłupać w piekle
Skończyć na zawsze z ciemności księciem
Diabelska to moc i jego sprawka
Nasze cierpienia i łzy rozejścia
A miłość nasza dlań to zabawka
Nie znosi długo czyjegoś szczęścia
Mogę do walki stanąć ze światem
Całym. Jak długi jest i szeroki
Miłości wrogów być krwawym katem
W nicość ich zmienić bez chwili zwłoki
Niczym jest dla mnie cierpieć dla ciebie
Przez całą wieczność lub krótką chwilę
W cichym milczeniu zaprzeć się siebie
Byle znów zdobić twą dłoń szafirem
Ale nie umiem walczyć z twym wzrokiem
Gdy mnie przeszywa zimnym fioletem
I całym tym zbędnym słownym błotem
Gdy kłujesz dusze ostrym sztyletem
Słowa z ołowiu ranią jak kule
I już zostają z nami na wieczność
Te same usta całują czule
I plują jadem. Dziwna to sprzeczność...
Dodane przez Stretch
dnia 29.11.2022 23:00 ˇ
3 Komentarzy ·
338 Czytań ·
|