Najpiękniejsze pieśni nie uleczą rany,
ni wino czerwone, ani dżin z tonikiem.
Wciąż się rozstajemy, choć bardzo kochamy,
pisząc o miłości, tomik za tomikiem.
Zło się wolno sączy, jak krew z małej ranki.
Czas je w strumień łączy. Płyną łzy rzęsiste,
perły najprawdziwsze oddanej kochanki,
co ma wielkie serce i sumienie czyste.
Strzał głuchej pustyni celuje w jej serce,
Bawi się kruchością wiernego istnienia.
Jednak kula sprzyja wrażliwej tancerce,
idzie rykoszetem... Padł od uchybienia.
Dodane przez CzerwonaRóża
dnia 28.05.2022 08:55 ˇ
3 Komentarzy ·
316 Czytań ·
|