Na splocie rudych włosów zamieszkał ślad zegara,
tykanie zamknęło zmartwienia kluczem żurawi,
zamilkły w złotych klatkach, jak gorąca Sahara.
Tylko księżyc po cichutku z nocą je zestawił,
wykluczył samotność, poczucie odosobnienia,
przygarnął kwiaty w pielgrzymkę ku wspólnej wolności.
Bufiaste białe akacje pełne odurzenia
wszak z jaśminem już nie kryły wcale swej nagości.
Syrenom dały sny o galopującym szczęściu.
Nad rozbujałą łąką, na mlecznej mgle, w srebrze gwiazd,
ułożyły obłędny zapach w cichym nadejściu.
Z koszykami róż dopełniły aromatów zjazd.
W bukiecie wonności poznikały wszystkie troski
i choć świat został taki sam, a klepsydra drzemie,
nawet cudne kwiaty - brazylijskie albinoski
otrzymały swe kolory, każda w swym floemie.
Dodane przez CzerwonaRóża
dnia 05.07.2022 20:40 ˇ
5 Komentarzy ·
272 Czytań ·
|