Dość mając władzy i celebry
Zrzec się korony lew zamierza
I życie wieść u boku zebry,
Więc go pytają - Czy ci nie żal?
Bogactw? Miłości swego ludu?
Pochlebstw dworaków? Mędrców rady?
A może - pyta wezyr kudu -
Już nas nie kochasz, tak z zasady?
Lew na to rzecze - Mili moi,
Pod włos mnie proszę tutaj nie brać,
Bo wobec mnie to nie przystoi.
Żal mi, przyznaję, ale zebra,
Ech, zebra biała jest i czarna,
Akurat na dzisiejsze czasy -
Wrażliwa jest na kwestię rasy
I tak w ogóle niebinarna.
Zresztą, patriarchat, jak pamiętam,
Całkiem ostatnio wyszedł z mody...
Jakoś przełknęły to zwierzęta,
Po lwie koronę wziął krokodyl.
Dodane przez Maciek Froński
dnia 17.10.2022 10:04 ˇ
8 Komentarzy ·
214 Czytań ·
|